Przeniesienie jakiejkolwiek choroby odzwierzęcej na człowieka nie zachodzi prosto. Transmisja choroby z jednego gatunku na drugi jest problematyczna – natura na szczęście stworzyła szereg barier, które zabezpieczają przenoszenie się chorób pomiędzy przestawicielami różnych gatunków. Niestety wszystko wskazuje, że jedna z barier została złamana....
Kilka dni temu media doniosły o pierwszym, oficjalnie potwierdzonym przypadku medycznym zarażenia się człowieka wirusem szczurzego zapalenia wątroby typu E.
Pierwszy opisany przypadek odnotowano w Hongkongu. Naukowcy z tamtejszego Uniwersytetu opisali przypadek mężczyzny, który w 2017 roku przeszedł przeszczep wątroby i na stałe przyjmował leki immunosupresyjne, które miały zapobiegać odrzuceniu organu. Okazało się, że pacjent zaczął uskarżać się na szereg dolegliwości, a zlecone badania wykazały, że pacjent został zarażony nieznanym wirusem. Po dogłębnych analizach laboratoryjnych okazało się, że pacjent zaraził się wirusem, który dotychczas zarażał tylko szczury. Na chwilę obecną ciężko wskazać, jak doszło do zarażenia.
Naukowcy przypuszczają, że drogę przenoszenia choroby mogły stanowić szczurze odchody, jednak na chwilę obecną nie ma jeszcze jednoznacznego potwierdzenia tej hipotezy. Co ta informacja oznacza dla nas? Jeśli prawdą okaże się, że szczurze zapalenie wątroby typu E może infekować ludzi, należy spodziewać się stopniowego wzrostu zachorowalności w najbliższym czasie. Naukowców będzie czekało nie lada wyzwanie – poznanie mechanizmu przenoszenia choroby i poszukiwanie skutecznej szczepionki, która ochroni ludzi przed zarażeniem.