Reklama:

śpiączka (215)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
15-04-2009, 20:48:00

ja i syn byliśmy tam 5 tygodni mieszkałam w hotelu obok kliniki byłam z nim cały dzień tylko nie w nocy również mieszkam 500 km od Bydgoszczy przecież są samochody do wynajęcia dostosowane do przemożenia osób w takim stanie musisz skontaktować się z kliniką telefonicznie 0525854042 i przedstawić stan chorego pytania kierować na numer gg 8279787
RENATA
gość
16-04-2009, 13:34:00

ale czy w tym szpitalu gdzie była pani z synem pomogli mu?? Czy coś się poprawiło??
gość
16-04-2009, 14:24:00

tak pomogli zawsze jakiś krok do przodu i dużo się nauczyłam co do pielęgnacji żywienia i rehabilitacji
gość
16-04-2009, 14:38:00

no ale nie wybudzili go... 10 miesięcy to strasznie długo i co ma pani jeszczę nadzieję że się wybudzi??
gość
16-04-2009, 14:43:00

pewnie!!musi tak być!!! sprawa twojego brata jest bardzo świeżą musisz się liczyć ze to wymaga długiego leczenia i czasu ...
gość
16-04-2009, 15:29:00

nie to piszę ktoś inny... Mój chłopak 4 miesiące śpi już... A pani syn reaguje jakoś??
gość
16-04-2009, 16:36:00

tak jest reakcja czyta mruga oczami na tak czuje ciepłe przed zimnym ucieka
gość
16-04-2009, 17:01:00

A jak by nie było reakcji?, to co? - nie opiekowalibyście się chorym? Mówisz, że 10 m-cy to długo, to wejdż na forum równoległe "Spiączka" - tam jest wpisów około 7000 i poczytaj sobie, ile czasu ludzie się opiekują śpioszkami - latami i nie oddają ich niegdzie, bo ciągle wierzą w cud i mają szacunek dla chorego, dla jego ciała, które jest tak samo kochane, jak wtedy kiedy było zdrowe. Czy Wy jesteście ludżmi małej wiary? Czy tylko dasz opiekę wtedy, kiedy będziesz miała czarno na białym, że śpioch się obudzi? Pomyśl sobie, że gdyby to Tobie się przydarzyło, to co byś chciała, żeby Twoja rodzina zrobiła? Czy chciałabyś, aby Tobie dano szansę na powrót do życia i cieszenia się nim? - Podpiszę się jako opiekująca się śpiochem grubo, ponad 3 lata - on nadal śpi, a ja nadal go kocham i cieszę się, kiedy mu mówię dzień dobry kochanie, jak spałeś tej nocy? - a on mi mruga 2 razy oczami, że dobrze.
gość
16-04-2009, 18:05:00

o czym ty w ogóle do mnie piszesz? kto mówi o jakims oddawaniu? ja syna mam w domu od 8 tygodnia po wypadku. to, ze reakcje są , to dzieki mojej pracy i mojego poswiecenia i wiary w to ze bedzie dobrze. Źle chyba mnie zrozumiałas, bo do Bydgoszczy pojechałam razem z synem na rechabilitacje i na konsultacje do talara. napisz mi o co ci w ogóle chodzi, w twojej wypowiedzi? .
gość
17-04-2009, 05:51:00

Przepraszam, ale to nie do Ciebie był skierowany post. Bez emocji jeszcze raz przeczytaj, to było do osób, z którymi Ty dyskutowałaś. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: