A jednak będzie mój drugi wpis.
Widzisz, Dresiarz. Przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, że nie znając uwarunkowań oceniają coś, o czym nie mają pojęcia, dodatkowo *** się swego rodzaju "agresją intelektualną". A może po prostu nieuważnie czytasz.
Po pierwsze – NIKT nie powiedział mi precz. Po prostu tam za granicą poprawnie zidentyfikowano zagrożenie, które przecież nie stanowiło nagłego i bezpośredniego zagrożenia życia. A to, że według ciebie NIC nie robię . Widzisz, jak ktoś tu juz napisał, zdolność podjęcia decyzji „nie ruszać” może świadczyć o klasie specjalisty. Przez te lata dowiedziałem się czegoś o neurochirurgii – to ciężka dziedzina medycyny – wiesz dlaczego? W zbyt wielu przypadkach na to samo pytanie równie dobrze może paść odpowiedź "tak" i "nie". I nie wiadomo, która jest poprawna – na konkretną chwilę mogą być obie – o tym kto miał rację, dowiadujemy się po czasie. A może i nie. W moim przypadku, realizując pewien bilans zysków i strat, kierując się moimi opiniami i stanem psychofizycznym, bazując na swojej wiedzy, doświadczeniu i intuicji dwóch niezależnych od siebie specjalistów powiedziało do wystarczająco długim namyśle "nie ruszać". Zakładam, że w zgodzie z własnym sumieniem.
A propos bariery językowej – chodziło mi to oto, że ciężko jest zrozumieć pewne specjalistyczne kwestie medyczne, dodatkowo wypowiadane przez człowieka, dla którego język angielski nie jest ojczystym. W dodatku leżąc "zakręcony" na szpitalnym łóżku po serii zabiegów diagnostycznych. Zakładam oczywiście , że nie dla ciebie
Z drugiej strony czasami zazdroszczę takim ludziom jak Ty – żyjesz w swym zero-jedynkowym świecie, pewnie nie masz żadnych dylematów etycznych czy światopoglądowych w ogóle. Pięknie. Pewnie jesteś bardzo szczęśliwy...
Cóż. A jeśli chodzi o Twoją wiarę w me słowa. Daruj, to żaden argument i niewiele mnie to obchodzi. Kiedyś Kopernik powiedział światu: "Ziemia krąży wokół Słońca". A panowie w czerwonych beretach na to: "nie wierzymy, lepiej poczytaj Biblię i Ptolemeusza". Nadążasz?
No i generalnie trzymaj się i więcej bezinteresownej życzliwości
Hooligan