Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
08-01-2007, 15:20:00

Mój szwagier 28-listopada miał zawał i do tej pory jest w śpiaczce. Tomograf wykazał uszkodzenie pnia mózgu , czy jest szansa na wybudzenie się . Dodam , że otwiera oczy , zaczął ruszać palcami u rak. Lekarze nie daja mu szans ale my jestesmy dobraj nadzieji nie poddajemy się . Czy może ktoś wie o rehabilitacji osób w spiączce . Mieszkamy w Warszawie .
gość
09-01-2007, 18:24:00

Przykro mi bardzo ale po uszkodzeniu pnia mózgu...szanse na poprawe zdrowia pani szwagra sa jak 1:100000000000000 przykro mi bardzo ale w medycynie jest to praktycznie nie realne............byc może zdażyc sie ze odzyska przytomnosc ale wszelkie symptomy zycia -poprostu jch nie bedzie ....człowiek jak roślinka!!!!! wiem cos o bólu jaki panstwo przezywacie bo moja bliska osoba ...odeszła z tego swiata...........prosze byc dobrej mysli/..............
gość
09-01-2007, 18:25:00

Przykro mi bardzo ale po uszkodzeniu pnia mózgu...szanse na poprawe zdrowia pani szwagra sa jak 1:100000000000000 przykro mi bardzo ale w medycynie jest to praktycznie nie realne............byc może zdażyc sie ze odzyska przytomnosc ale wszelkie symptomy zycia -poprostu jch nie bedzie ....człowiek jak roślinka!!!!! wiem cos o bólu jaki panstwo przezywacie bo moja bliska osoba ...odeszła z tego swiata...........prosze byc dobrej mysli/..............
gość
07-02-2007, 13:05:00

Zawsze są szanse na wybudzenie ze śpiączki- moja babcia parę lat temu dostała wylewu po przebytym ataku padaczki, lekarze nie dawali jej szans (trwało to 7 dni), pewnego dnia lekarze oznajmili że babcia zmarła, dziadek mój pojechał do szpitala po jej rzeczu a tam zaskoczenie - babcia która podobno nie żyła ( wszystkie oznaki na to wskazywały) wywieziona nawet była juz do trupiarni gdzie się obudziła , strasznie się wtedy wystraszyła (człowiek który tam pilnuje również był w szoku) lekarze byli zdumieni i nie wiedzieli co powiedzieć. Po tym zajściu żyje nadal a było to ok.25 lat temu.
Proszę być dobrej nadziei
gość
24-02-2007, 10:25:00

Witam, ja mam podobny problem.3 tyg. temu moj tata mial zawał z niedotlenieniem mózgu.Niewiadomo jak bardzo zostal uszkodzony mozg.W tej chwili lekarze oeniaja jego stan jako przytomy bez kontaktu.Potwierdzaja rowniez ze napewno slyszy, oddycha sam.Ciezko patrzec jak sie meczy jakby chcial cos powiedziec ale nie moze.Trzeba miec nadzieje bo jesli chodzi o mózg i nawet lekarze nie daja szans naprawde jest rożnie.Duzo jest przypadków gdzie własnie lekarze nie dawali szans a jednak ludzie z tego wychodzili i to zdrowi.
pozdrawiam serdecznie Magda
moj kontakt tomagpol@o2.pl
Początkująca
02-03-2007, 16:01:00

Dwa tygodnie temu mój szwagier (52 lata) miał zawał serca, stracił przytomność. Byc może jeszcze do tego doszedł zawał mózgu. Jest chory na cukrzycę. Do tej pory nie odzyskał przytomności. Jest cały czas w śpiączce pod respiratorem. W przyszłym tygodniu ma mieć robiony tomograf. Bardzo się wszyscy martwimy i denerwujemy, bo to juz tak długo, a nie ma żadnej poprawy. Jezeli znacie podobny przypadek, który skończył się pomyślnie, proszę - napiszcie.
gość
04-03-2007, 18:48:00

Czy ktoś w ogóle odwiedza to forum??!!
gość
05-03-2007, 15:18:00

Witam ponownie . minęło juz 3- miesiace od zawału i spiaczki mojego szwagra . W tej chwili został przewieziony do osrodka rehabilitacyjno-neurologicznego . Niestety do tej pory nie wybudził sie do końca . Lekarze twierdza , że jest nadal w pół śpiaczce . Przechodzi rehabilitacje i mamy nadzieję , neurolog twierdzi że bedzie dobrze , musimy uzbroić się w cierpliwośc . W szpitalu w którym do tej pory leżał , lekarz nie dawał nadziei i szans na przezycie . Dlatego wszyscy , którzy niestety jesteśmy w takiej sytuacji ( osoba bliska ) , musimy wierzyć i byc cierpliwi . Serdecznie pozdrawiam , jak tylko coś sie zmieni dam znać .
Początkująca
06-03-2007, 12:43:00

Bardzo się cieszę, że piszesz na tym forum. Trzymam kciuki za Twojego szwagra. Rozumiem Wasz ból, bo my mamy podobna sytuację, o której właśnie kilka dni temu pisałam. Nasz bliski leży nie odzyskawszy przytomności od 3 tygodni. Z tego co lekarz mówił, miał zawał serca, który spowodował udar mózgu. Jest cały czas pod respiratorem. Już odchodzimy od zmysłów, nie wiemy co robić dalej i jak długo trzeba czekac.
Początkująca
06-03-2007, 15:21:00

Jeżeli możesz udzielić kilka wskazówek, będę wdzięczna: gdzie jest takie centrum, czy trudno sie dostać, czy można chociaż jakies konsultacje i jeżeli mój szwagier jest cały czas nieprzytomny pod respiratorem to można marzyć już o jakiejś rehabilitacji? Tak byśmy chcieli pomóc, żeby chociaż trochę nadziei. On jest cały czas (3tygodnie) na OIOM-ie.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: