Witajcie!!!
Moja mamę profesor Talar oglądał jak jeszcze leżała w Juraszu na
rehabilitacji, wzieliśmy prywatną wizytę na oddział to było 1,5 roku temu, to wziął 150 zł podobno tanio, bo rodziny to mówiły że 200- 300 zł w prywatnym gabinecie, pokazał te same ćwiczenia co rehabilitanci na oddziale poświęcił nam może 20 min, był kompetentny- chyba?? zbadał mamę szybko- byle jak!! , obejrzał dokumentacje może 2-3 min mu to zajęło, za to ćwiczenia pokazywał z 15 min i wzioł kasę i tyle go widzieliśmy. Ogólnie to miły i sympatyczny człowiek i tyle.
Mamę na początku karmiliśmy przez sondę, po ok 8 tyg karmiliśmy łyżeczką tak 60 -70 ml mixu i reszta przez sondę i stopniowo zwiększała się ilość jedzenia doustnie gerberki, mixy, danonki, itd dosyć dużo białka i witamin i musi być smaczne żeby zachęcić do jedzenia i bez kawałków, mama tylko tolerowała. Ja to te obiadki dla dzieci doprawiałam, deserki dosładzałam miodem. Po ok 2 mieś mama zaczęła jeść drobniutko pokrojone mięso, warzywa, później jak mama przestała się ksztusić, wprowadziliśmy małe kanapki i normalne gotowane posiłki. To wymaga czasu nie kiedy zatrzymania się na pewnym etapie karmienia np przecierami - mixami, nie raz niektórych etapów nie da się przejść, trudno ocenić każdego pacjenta jedną miarą. Z mamą leżał chłopak który tylko z butelki pije i nie da się nic więcej osiągnąć mimo tego że przykładają sie do opieki i ćwiczeń. Mam nadzieje że się pani uda z mamą!!
Mam pytanie ile kosztuje turnus w tym krakowskim ośrodku,Votum' i na co tam można liczyć? Mama jest osobą chodzącą z pomocą o zachowanym powieszchownym kontakcie z otoczeniem, potrafi się ubrać przy pomocy, zje obiad dopilnowana czy warto tam jechać??? Mama ma 55 lat!! Dziękuje z góry za odpowiedz