Tu K.
mój tętniak ma nie za ciekawą lokalizację, otwarcie głowy byłoby szalenie ryzykowne, operacja ostatecznie byłaby możliwa ale bardzo trudna i niebezpieczna, mój tętniak leży na skrzyżowaniu tętnic ocznych, nie chcę tu pisać jakie byłoby ryzyko takiej operacji, ale chyba wszyscy się orientują.
Dlatego też lekarze zadecydowali - embolizować.
Pytasz jakie jest ryzyko - takie jak przy każdym zabiegu, operacji, w końcu lekarze przez tętnice udową dostają się aż do mózgu pacjenta. Wszystko zależy gdzie leży tętniak, nie m więc przedziału od - do, porozmawiajcie z lekarzami oni powinni Wam wszystko wytłumaczyć i przedstawić argumenty "za" i "przeciw", ja jestem pacjentem który lubi wszystko wiedzieć, nie chcę aby lekarze zatajali przede mną prawdę, nawet tą najgorszą. U mnie ryzyko życia z tętniakiem i jego peknięcia (jestem młoda mam 30 lat, a tętniak już miał 10mm) było większe niż ryzyko embolizacji, więc nie było się nad czym zastanawiać. Oczywiście bałam się okrutnie, różne myśli w takiej chwili chodzą człowiekowi po głowie, ale jakie miałam wyjście? Żyć na bombie, w moim przypadku gdyby tętniak pękł raczej nie byłoby dla mnie szansy na życie.
Wiem, że się wszyscy boicie, ja doskonale znam ten strach, nieprzespane noce, zapłakane oczy, każdy
ból głowy powodował u mnie przerażenie, czy to już?
Ale wiecie co? w pewnym momemcie dostałam jakiegoś kopa, uwierzyłam, że będzie dobrze, z pewnością to zasługa lekarzy, rodziny i przyjaciół którzy byli przy mnie i ciągle powtarzali "dasz radę", "nie łam się, nie bój się, jesteśmy z tobą" dziś wiem, jak ogromne ma to znaczenie. Wiara w to, że jutro będzie dobrze, że dam radę, jestem silna, wyjdę z tego. W szpitalu przed zabiegiem poszłam do kaplicy i pomyślałam "Panie Boże Ty decydujesz, Ty rozdajesz tu karty, ale ja się nie poddam chcę żyć, będę walczyć, tylko proszę dodaj sił, nie pozwól zwątpić" jak widać wysłuchał. Dziś jak nigdy przedtem wierzę, że JEST.
Wiem, że ktoś może pomyśleć ale baba chrzani, ale uwierzecie jak stajecie przed tak poważą operacją zaczynacie widzieć życie zupełnie w innych kolorach, inaczej patrzycie na świat. Dużo by pisać jak bardzo tętniak zmienił mój obraz świata.
Mnie dziś czasem boli głowa, sięgam wtedy po tabletki przeciwbólowe, pomagają. Przy tych bólach głowy mam też chwilowe zaburzenia wzroku, ale lekarz uspokoił mnie, że tak może być zanim tętniak się zakrzepi, wszystko jest przecież podrażnione.To dopiero tydzień po zabiegu. Noga nie boli prawie wcale, czasem ciągnie pachwina w miejscu nakłucia. Po zabiegu emblizacji trzeba leżeć z wyprostowaną nogą i uciskiem na tętnicy przez 24h, ale to już pryszcz.
Piszesz, że brat musi wybrać rodzaj operacji, wydaje mi się, że o tym powinni zdecydować lekarze co jest dla niego lepsze i bezpieczniejsze, ich słuchajcie. Między pacjentem a lekarzem operującym musi wytworzyć się nić zaufania inaczej będzie trudno.
I najważniejsze NIGDY nie traćcie wiary.
Trzymam kciuki za WSZYSTKICH, którzy walczą z tętniakami. Dużo ludzi wygrywa tą walkę.
Pozdrawiam Was serdecznie,
K.