Reklama:

Życie z chorym na padaczkę (368)

Forum: Padaczka

gość
03-10-2016, 17:15:11

Witam,
Od niedzieli kiedy po 5 latach bezpadaczkowych mój partner miał atak duży. Przeżyłam duży szok, choć wiedziałam, że wcześniej miał z tym do czynienia. Kleczalam na boku i glaskalam, doszedł do siebie i nic nie pamiętał. Od tego czasu nie mogę w nocy spać spokojnie, bo wcześniej miał tzw nocne ataki nad ranem itp.
Byliśmy zaraz u neurologa, ma już termin eeg po nieprzespanej nocy, rezonans nic nie wykazał. Najbardziej obawia się znów przyjmowania leków, bo spowalnialy mu myślenie w pracy. Bardzo go kocham, z nim zachowuje w domu normalność, ale w sobie to strasznie czuje, jestem niespokojna, wyłączam się, zamyslam, ciągle w takim napięciu jestem.
Najgorsze jest to, że partner pisze ze boli go głowa, a ja.nie mogę nic zrobić.
Proszę o pomoc osoby, które są razem i jak potrafią z tym normalnie żyć.
Początkująca
12-10-2016, 08:54:51

Witaj.
Ja jestem po 4 letnim związku z epileptykiem. Rozstalismy się miesiąc temu, nie martw się - z zupełnie innego powodu niż jego choroba, nie ma to z tym kompletnie związku.
Znam jednak dokładnie ten ból, kiedy musisz na to patrzeć, musisz być przy parterze, tulić go po ataku do snu, pomagać, martwisz się, nie śpisz w nocy. Towarzyszyły mi te stany bardzo długo, a i niekiedy wracały zwłaszcza po pogorszeniu stanu, a czasami samoistnie.
Mój były/niedoszły(byliśmy zaręczeni) także miewał napady nocne, z czasem doszły u nas napady w ciągu dnia które charakteryzowały się kilkusekundowym wyłączeniem, tzw. "zawieszeniem". Ale dużo bardziej przezywaliśmy te nocne, zwłaszcza on, bał się i czuł się zagrożony, choć nie mówił o tym.
Musisz znaleźć w sobie siłę. Miłość potrafi dużo przezwyciężyć, nawet strach, a strach jest tylko w Twojej głowie. Jezeli leki mają mu pomóc, (a przypomnijmy, że każdy następny taki atak to kolejne ryzyko, kolejne jakieś mikrouszkodzenia mózgu itd) to nie powinien się zastanawiać, z resztą nie on ma tu cokolwiek do gadania, lekarz zaleci powrót do leków, to będzie musiał to zrobić. Często niestety bywa tak, że po odstawieniu napady wracają... Może ma cięższy okres, nie wiem, w pracy, w związku Waszym, jakiś dodatkowy stres, przemęczenie?
Partner pisze, ze boli go głowa, bo poszukuje wsparcia. Wiem, jak bolesna jest bezradność, ale jedyne co możesz zrobić to być przy nim, nie pytać o nic, (tzn., ja pytałam codziennie jak się czuję, czy wszystko ok itd., to czasami było dla niego męczące, ale to znak, że myślisz o nim i się martwisz), nie pokazuj mu swojej słabości, bo będzie z nim tylko gorzej, będzie się zdręczał, że przez niego jest Ci źle, przez niego nie śpisz w nocy itd. Znam to...
Powodzenia i dużo siły życzę!
gość
16-10-2016, 20:19:48

Witaj, po ataku lekarz zaleci pewnie przyjmowanie leków partnerowi najważniejsze aby dobrze dobrać leki tak by wyeliminować nawroty choroby , a przynajmniej je zminimalizować. Nawet podczas brania leków jeżeli nawrót choroby wystąpi to na pewno będzie on słabszy. To normalne, że zamartwiasz się o zdrowie partnera tak już jest jak się kochanej osobie dzieje coś złego. Znam to dobrze sam choruję na epilepsję i podobnie jak Ty reaguje moja żona jak dostaję przy niej ataku. Na szczęście nie dzieje się to często. W moim przypadku jest tak, że na jakąś minutę przed atakiem wiem, że będę go miał i uprzedzam żonę jak jest w pobliżu , że nastąpi atak, układam się wtedy wygodnie tak by się nie poobijać podczas drgawek. Najważniejsze, że wspierasz partnera w chorobie jemu na pewno to pomaga. Wiem , że się o niego martwisz, ale zamartwianie się może tylko się odbić na Twoim zdrowiu. Wiedz, że jak partner zacznie przyjmować leki będzie zawsze zabezpieczony, jak już wcześniej pisałem ataki o ile wystąpią na pewno będą słabsze więc głowa do góry i proszę o bardziej pozytywne myślenie.
gość
15-11-2016, 13:26:09

Gość 2016-10-03 19:15:11
Witam,
Od niedzieli kiedy po 5 latach bezpadaczkowych mój partner miał atak duży. Przeżyłam duży szok, choć wiedziałam, że wcześniej miał z tym do czynienia. Kleczalam na boku i glaskalam, doszedł do siebie i nic nie pamiętał. Od tego czasu nie mogę w nocy spać spokojnie, bo wcześniej miał tzw nocne ataki nad ranem itp.
Byliśmy zaraz u neurologa, ma już termin eeg po nieprzespanej nocy, rezonans nic nie wykazał. Najbardziej obawia się znów przyjmowania leków, bo spowalnialy mu myślenie w pracy. Bardzo go kocham, z nim zachowuje w domu normalność, ale w sobie to strasznie czuje, jestem niespokojna, wyłączam się, zamyslam, ciągle w takim napięciu jestem.
Najgorsze jest to, że partner pisze ze boli go głowa, a ja.nie mogę nic zrobić.
Proszę o pomoc osoby, które są razem i jak potrafią z tym normalnie żyć.
Witaj, jestem od ponad roku żoną chorego na padaczkę. Dokładnie 4 lata temu dostał pierwszego ataku ale po roku stosowania leku nie pojawiły się już żadne ataki więc po 3 latach razem z lekarzem zdecydowali się odstawić lekarstwa. Niestety znowu to do nas wróciło. W zeszłym tygodniu w ciągu zaledwie 6 godzin dostał 3 ataki. Nigdy tak nie było. Boję się strasznie. Nie umiem spać 😔 szukam jakiejś pomocy dla siebie, bo mąż już wrócił do tabletek. Ale ja czuje się bezradna nie wiem co robić A nie chce jemu pokazywać że nie daje sobie rady 😔 potrzebuje kontaktu z osobą która też jest w podobnej sytuacji
gość
26-11-2016, 12:05:10

Gość z 3.10.2016
Dziękuję za słowa wsparcia. Coraz bardziej zaczynam się przyzwyczajać i w miarę normalnie żyć. Jednak dziś do Was pisze, bo mam wrażenie, że mój partner stał się bardziej nerwowy po tych tabletkach Normeg i jesteśmy już na etapie 1000 rano 1000 wieczorem. Dziś nie szło z nim normalnie pogadać, jakby zadał nie mówił, może i ja trochę nerwowo zareagowalam, może czasem emocjonalnie włącza.mi się łzy, to go nakręca jeszcze bardziej. Zaczął mi coś wypominac, mówić, że przeze mnie na pewno dostanie atak, że go stresuje, bardzo mnie to boli, wyszłam z domu, bo widziałam jakby był w amoku, że jak będę w Pobliżu szlochajaca to się nie uspokoi, gada jak nakręcony.
Jego mama mówiła, że jak brał wcześniej Depakine był czasem nie do wytrzymania, kobieta tez emocjonalna jak ja.
Nie wiem czy ten temat poruszyć z lekarzem, bo pewnie partner nie będzie chciał brudów wyciągać.
Strasznie się boję, bo wiem, że stres niewskazany, a ja sama łatwo się stresuje.
gość
02-12-2016, 15:01:33

Gość 2016-11-15 14:26:09
Gość 2016-10-03 19:15:11
Witam,
Od niedzieli kiedy po 5 latach bezpadaczkowych mój partner miał atak duży. Przeżyłam duży szok, choć wiedziałam, że wcześniej miał z tym do czynienia. Kleczalam na boku i glaskalam, doszedł do siebie i nic nie pamiętał. Od tego czasu nie mogę w nocy spać spokojnie, bo wcześniej miał tzw nocne ataki nad ranem itp.
Byliśmy zaraz u neurologa, ma już termin eeg po nieprzespanej nocy, rezonans nic nie wykazał. Najbardziej obawia się znów przyjmowania leków, bo spowalnialy mu myślenie w pracy. Bardzo go kocham, z nim zachowuje w domu normalność, ale w sobie to strasznie czuje, jestem niespokojna, wyłączam się, zamyslam, ciągle w takim napięciu jestem.
Najgorsze jest to, że partner pisze ze boli go głowa, a ja.nie mogę nic zrobić.
Proszę o pomoc osoby, które są razem i jak potrafią z tym normalnie żyć.
Witaj, jestem od ponad roku żoną chorego na padaczkę. Dokładnie 4 lata temu dostał pierwszego ataku ale po roku stosowania leku nie pojawiły się już żadne ataki więc po 3 latach razem z lekarzem zdecydowali się odstawić lekarstwa. Niestety znowu to do nas wróciło. W zeszłym tygodniu w ciągu zaledwie 6 godzin dostał 3 ataki. Nigdy tak nie było. Boję się strasznie. Nie umiem spać 😔 szukam jakiejś pomocy dla siebie, bo mąż już wrócił do tabletek. Ale ja czuje się bezradna nie wiem co robić A nie chce jemu pokazywać że nie daje sobie rady 😔 potrzebuje kontaktu z osobą która też jest w podobnej sytuacji
Jak u Was sytuacja?
Leki pomagają?
gość
06-12-2016, 22:05:24

Gość 2016-12-02 16:01:33
Gość 2016-11-15 14:26:09
Gość 2016-10-03 19:15:11
Witam,
Od niedzieli kiedy po 5 latach bezpadaczkowych mój partner miał atak duży. Przeżyłam duży szok, choć wiedziałam, że wcześniej miał z tym do czynienia. Kleczalam na boku i glaskalam, doszedł do siebie i nic nie pamiętał. Od tego czasu nie mogę w nocy spać spokojnie, bo wcześniej miał tzw nocne ataki nad ranem itp.
Byliśmy zaraz u neurologa, ma już termin eeg po nieprzespanej nocy, rezonans nic nie wykazał. Najbardziej obawia się znów przyjmowania leków, bo spowalnialy mu myślenie w pracy. Bardzo go kocham, z nim zachowuje w domu normalność, ale w sobie to strasznie czuje, jestem niespokojna, wyłączam się, zamyslam, ciągle w takim napięciu jestem.
Najgorsze jest to, że partner pisze ze boli go głowa, a ja.nie mogę nic zrobić.
Proszę o pomoc osoby, które są razem i jak potrafią z tym normalnie żyć.
Witaj, jestem od ponad roku żoną chorego na padaczkę. Dokładnie 4 lata temu dostał pierwszego ataku ale po roku stosowania leku nie pojawiły się już żadne ataki więc po 3 latach razem z lekarzem zdecydowali się odstawić lekarstwa. Niestety znowu to do nas wróciło. W zeszłym tygodniu w ciągu zaledwie 6 godzin dostał 3 ataki. Nigdy tak nie było. Boję się strasznie. Nie umiem spać 😔 szukam jakiejś pomocy dla siebie, bo mąż już wrócił do tabletek. Ale ja czuje się bezradna nie wiem co robić A nie chce jemu pokazywać że nie daje sobie rady 😔 potrzebuje kontaktu z osobą która też jest w podobnej sytuacji
Jak u Was sytuacja?
Leki pomagają?
Narazie na miesiąc po ostatnich atakach jest spokój. Chociaż cały czas się boję że i tak za jakiś czas znowu może się zdarzyć niemiła niespodzianka. 😔
Mój mąż chce się starać o dziecko A ja się boję że będę w ciąży albo z małym dzieckiem i przy ataku sobie nie poradzę... 😔
gość
07-12-2016, 08:44:56

Właśnie ja bym się bała, że ten stres który no towarzyszy jako obserwatorom może być szkodliwy dla płodu. Po za tym fakt posiadania dziecka, nie widzę przeszkód, atak trwa ok. 2min to w tym czasie dziecko w łóżeczku przeczeka.
Jednak czekałabym do unormowania się sytuacji.
A jakie leki przyjmuje mąż?
Mój partner ma Normeg teraz, już dawka 1500. Ma takie noce, że strasznie niespokojnie śpi, gada przez sen, wierci się, przez to ja nie śpię.
Dziś podczas śniadania wstał z kanapy i zaczął chodzić, nie wiadomo co i jak, nic nie mówił, w końcu jak byłam kolo niego mówi ze siadamy.
Mam wrażenie ze krąży kolo nas ta jedza. Dziś jestem tak zestresowana...
Najgorzej widzę jak partner przeżywa, coś mu neurolog wspomniała o Depakine, a dla niego ten lek tak źle działał, a i tak sytuacja unormowala się dopiero po 9 miesiącach
gość
07-12-2016, 11:50:33

Mój mąż bierze absenor dawka 1500. Śpi spokojnie, ale zdarza mu się gadać przez sen. Jedynie co to ma tiki nerwowe. Strasznie kręci głową i mruga oczami. Wiem wtedy że jest nerwowy. Jak tego nie robi to znaczy że niczym się nie martwi. Staram się już robić wszystko żeby jak najmniej stresu miał, co przechodzi na mnie bo nie o wszystkim mu wtedy mówię tylko zostawiam to dla siebie.
Tylko dlatego żeby się nie denerwował. Jesteśmy szczęśliwi i mam nadzieję że przy odpowiedniej dawce ta choroba nas zostawi w spokoju.
gość
14-12-2016, 11:25:25

Mój bierze Normeg i wydawało się, że już ok, wieczorem miał taki zanik świadomości, mniej kojarzył, poszliśmy na.spacer, spokojnie sen i nad ranem się obudził, a raczej ta jedza jego. Neurolog coś.wspominała jak większa dawka nie pomoże to Depakina, a partner jak ja brał to mówił ze nie kontaktował, źle myślał,nie kojarzył ludzi, czytałam ze to lek starszej generacji i ma wiele skutków ubocznych, martwię się i nie wiem chyba będę szukała innego neurologa. partner ma.prace wymagająca rozwiązywania problemów sieci (administrator) i nie może sobie pozwolić na takie leki żeby A bierze dwa razy dziennie leki?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: