Dziś na oiom zaniosłam dla brata słuchawki, właczyłam muzyczke, taką, jaką lubi. Otworzył oczki szerzej niż zwykle i miałam wrażenie, że były takie żywsze.
Jak wyłaczyłam, to po kilki minutach zasnął. Jutro jego żona zaniesie mu jego ulubioną piosenkę. Zobaczymy.
Prawda jest taka, że nasza nadzieja, że sie wybudzi powoduje, że łapiemy się wszelkich znaków od niego. Tylko, że na razie za dużo ich nie daje.
Ma zrobioną tracheostomię, więc w buzi nie ma juz rur. Jak jeszcze mozna go stymulować?