Witam;
Przy chorobie jaką jest padaczka nie powinno się pić alkoholu, nawet piwa, które ma niski % zawartości alkoholu.
Ataki padaczki może właśnie wywoływać łączenie alkoholu z lekami, przecież te leki mają za zadanie wyciszyć mózg.
Z tego co piszesz, twój mąż jest egoistą, liczy się jego ego.
Jeżeli masz możliwość nagrać jego atak, zrób to, a później mu pokaż jak całe zdarzenie wygląda, może wówczas dotrze do jego mózgownicy, jak się zachowuje w trakcie ataku. Pozwól mu się również porozbijać, na tyle, aby sobie nie złamał jakiejś kości, że sobie nabije guza na głowie czy rozetnie łuk brwiowy, nos, wszystko się zagoi, ale może wreszcie zrozumie, że mówisz prawdę.
Epileptyk pamięta moment nadejścia ataku, czyli tak jak piszesz, tą aurę, reszty nie pamięta, jak może pamiętać, kiedy następuje utrata przytomności, a później śpiączka padaczkowa. Nie zawsze tak się dzieje, że następuje utrata przytomności i śpiączka padaczkowa, ale z tego co opisujesz, tak jest.
Swoim postem nikogo nie obrażasz, jestem epileptykiem, dopóki moja choroba nie była prawidłowo zdiagnozowana, dopóki nie zostały mi dobrze dobrane leki wszystkie ataki miałam z utratą przytomności i ze śpiączką padaczkową. Obecnie od wielu lat sporadycznie zdarzy mi się atak, ale tzw. aura. W moim przypadku są to ataki nocne.
Przestrzegam zasad jakie obowiązują przy tej chorobie.
Pozdrawiam Alicja