Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
02-05-2013, 08:22:45

Witam serdecznie
Stokrotko, dziekuję za linka, poprzeglądałam sobie stronę i wprawdzie już i tak za późno na wybieranie, bo zarezerwowane i zaliczka wpłacona a chyba nie miałabym zdrowia wszystkiego odkręcać. Ośrodek miał kilka dobrych opini na tym forum, więc jestem dobrej myśli.
Trochę mnie zaskoczyło, że wiele osób ocenia sanatoria w kategoriach "sanatorium postawilo mnie na nogi, sanatorium nie pomogło w moich dolegliwościach" jakby ludzie zapominali, że sanatorium jest tylko miejscem, które ma dać możliwość szybszego powrotu do zdrowia i często nasze zaangażowanie i sama choroba mają wiekszy wpływ na to w jakim stanie wrócimy.
I jeszcze do pytania zbyszkowca, zaiteresowało mnie, bo też slyszałam, że stabilizacja może powodować wypadanie sąsiadujących dysków. Więc zbadałam sprawę naukowo (taki mój zawód :)) i dotarłam do kilku artykułów ale jeden jest szczególnie interesujący: "Degeneracja dysków po operacji, czy operacja przyspiesza proces" Badania pokazują, że u większości pacjentów po stabilizacji kolejna degeneracja i "wypadanie" dysków jest szybsza niż u osób nie poddających sie operacji ale... nie ma podstaw by twierdzić, że jest to spowodowane operacją, gdyż operacji najczęściej poddają się osoby z cięższym przebiegiem choroby i możliwe, że właśnie to powoduje statystycznie szybsze postępowanie choroby. A więc, nadal nic nie wiadomo :) ale przynajmniej sprawę zbadali to naukowcy mający dostęp do odpowiednich danych no i statystycznie częściej nie znaczy zawsze :) są przypadki i przypadki więc nie ma co panikować a jak Bogna napisała najczęściej operacja po prostu jest konieczna. Nikt nie idzie sobie usztywnić krążków tylk dlatego, że mu trzeszczy coś w kręgoslupie :D
Ja nadal ciekawa jestem ulubionych zabiegów posanatoryjnych :P dziękuję Piotrze za odp :)
Forumowiczka
02-05-2013, 10:39:50

keriana 2013-05-02
"Degeneracja dysków po operacji, czy operacja przyspiesza proces" Badania pokazują, że u większości pacjentów po stabilizacji kolejna degeneracja i "wypadanie" dysków jest szybsza niż u osób nie poddających sie operacji ale... nie ma podstaw by twierdzić, że jest to spowodowane operacją, gdyż operacji najczęściej poddają się osoby z cięższym przebiegiem choroby i możliwe, że właśnie to powoduje statystycznie szybsze postępowanie choroby. A więc, nadal nic nie wiadomo :)
no właśnie - to jest nasz "problem" - nie mamy swojego klona z którym moglibyśmy się porównać - my operowani i nasz klon - nieoperowany :) Do tego jeszcze porównać postęp mielopatii u nieoperowanego klona - o to już byłby szczyt marzeń biednego skołowanego dyskopaty :)
taki sam problem jest z tym co robić a czego nie robić, żeby nie zostać dyskopatą - moja instruktorka pływania, całe życie aktywna fizycznie i to własnie w tej dziedzinie najbardziej wskazanej jako przeciwdziałającej dyskopatii - czyli pływaniu - tez ma problem z lędźwiowym. Dlaczego? Za mało sie ruszała?
Jedni palą okazjonalnie i dostają raka, inni "kurzą" całymi paczkami dziennie i nic im nie jest. Nie mówiąc już o tych co jedzą za dziesięciu i nie tyją - dranie jedni
geny nas determinują niestety....
Pozdrawiam - połamana tą pogodą Asia
Asia
Wtajemniczona
02-05-2013, 11:12:33

GENY! -to samo mi powiedział jeden z neurochirurgów na konsultacji.
Początkująca
02-05-2013, 18:41:24

Witajcie po dłuższej nieobecności.Oznajmiam,ze jestem uleczona-orzecznik stwierdził,że po tylu zabiegach i tym co mam w środku funkcjonuję wspaniale!!!Dla potwierdzenia tego po pięciu latach zabrali mi możliwość wyrobienia karty inwalidzkiej-parkingowej bo mam dwie stópki, dwie łapki i głowę na karku.Grupa umiarkowana na pięć lat.Ale stwierdzili,że potrzebuję kogoś do pomocy przy pracach domowych czyli paluszek wskazujący do pracy. Czuję się fatalnie i już nie wiem czy to kręgosłup, jakaś inna gadzina czy tylko pogoda?
Tak więc pora wziąć się do roboty- może zaliczę mycie okienek coby zobaczyć przez nie ten piękny świat!
Vika
Początkujący
02-05-2013, 19:37:15

witam i dzięki za odpowiedzi, w sumie i tak wyjścia nie mam i muszę iść na operację, więc mówi się trudno. Mam pytanie w takim razie do pooperacyjnych forumowiczów ze sztywnymi implantami - jak wam się żyje, jaki jest zakres ruchów w porównaniu ze zdrową szyją, czy bardzo się ograniczacie w codziennym życiu i czy dolegliwości minęły?
pozdrawiam
gość
02-05-2013, 19:52:12

zbyszkowiec - minął rok po operacji....nie mam ograniczeń ruchowych, prowadzę bez przeszkód normalny tryb życia, zadzieram głowę podczas oglądania obłoków na niebie :) spoglądam na stopy bez pochylania tułowia, śmigam główką na prawo i lewo, prowadzę samochód....według mojej oceny - jest OK. Znacznie lepiej niż przed operacją, wówczas miałam bardzo ograniczony zakres "kręcenia" głową oraz niedowład prawostronny kończyn....Obecnie mam "pozamiatane" problemy łącznie z bólem. Jak długo - nie wiem. Implanty mam na dwóch poziomach. Pozdrawiam. Bogna
gość
02-05-2013, 20:17:33

Vika - dasz radę, tak oceniam....spotkało Ciebie to o czym pisałam kilka postów wcześniej....zastanawia mnie gdzie szkolą orzeczników???? Czy wcześniej zrzekają się dyplomów lekarza? Przecież mają według składanej przysięgi - nie szkodzić....jakiś paradoks...
Asia - pogoda daje nam "popalić"....też mnie dopadło i jeszcze to skręcenie nogi...ale nic to - będzie dobrze a nawet bardzo dobrze :) B :)
Początkujący
02-05-2013, 22:25:37

Vika45, nie rozumiem, co Ci zabrali? Skoro stwierdzili konieczność pomocy innych osób (nieważne gdzie) to należy Ci się stopień umiarkowany (całkowita niezdolność do pracy wg. ZUS)
Forumowicz
03-05-2013, 09:40:40

Dzień dobry-PERYSKOPKI.Pozdrawiam ze Szczecina niezła pogoda,a samopoczucie jak najlepsze.Wczoraj miałem akcję samochód potracił młodego pieska.Udało się go uratować i zawieść do lekarza,a teraz szukamy mu domu bo właściciele tak zwany margines zrezygnował z niego.Tym byłem zajęty.
Wracam do meritum Zbyszkowiec u mnie tak jak u Bognaj mam 100% na prawą i lewą burtę bez ograniczenia,jak i dół i góra.W sanatorium był ze mną taki ziomek ,że po operacji jednego poziomu na prawo miał tylko 45 stopni na lewo 90stopni a teraz czeka go 2 operacja kolejnego poziomu to wynik powikłań,zawrotówgłowy-ma niezdolność do pracy.Idąc dalej moja mama obraca głową z widocznym usztywnieniem bo po operacji nie ćwiczyła a rechabilitacja po łebkach-choroba taty......... .
Jeszcze raz ruchomość to indywidualny czynnik nie do porównania czy nasz stabilizację czy nie.
Bognaj mieliśmy obowiązkowe spotkania z psychologami dot stresu przy chorobie itp,z lek. med. pracy,byłym ożecznikiem w komisji odwoławczej----pani
powiedziała że ożecznicy są szkoleni specjalnie,ale nie każdy się przykłada zapewne do szkoleń.
Vika niedaj sie każdy z nas ma przecież lepsze i gorsze dni,bez wyjątków-z oknami to uważaj rączki do góry a pózniej będzie bolało-duchem z tobą bratpit
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
gość
03-05-2013, 11:08:57

Witajcie
Czy był ktoś na turnusie w Continentalu w Krynicy Górskiej?
ciekawa jestem opinii

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

szukam miejsca dla taty po zawale i w stanie wegetatywnym , który wciąż jeszcze jest w programie budzikowim ale tylko do sierpnia...
Drodzy Wszyscy! dzień dobry! Nazywam się Joanna, mój tata rok temy 16.05 miał rozległy zawal, był długo niedotleniony, niestety nie wybudził się ze śpiączki, nie odzyskał świadomości; przebywa w programie NFZ budzikowim w Sawicach; niedługo minie rok, prognozy nie są optymistyczne; na jesieni musimy znaleźć mu inne miejsce. jesteśmy z Poznania, tata jest teraz 500 km od nas na Podlasiu, to nas wykańcza.. chcemy znaleźć ośrodek xblziej, wiemy, ze trzeba liczyć się z kosztami... ale czy ktoś w ogole wie o dobrym miejscu w Wielkopolsce? pielęgniarki mwoiac do ZOLu go, a przecież ws tyscy wiemy, ze to wyrok.. chciałabym zawalczyć jeszcze ... proszę, jeśli macie takie doświadczenia lub wiedzę, gdzie mogłabym spawrdzac? pytać? bo nie wiem od czego zacząć....
gość
Straszna obawa przed zabiegiem wszczepienia zastawki
Hej, piszę tu bo bardzo się boję operacji mam 42 lata i przed sobą operację w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. Czytam tu o powikłaniach o nie właściwym ułożeniu Drenu w Jamie Otrzewnej. Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia ? Proszę o wsparcie duchowe. Dziękuję Aleksander
gość
Od 2 lat ból kręgosłupa ze zwièkszoną intensywnością
BWK 9 Kanał naczyniowy . Głęboki reaktywny obrzęk zwyrodnieniowy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, szczególnie znacząca aktywowana artroza stawu międzykręgowego z pseudoretrolisthezą lwk 4. wieloczynnikowe zwężenie otworu międzykręgowego nerwów l3/l4 i l4/l5 z zajęciem wychodzących korzeni nerwowych i zajęciem wnękowym korzeni l4 . Reaktywny obrzęk prawostronny stawu biodrowo krzyżowego. Czy z tym da się coś jeszcze zrobić ?
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
Reklama: