Reklama:

Demencja starcza/alzheimer - bezradność rodziny ;( (282)

Forum: Choroba Parkinsona

gość
07-04-2014, 20:17:12

CHOROBA ALZHEIMERA. MOŻNA Z NIĄ ŻYĆ! ***
ODŻYWIANIE PRZY CHOROBIE ALZHEIMERA / OTYŁOŚCI (CHOLESTEROL) / NADCIŚNIENIU / CHOROBACH SERCA: INTELIGENTNE, TAKIE POLECAM. ***
1. Jemy niskotłuszczowo czyli:
INDEKS ŻYWIENIOWY TJ. IŻ PRODUKTU.
2. Niskowęglowodanowo, a zatem (energetyczne):
NISKIE WĘGLOWODANY TJ. DO 26% WZROSTU.
3. Puenta to tabele:
IŻ PRODUKTU.
P. S. Realizując klasyfikację IŻ, organizm sam wykorzystuje złogi trójglicerydów w żyłach, oczyszczając je. Zwyczajne biologiczne reakcje, które równocześnie eliminują miażdżycę i nadciśnienie, a także cukrzycę typu 2. Spożycie CHLEBA NA OSTEOPOROZĘ-IRL, szprotek wędzonych oraz fasoli czyli produktów o dużej zawartości wapnia wyjaśnia celowość umieszczenia tych produktów jako zalecane.
4. Wykluczamy jednak z diety (niezdrowe dla człowieka) tzw:
WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU.
gość
10-07-2014, 09:07:13

nie możesz chować głowy w piasek i myśleć , że to choroba alzheimera . Trzeba brać byka za rogi. Stwierdzona choroba pomaga dostosować zachowania najbliższych do opieki nad chorą osobą.
gość
29-07-2014, 12:06:11

Opieka nad osobami chorymi na rożnego rodzaje demencje jest prawdziwą katorgą, kto musiał kiedyś zająć się takimi osobami wie o czym mówię. Ja po dwóch latach samodzielnej opieki zapisałam mamę do zakładu opieki i rehabilitacji na Bobrowieckiej 9, wyświadczyłam przysługę nie tylko sobie ale i jej, stan mamy wyraźnie się poprawił.
gość
01-08-2014, 08:15:13

A jak radzicie sobie z problemem zdejmowania pieluchy? Przyznam się, że jest to dość uporczywy problem - z doświadczenia w zajmowaniu się moją babcią wiem coś o tym :/ Tydzień temu zamówiłam krótkie śpiochy dla dorosłych z zamkiem na plecach w firmie patilati. Ponoć są dobre. Dzisiaj ma przyjść paczka więc się przez weekend pewnie przekonam. Mam nadzieję, że to zadziała.
gość
01-08-2014, 11:01:15

Chciałbym zaprosić wszystkich opiekujących się osobami z demencją, SM, alzheimerem czy też parkinsonem i też samych chorych na spotkania grup wsparcia organizowane w zakładzie opieki i rehabilitacji na Bobrowieckiej 9 w Warszawie. Z chęcią wysłuchamy waszych historii i podzielimy się naszymi.
gość
30-08-2014, 17:48:57

Nie jesteście sami, z moją matką zaczyna się dziać coś podobnego od około dwóch lat, chociaż - na szczęście - ma swoje lepsze dni, w czasie których wszystko jest w porządku. Obawiam się, że do obecnego stanu przyczynił się jej alkoholizm. Obwiniam się, że przywoziłem jej trunki zagraniczne z zagranicy, których wcześniej bez znajomych nie spożywała, zaś ostatnio zaczęła być cichopijką. Chociaż pierwotnie widziałem puste butelki - często mówiła jak małe dziecko, podobnie jak Wasze przypadki nie orientowała się w czasie, zadawała kilkakrotnie te same pytania. Wydaje mi się, że z pomocą rodziny udało mi się ją odwieźć od alkoholu, z którym związane były później nieprzemyślane zakupy i kilkukrotne płacenie tych samych rachunków. Zastanawiałem się, czy jej nie ubezwłasnowolnić (sąsiadów ma w tym samym wieku). Obecnie leczy się na dolegliwości, lecz nie wiem jakie. Kiedy pytam o konkrety, odpowiada, podaje miasto bez nazwisk lekarzy i nie wie, gdzie są jej dokumenty zdrowotne. Podobnych przypadków w rodzinie nie miałem: kiedyś była osobą przesadnie stanowczą i nerwową, teraz się rozsypuje. Pocieszam się, że są jeszcze dni, w których jest w pełni świadoma tego co robi. Gdy kiedyś była kompletnie pijana, powiadomiłem ojca z jej siostrą. Przyjechał i na następny dzień było jak ręką odjął. Sam mam wątpliwości, czy przyczyną jest alkoholizm czy wiek, obawiam się, że jedno i drugie. Nie chcę na siłę wzywać lekarzy, by dmuchnęła do testera czy poddała się pobraniu krwi, ciągłe picie jest w jej przypadku faktem potwierdzonym. Krąg jej znajomych niedowierza, gdy mówię o tym, co się dzieje. Poza tym fizycznie jest sprawna, ja zaś nie mogę być u niej 24 h/dobę, bo wiem, że zniszczyłbym sobie nerwy. Poza tym jest fajna dobra i często pomagająca ludziom, lecz nie znoszę, gdy jej niektórzy tzw. przyjaciele usiłują ją oszukiwać szczególnie w kwestiach finansowych. Nie wiem, co dalej, lecz dochodzące do tego wszystkiego moje problemy prywatne niszczą mnie coraz bardziej.
gość
19-09-2014, 21:38:46

Moja opinia zabrzmi zapewne złowrogo, być może trąci egoizmem, ale cóż... Muszę.
Zacznę od tego, że od trzech lat opiekuję się ciocią (która zawsze była dla mnie jak babcia, której nie miałam). Poza mamą i partnerem- to najbliższa mi osoba.
I... Mój stan psychiczny nie zmienił się ani trochę. Moi drodzy- opieka nad takim człowiekiem nie jest dla osób słabych. Z jednego 'wraka' zrobią się dwa/trzy (mówię o opiekunach). Zostawcie emocje na boku. Przecież widać w każdym zamieszczonym tutaj poście, że ta Wasza wrażliwość NIE POMAGA. Rozumiem, że mamy do czynienia z osobami najbliższymi, ale litości, pamiętajcie o tym, że struktura ich mózgów uległa USZKODZENIU.
Po co wałkować słowa wypowiedziane z ust osoby, która nie jest i nie będzie sobą?
Po co zabierać się za coś, co Was przerasta? Nie każdy jest stworzony do tego.
Zamiast szukać porad, jak postępować z chorym- polecam zacząć od siebie. Wybrać się do terapeuty, zadbać o swój komfort. Nikt z nas nie jest wyspany i wypoczęty. Ale co szkodzi zapłacić raz na jakiś czas komuś za opiekę i wyjść z domu. Do fryzjera, kina, na zakupy itd. itp.
Po prostu czytam to i oczom nie wierzę...
Moja ciocia niczym się nie interesuje, ani tv, ani radio, na spacery nie chodzi, bo nie jest już w stanie. Ciągła walka o mycie, o jedzenie, połknięcie leków, przebranie się- o wszystko. Jest bunt, agresja, bród, nieprzespane noce (od 3 zwykle nie śpi). Jeśli już chcecie się opiekować- to polecam robić to mechanicznie, umyć, sprzątnąć. Amen
Urozmaicić sobie dzień, radio przy myciu, tv przy sprzątaniu, no cokolwiek, z czego czerpiecie radość.
Tak ciężko po to sięgnąć?
gość
07-10-2014, 13:29:57

Witam Was wszystkich serdecznie,
Nazywam się Żaneta Tomczak i jestem studentką IV roku psychologii klinicznej. W tym roku rozpoczynam pisanie pracy magisterskiej, której tematem będzie sytuacja opiekunów osób chorych na Alzheimera. Jako, że sama opiekowałam się moją mamą, która zmarła właśnie z powodu tej choroby, wiem jak trudna i jak słabo zbadana jest sytuacja opiekunów - sposoby radzenia sobie ze stresem, motywacja. Myślę, że takie badania będą bardzo przydatne dla wszystkich. Stąd też piszę do Was z pytaniem czy znajdą się osoby chętne do udziału w badaniach (będzie to anonimowe wypełnianie testów - oczywiście drogą elektroniczną). Muszę zebrać informacje czy znajdzie się wystarczająca liczba chętnych aby takie badania w ogóle mogły ruszyć. Osoby zainteresowane prosiłabym o wysłanie maila na mój adres zana500@wp.pl żebym mogła skontaktować się z Wami kiedy moje badania ruszą.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie,
Żaneta
gość
04-11-2014, 21:51:46

Gość 2012-02-08 03:48:42
Witam.Pracuję z dementywnymi pacjentami w Norwegii.Wszystkie opisane powyżej sytuacje, przypadki są mi bardzo dobrze znane( agresja słowna i czynna, krótka pamięć, trudności z koncentracją, wyimaginowane sytuacje, gotowe odpowiedzi na wszystkie argumenty,pretensje o wszystko, niechęć do leków,niepokój, bezsenność, chodzenie i prace domowe w nocy-brak orientacji co do czasu,miejsca,otoczenia). Moi ukochani pacjenci są w przedziale wiekowym powyż. 65 r.ż do 94.Niestety tak jak wszyscy zauważyliście choroba ta jest progresywna, w zależności od rodzaju-można jej postęp w pewnym stopniu opóźniać.
Demencja-każdy z nas słysząc od kogoś,że np. sąsiadka ma demencje, myśli od razu,że ma ona problemy tylko (głównie) z pamięcią. Niestety na demencję składa się wiele innych objawów. Parę wymieniłam wyżej.
Współczuję każdej rodzinie, która musi borykać się z codziennością chorego ojca,matki, dziadków.
W Polsce jesteśmy wychowywani w poczuciu wstydu, gdy jesteśmy zmuszeni umieścić matkę, ojca w domu starców.Ludzie mówią: tak,tak... pozbyła się starego ojca, ma całą chałupę dla siebie i jego konto. Co to za córka, oddać ojca do DS". Przykre,że ktoś potrafi tak komentować.Ci, którzy nie miały styczności z osobami dement. nie powinny zabierać głosu. Nie wiedzą co to znaczy podjąć taką decyzję, co zawiera to słowo-demencja.Jeszcze na dodatek brzęczą słowa matki, ojca w naszych głowach: wolałbym umrzeć niż znaleźć się w DS.
Często zastanawiam się, kto bardziej cierpi z powodu tej choroby oni czy rodzina?-dotyka wszystkich bliskich.
Musimy zawsze stawiać dobro ich i swoje na równi. To co mówią, robią, jak się zachowują tłumaczyć sobie tym,że jest to choroba, która powoduje wszystko. Nie oni. Przed zachorowaniem przecież był inny.
Co do ścisłości to jestem pielęgniarką mieszkającą w Norwegii. Pracuję z dwoma grupami pocjętów dementywnych na różnych stopniach zaawansowania choroby, z różnymi rozpoznaniami,począwszy od demencji starczej skończywszy na Lewy Body.
Jest to również dla mnie i moich kolegów nie łatwo obserwować codziennie zmiany(na gogłabym pisać i pisać.Jest już późno, więc parę wskazówkek dla was-może coś się przyda.
Jak wychodzę z pacjentami do fryzjera, na kawę do centrum, itp. po powrocie są niespokojni. Niektórzy z demencją są zagubieni, agresywni( nie lubią zmieniać otoczenia. Możecie wychodzić z nimi na spacery, ale w miejsca, które znają i nie za często. Wystarczy raz w tygodniu i nie za długo.My przeważnie wychodzimy do ogrodu.
Nie kłóćcie się z nimi-oni zawsze mają rację.Np.jeżeli mówią,że to wy ukradliście pieniądze to możecie powiedzieć ze to nie ja, pomogę Ci poszukać,może w kuchni? wychodzicie i czekacie, udajecie,że szukacie... możliwe,że zapomną. Przychodzicie zpowrotem i rozmawiacie o całkiem czymś innym. Unikajcie rozmów o rzeczach,które wzbudzają u nich negatywne emocje.
Co do sikania w kątach, wyrzucaniu pieluchy. My używamy body z zamkami na ramionach i w kroku.Oczywiście musimy miećpozwolenie rodziny na zastosowanie tego.Nie dają rady tego rozsunąć.Może są dostępne w sklepie medycznym w Polsce.
Jeżeli macie pytania, problem z czymś piszcie. Postaram się odpowiedzieć, znaleźć rozwiązanie.
polka1985@interia.pl
gość
04-11-2014, 22:02:03

Gość 2012-01-26 23:14:35
jeszce chce dopisac bo zapomnialam zaznaczyc iz moja ciocia nie byla taka zawsze tzn nim sie podjelam opieki wiem ze ciocia byla wczesniej b agresywna tez miala napady zlosci nie powiem dokladnie jak bylo bo jej zachowanie znam z wywiadow sasiadowbo to oni mi duzo powiedzieli jaka byla wczesniej a najgorzej boli jak ci powiedza ze po smierci jej meza a mojego wojka dawali jej tylko 5 miesiecy zycia nie wiezyli w to ze ona da sobie rade bo jak tak mozna funkcjonowac w tej chorobie jak sie nie ma opieki a ciocia zrobila wszystkim psikusa i czyma sie swietnie a ja jestem z siebie bardzo dumna ze majac taki wiek a ma 88 naprawde sie super czyma wierzcie mi ze milosc naprawde sprawia cuda
wiem po sobie daje jej tyle milosci ile tylko mam widzac ja kazdego dnia ciesze sie z tego ze sie nia opiekuje jej dobre samopoczucie sprawia ze oboje jestesmy szcesliwe bo jesli cos z ciocia jest nie tak bo ma czasem zmiennne nastroje ja rowniez sie zmieniam taka juz jest ta choroba czasem jest energiczna a czasem apatyczna no ale ja sie nie poddaje i daje rady

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: