Reklama:

Opieka nad osobą po udarze mózgu (227)

Forum: Udary i tętniaki

Początkująca
08-06-2014, 20:22:45

A jeszcze chciałam spytać o wiek Twojej mamy, bo mój tatulek jest młody, ma 55 lat dopiero, co jest na plus dla niego.
I w ogóle odkąd nas to dotknęło, to widzę tą plagę udarów. Znalazłam nawet taką informację, że 1 na 6 osób na świecie będzie miała udar... jest cała strona poświęcona temu
http://www.1na6.pl/
Przerażające.
Początkująca
10-06-2014, 11:50:18

Mama moja ma 66 lat, krzyczy nieskładnie litery najczesciej jak zaczela mowic to wychodzi jej baaa buu a jak zła to rozne litery głosno, wydaje mi się ze rozumioe co do niej mowie ale nie potrafi przekazac w drugą stronę, to najgorzej zeby choc mruganiem albo ręką cos próbowała, a mam takie pytanie jeszcze jak wyglada rehabilitacja takiej osoby, ręką nogą w kazdą mozliwą stronę powtarzam codziennie pare razy po parenscie razy az sie rozrusza, masuje, bo jestem w trakcie załatwiania rehabilitacji dla mamy wiec póki co robię sama, pytam zeby mi jakis laik nie przyszedł do domu gdzie mnie skasuje 100 zł i zrobi to samo co ja.
gość
11-06-2014, 14:13:51

Może to?
http://www.zeszyty.awf.katowice.pl/pdf/vol%2020/02%20opara.pdf
zdrowy już byłem i co dalej?:-)
gość
12-06-2014, 08:43:17

Romanek dzięki za stronkę
gość
12-06-2014, 10:45:21

Do agnieszkakosik.
A przed udarem jakie mama miała nastawienie do świata, do Was i otoczenia?.
Z autopsji powiem że udar diametralnie na pewien czas zmienił moje widzenie świata. Do tej pory dbałem o dom, otoczenie domu, decydowałem, potrafiłem wiele naprawić, zrobić. Byłem jakby "samcem alfa". W ciągu "minuty" wszystko legło w gruzach. Został bezwładny worek mięsa, kości i jakiegoś płynu. Własna bezradność, bezsilność spowodowała stres i agresje, również autoagresje. Ja nie straciłem przytomności, myślenie i postrzeganie pozostało. Perspektywa że tak już zostanie była przerażająca. Pielęgniarka zauważyła moje zachowania i zgłosiła lekarzowi. Rano przydział lekarstw zwiększył się o Cital. A rehabilitant przekonał że dam radę. Przed udarem, mimo innych chorób, byłem raczej wesoły ale złośnik. Cital biorę nadal.
Ktoś wie czy Cital uzależnia?.
A niech tam.
zdrowy już byłem, i co dalej?. :-)
gość
12-06-2014, 11:09:19

Romanek fajnie, ze napisałeś o tym co czułeś i czujesz pomaga mi to spojrzeć inaczej na mojego męża. Mój mąż dostawał Andeprim i 3 tygodnie temu za zgodą neurologa odstawiliśmy pomału bo mąż powiedział, że nie ma depresji i nie chce, żeby lek go otępiał.. Dostawał co drugi dzień a od 2 tygodni wcale.Wydaje mi się, że jest bardziej kontaktowy, ale też bardziej obecny, no chyba, że gapi się w telewizor. Przedtem niechętnie wychodził z samochodu, a teraz chętnie uczestniczy w zakupach. Wydaje mi się, że wszystkie leki uspakajające i antydepresyjne uzależniają. Boimy się potem bez nich funkcjonować i zakładamy, ze nie damy sobie bez nich rady. Odbierają nam samodzielność myślenia tak jak używki. Ale to jest moje zdanie związane z osobistymi przeżyciami. Dzisiaj leków na uspokojenie unikam jak ognia. Pozdrawiam
gość
12-06-2014, 22:01:35

wianami 2014-06-12 13:09:19 Wydaje mi się, że wszystkie leki uspakajające i antydepresyjne uzależniają. Boimy się potem bez nich funkcjonować i zakładamy, ze nie damy sobie bez nich rady.
Nigdy tak nie pojmowałem uzależnienia od lekarstw. Ale to jest bardzo dobre spostrzeżenie. Bardzo mocny argument przeciw.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
Początkująca
14-06-2014, 06:43:12

Witam.
Agnieszkoa, myślę, że co nieco trochę wróci na swoje miejsce. ;) Np. pokazywanie ręką, tata też tego nie robił, a my nie mogliśmy pojąć, że nie pokazuje, że chodzi np. o telewizor.
Postępu w mowie nie ma jako takiego, dwa, trzy słowa używane non-stop, i weź tu zrozum o co mu chodzi. :(
Zapału do nauki także za bardzo tato nie ma, przychodzi neurologopeda, ładnie z nią pracuje, ale jak my materiały wyciągamy do ćwiczeń, oczami przewraca i nosem kręci. ;)
I właśnie ta niemożność porozumienia jest największym problemem. :(
A fizyczna rehabiltacja, powiem tak: mam wrażenie, że każdy z rehabilitantów ma własną teorię i własne "mądrości".
A nie widziałaś jak mama ćwiczyła w ośrodku, w którym była? Bo my niestety też, chociaż ten rehabilitant, do którego teraz chodzą, uważa, że tata jest wyuczony złego chodu, że można by było to lepiej przeprowadzić, ale to potrzeba czasu więcej spędzić w ośrodku.
Ja cieszę się, że tatko sam się porusza, i korzysta z toalety, bo jak leżał, to był koszmar...
Agnieszko, dużo siły i wiary, że trochę się polepszy.
PS. Czytałam jak na innym wątku napisałaś do kogoś, że na pewno nie miał silnego udaru. Też tak myślę, ale przede wszystkim to na pewno młoda osoba, pewnie mózg jest wtedy bardziej plastyczny i podatny na naukę.
I jeśli chodzi o rodzaje udarów, pan napisał, że po niedokrwiennym łatwiej. Ja natomiast czytałam gdzieś, że właśnie odwrotnie, krwotoczne to większa śmiertelność, ale niedokrwienne trudniejsza rehabilitacja. Oczywiście ja opieram się na przypadku taty, w którym udar zrobił spustoszenie ogromne.
Ciało taty, ale to już nie ten sam człowiek... Bardzo mi brakuje rozmowy z nim... A dzieciaki wciąż pytają kiedy dziadek wyzdrowieje... :(
Pozdrawiam wszystkich, życzę miłego dnia. :)
Żaneta
gość
20-06-2014, 20:38:53

zaneta78 2014-06-14 08:43:12
A fizyczna rehabiltacja, powiem tak: mam wrażenie, że każdy z rehabilitantów ma własną teorię i własne "mądrości".
Trafna obserwacja. Nawet rehabilitanci z jednego szpitala.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
gość
22-06-2014, 20:46:22

Co do rehabilitacji to się zgadzam. Mój mąż ma trzech rehabilitantów ( 1 pan i 2 kobiety). Uważam, że każdy z nich robi kawał dobrej, ale inne roboty. W lipcu jedziemy na działkę będzie przerwa w rehabilitacji Oczywiście będziemy sami ćwiczyć to co się nauczyliśmy) ale przerwa od telewizora i z tego się cieszę bo uważam, że mąż za dużo gapi się w telewizor. Może tam bardziej skupi się na sobie i nawiąże kontakt z własnym ciałem bo prawa dłoń nadal jest całkowicie niestety nieczynna. Jutro jedziemy na komisję do ZUS-u na zmianę grupy na wyższą. Pozdrawiam i życzę wytrwałości dla chorych i opiekujących się chorymi.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Brak kontaktu
Nie rozumiem jak można tak postępować Podawać nr i żadnego odzewu Dzwonią ludzie chorzy potrzebujący pomocy nie dla zabawy Odechciało mi się kontaktu Przeraża mnie, jak ma później po operacji wyglądać kontakt z takim lekarzem ,który jak na pozycja i taka profesje albo umieściłby info ,że już nie konsultuje albo zatrudnił recepcjonistke A tu kobieta starszym głosem mówi ,że aparat jest uszkodzony po czym nagrywa dalej info se wskazówkami dla pacjentów kontrolnych .
gość
Dziwne bóle głowy i szyii
Witam piszę do was z zapytaniem ponieważ może ktoś przechodził coś podobnego i dalej mi podpowie co robić. Około dwa miesiące temu zaczęła boleć mnie głowa z tyłu po prawej stronie ból nie jest mocny raczej lekki po tabletce przeciwbólowej ustępuje na cały dzień lecz najbardziej męczące jest to iż trwa co dzień od rana aż do położenia się w łóżku wtedy ustępuje. Byłam u kilku neurologów którzy nie stwierdzili objawów neurologicznych każdy "szedł" w kierunku napięcia mięśni potylicznych barkowych ogólnie mięśni znajdujących się w tym obrębie. Robiłam rtg które wykazało zniesienie lordozy szyjnej oraz boczne lekkie skrzywienie kręgosłupa korzystałam z kilku różnych fizjoterapii (tylko jedna przyniosła ulgę ból zniknął na dwa tygodnie) gdy pojawił się ponownie postanowiłam wykonać rezonans odcinka szyjnego który wykazał zniesioną lordoze (rezonans był niskopolowy 0,4 T zastanawiam się czy nie był zbyt słaby i czegoś nie przeoczył) ostatnio ból zniknął samoistnie na kilkanaście dni ale wczoraj się znów pojawił czasami promieniuje za ucho do skroni zdarzyło się też do oka ale zazwyczaj odczuwam go w jednym miejscu z tył głowy bardzo nisko czasami czuję jakby mrowienie w karku i ciągnięcie zdarza się także iz ból pojawia się w innych częściach głowy ale jest to kilkusekundowy ból kłujący który szybko mija obecnie czekam na rezonans głowy ponieważ zaczęłam się zastanawiać czy to nie jakiś guz myślę s gdzie jeszcze mogę szukać przyczyny może ktoś przechodził coś podobnego. Będę wdzięczna za rady.
gość
Neurolagia nerwu v
Czy mogła powstać w skutek uderzenia twarzą w podłogę aż doszło do złamania nosa i wbcia zębów w wargę dolna, po około miesiącu mega ból twarzy głowy jak przy zapaleniu zatok ale tomografia je wykluczyła ból przeszedł po tygodniu ale nadal jak uciekam miejsca na twarzy to czuję uczucie bólu np nosa
gość
Zez potętniaku
Czy w Lublinie jest klinika leczenia zeza potępiaku tętnicy szyjnej
Reklama: