Reklama:

Demencja starcza/alzheimer - bezradność rodziny ;( (282)

Forum: Choroba Parkinsona

gość
04-11-2014, 22:07:18

Jezeli jest pani tylko do opieki cioci i nic wiecej to jest calkiem do zniesienia.Ale jak sie pracuje ,ma dom na glowie ,chora rodzine,ogrodek tesciowej i swoj to sytuacje wyglada inaczej .Brak jest cierpliwosci,sily fizycznej i spychicznej.A zycie ma sie tylko jedno,czlowiek szuka ratunku i pomocy.A skad to wsz ystko brac?
gość
05-03-2015, 19:15:07

Witam ja opiekuje się moją babcią 90 lenią. Jej dzieci niestety nie żyją, ja mieszkam z mężem i dwójką dzieci razem z nią. Problem polega na tym że babcia bardzo źle mnie traktuje ,źle mówi do innych o mnie jaka ja jestem niewdzięczna zapisała mi mieszkanie, ciągle mi wypomina wszystko , znęca się psychicznie i fizycznie, zażywa dużo leków w tym jeden przez 30 lat espozolan lek psychotropowy jest uzależniona od tego leku, potrafi być agresywna , różne wahania nastroju często wyzywać mnie ,nawet parę razy mnie uderzyła , zawsze muszę jej przyznawać rację, twierdzi że to ja ją krzywdzę , ciągłe oskarżenia są wobec mnie, wręcz nienawiść do mnie. Ma wnuka którego wychowywała do 6 roku życia teraz ten wnuk ma 45 lat jest niezaradny życiowo babcia go utrzymuję, sam czasami leków nie kupi bo jemu musi dać pieniądze po rozmowie z nim mówi że mnie to niech nie obchodzi bo ma od babci same profity.nie pójdzie do pracy bo poco babcia ma wysoką rentę po dziadku to się mu nie opłaca babci kocha go więc mu daje ile chce.. Ja chodzę po lekarzach z babcią sprzątam kupy w łazience bo często gubi obok ustępu, w kuchni jak coś sama robi to bardzo brudzi często dzwoni za swoim wnukiem, gotuję mu sama obiady. Bo twierdzi że niema kto mu ugotować. Ja nie mogę złego słowa powiedzieć na jej wnuczka że ją wykorzystuję. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam z babcia która ma demęcję starczą .W testamencie ma napisane że to ja mam ją utrzymywać i się opiekować. A ona jest dla mnie bardzo niedobra, złośliwa traktuje mnie jak służącą. Psychika moja wysiada. Życie z osobą chorą to jest koszmar.
gość
09-05-2015, 12:42:29

wyrazy wspólczucia ja przeszłam bardzo podobną historie też byłam tak traktowana ale skończyło się jak mama straciła pamiec pamieta tylko to co było80 lat temu a nie wie jaki jest dzien powodzenia i duzo cierpliwośći ktoś kto nigdy nie miał doczynienia z takim chorym to pani nie zrozumie .
gość
07-11-2015, 01:34:10

Niestety moi drodzy demencja jest chorobą nieuleczalna I cywylizacyjna. Pracuje zawodowo z różnymi ludźmi I z osobami z demencja również. Niestety prognozy są bardzo niepokojace...do 2030 roku liczba osób po 60 tce które będą się zmagaly z demencja wzrośnie o jedną trzecią a nawet o połowę. Powody? Urbanizacja, życie w biegu I stres. Źle odżywianie I siedzący tryb życia. Nie chce straszyć, po prostu obracam się w tym środowisku i znam pewne tendencje.
gość
27-04-2016, 01:33:48

Co zrobić jak juz nie daje rady.Mam 2 braci mieszkajach tuz obok mnie i mojego z demencja ojca.Mam prace dzieci 5l i 17 l.,meza na weekend 2 opiekunki na 12h dziennie i nie daje rady Jak wykrzyczec braciom ze nie daje rady po 18 tej i w kazdy inny dziec bez pomocy opiekunek. Co zrobic zeby 17 nie zostawal sam w nocy z dziadkiem gdy ja jestem w szpitalu z mlodszym synem bo oni nie moga bo praca a syn codziennie do szkoly sredniej dojezdza 30 km o 6 rano bo lekcje od 7.Co zrobic by zrozumieli ze 5 latek potrzebuje matki po 10 h pobycie w przedszkolu, ze trzeba z nim porozmawiac dac jesc umyc i polozyc spac.Jak im wytlumaczyc ze swiat nie jest czarno bialya ja krzycze i mowie NIE DAJE RADY.Nie odwiedzaja go jesli juz to rzdko 1-2 w miesiacu 15-20 minutOjciec typ wedrowniczkaniezaleznie od pory dnia on CHCE isc a ja gdy nie ma opiekunek mam sie dostosowac inaczej mowia ojciec niedopilnowany.A ja od kilku miesiecy jak mantre powtarzam NIE DAJE RADY.Proponuje dom opieki slysze nie zyczymy sobie ja nie daje rady oni nie wiedza. Poradzcie co zrobic by w koncu zrozumieli. I jak opowiadam innym sasiadom znajomym to od braci slysze nie mow nie klam nie rob z siebi meczennicy. pomozcie
gość
27-04-2016, 01:49:46

Jest 3.30 rano a może noc , alzheimer śpi a ja nie już 3 noc z rzędu.Po prostu nie mogę zasnąć.Zaraz ''wstaję'' do pracy. Jestem przerażona i boję się że dzis wieczorem znów będę zmuszona wybierać ojciec czy syn . Popadam w depresje, nie dbam o siebie , od 2 dni tylko kawa i papierosy .......a w uszach brzęczy NIE ŻYCZYMY SOBIE NIE POZWALAMY.Nie mam sie gdzie wyprowadzic,ale jak sie nie wyprowadzę tak chyłkiem,ukradkiem pocichutku jak mysz ONI nigdy nie zajmą sie ojcem.Jak uciec,stac sie niewidzialnym,jak pomoc sobie i dzieciom uciec z tego alzheimerowskiego koszmaru .Czasami myśle jak ja.......... umrę starszy syn będzie musiał zmienic szkołę i przeprowadzić się do ojca( dzis nie chce)ale potem myslę a ten młodszy co winien ze matka bezradna .Oj starość z alzhaeimerem sie Panu Bogu nie udała
gość
27-05-2016, 18:38:31

Kochani doskonale Was rozumiem przez co wszyscy tu piszący przechodzicie ,mam ten sam problem mam 37 lat ,opiekuję sie moją 94 letnią BAbcią MAma była jedynaczką zmarła młodo więc ten obowiązek leży na moich barkach ,nie mam już siły moje życie przypomina jakiś koszmar ba ja nie mam swojego życia nie mogę się nigdzie ruszyć na krok, nawet w domu nie mogę przemieszczać się swobodnie Babcia snuje się za mną jak cień gdzie ja tam i ona o wyjściu z domu nie mam mowy na zakupy mogę wyjść ,dopiero jak córka wróci ze szkoły do domu i to max na 30 minut robie je w biegu z językiem na brodzie i nerwach córka nie chce zostawać z Babcią ,zrobiłą się bardzo nerwowa czuję jak powoli tracę z nią kontakt mąż pracuje za granicą jestem z tym wszystkim sama i nie daję juz rady jestem kłębkiem nerwów ,współczuję Wam wszystkim to straszna choroba nie do zniesienia dla osób ,,zdrowych " plucie jedzeniem i nie tylko załatwianie się obok ubigacji lub pampersa powtarzanie ciągle tych samych zdań a ,najgorsze jest to że człowiek nie ma 5 minut prywatności żeby usiąść w spokoju zebrać do kupy myśli i pomyśleć jestem chodzącym niewyspanym kłębkiem nerwów nie wiem ile jeszcze wytrzymamy z córką jestem już bliska obłędu .Pozdrawiam Wam wszystkich kochani trzymajcie sie jakoś, jest nas tu trochę....
gość
03-07-2016, 12:58:05

Gość 2011-05-17 20:34:54
Jestem tutuaj nowa, ale chyba z tym samym problemem co Wy... Moja babcia (99 lat) ma demencje.. ciagle gada z duchami i innymi lkudzmi... juz jest nie chodzaca i raczej ogolnie nie kumata... calymi dniami gada od rzeczy... mieszkam z nia w pokoju... jestem strasznie znerwicowana... mam jej po dziurki w nosie... nocami placze ze stresu a do tego nie moge spac.... mama mnie w ogole nie wpiera.. ciagle na mnei sie drze ze nie moge sie tak zachowywac ale to ja chyba niedlugo bede musiala isc po leki do psychiatry do nie daje juz rady... mam 23 lata.. powiedzcie jak "uciszyc" babcie. dostaje 100 mg promazyny dziennie ale to nic nie pomaga...
gość
03-07-2016, 13:11:21

Witamy w klubie, moja ma 87. Mieszkam z nia od 4 lat i nie wyrabiam psychicznie. Gadanie w nocy, spacerki, dotykanie wszystkich przedmiotow, mam wrazenie ze wszedzie jest jej kał, smród i ... poczucie winy. Awantury, krzyki ale jak reagowac kiedy starsza osoba (nosiciel pasozytow i niewiadomo czego) staje sie zagrozeniem dla twojego dziecka ... babcia ma 6 dzieci. Wszyscy daleko, kazdy umywa rece, nikogo nic nie obchodzi a ja slysze ze przesadzam i niewiadomo co z nami sie porobi na starosc. Nigdy wiecej nie dam sie wrobic w opieke nad starszym czlowiekiem. Tacy ludzie sa eksploatujacy. To wampiry energetyczne, wyssysaja cale zycie z mlodego zdrowego czlowieka. dzis nie jestem juz taka jak kiedys. Chodze jak stara rozdarta baba, znerwicowana i sfrustrowana. Rozumiem tych ktorzy sa w podobnej sytuacji i zycze spokoju.
gość
30-07-2016, 09:55:07

Mój teść bije teściową co drugi dzień grozi jej że ją z domu wyrzuci. On kawał chłopa 100 kg i 175 cm ona 140 cm. Panicznie się go boi co chwilę ucieka przed nim z domu. On jest podły dla wszystkich nie może jeździć autem a się kłóci, my z mężem nie mamy samochodu pozyczylismy od nich ze względu na obecna sytuację by móc interweniować w dzień i w nocy. Teść jej często nie poznaje każe jej pokac dowod, mają 2 synów jeden ma od 10 lat rodziców w poważaniu zostaliśmy tylko my. On co dzień kłóci się o auto lekarz zabronił mu nim jeździc, abtesciowa co chwilę sie waha czy moze sobie poradzi za kolkiem. Rece mi opadaja mamy 2 dzieci przez ta cala sytuacje jestesmy wszyscy nerwowi. Moqicie ze powinno sie pamietac dobre chwile a co w sytuacji kiedy ktos nigdy dla.was nie byl dobry zawsze sie was smial ze macie gorzej.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: