Do Emignartów - chciałabym Was uspokoić, bo Anicie objętość głowy będzie się zmieniać i to może być ze 2 razy w ciągu dnia. Zależne jest to od pogody, stresu, ogólnego stanu zdrowia w danym dniu i wcale nie musi być zastawka zatkana. Zastawkę czy pracuje można wyczuć palpitacyjnie lub stetoskopem. Czasami reguluje się jej pracę, ale powinien to zrobić doświadczony neurochirurg lub neurolog. Rodzina jak nie ma doświadczenia z tego typu przypadłością wpada w panikę, a wszystko może być w porządku, naprawdę. Mówię to z własnego doświadczenia.
Do Bratowej - każdy chory inaczej reaguje na chorobę, gorączkę, musicie po prostu wyczuć sami, czy bratowej szkodzi rehabilitacja , czy nie. Ja może powiem tu herezję, bo zasada jest niby taka, że przerywa się rehabilitację jak chory gorączkuje, czy ma jakąś infekcję. Ja w stanach do 38 st. Jacka rehabilitowałam, rehabilitowałam jego tuż po zdarzeniu i to wcale nie zachowawczo, tylko ostro już na OIOM-e. Lekarze nie przeszkadzali mi w rehabilitacji, po tym co jemu zrobili, bo pewnie sądzili, że ja mu już większej krzywdy nie wyrządzę. Jacek nie ma żadnych przykurczy, żadnych odleżyn, żadnych zwapnień. Jest cały rozćwiczony, rozciągnięty, każdy paluszek ma wyćwiczony. Jedyny problem, to lekkie zaniki mięśniowe w łydkach, ale tu już nie ma mocnych, musi chodzić sam. Ja osobiście jestem zwolenniczką przerywania rehabilitacji tylko w bardzo wyjątkowej sytuacji, z byle powodu jej nie przerywam. Nie wiem, może na taką rehabilitację Jacek dobrze reaguje, bo sam był wysportowany, ćwiczył na codzień, nie wiem, może to osobnicza sprawa. Oczywiście uważam, że każdy opiekun sam powinien podjąć decyzję, kiedy rehabilitację należy przerwać na podstawie swoich obserwacji chorego, względnie dostosować się do zaleceń lekarza.
Co do pobytu w drogich ośrodkach rehabilitacyjnych, to mam mieszane uczucia, bo dla śpiocha to mogą być żle wydane pieniądze, bo sama rehabilitacja nie wybudzi chorego, ale dla kogoś kto ma kontakt i potrafi świadomie wykonywać polecenia to jak najbardziej. Jednak dla ludzi mniej zamożnych, to metoda Grześka 81 jest najlepsza. Grzegorz pozdrawiam Ciebie.
Pozdrawiam również Was wszystkich - Marychaj