Reklama:

Padaczka a prawo jazdy (694)

Forum: Padaczka

gość
19-06-2012, 20:39:06

Witaj "marco" Śledzę Twoje wypowiedzi od dawna, widzę, że dobrze jesteś zorientowany w temacie, powiedz mi czy dyskusję o których piszesz trwają na wyższym szczeblu, czy tylko pomiędzy nami.
Owszem jeżeli ataki padaczki zdarzają się kilka albo kilkanaście razy w miesiącu zgodzę się z ustawodawcą, że posiadanie prawa jazdy przez taką osobę jest niebezpieczne.
Ale jeżeli ataki zdarzają się bardzo rzadko, załóżmy raz w roku lub nawet rzadziej, bywają ataki tylko nocne (które ja mam), więc dlaczego my chorzy jesteśmy pokrzywdzeni przez ustawodawcę. W takim przypadku ustawa powinna objąć chorych, po zawałach, na astmę czy cukrzycę. Oczywiście nie odbierz tego źle, nie jestem za zatrzymywaniem prawa jazdy nikomu oprócz osób nadużywających %.
A tak na marginesie na padaczkę choruję już 22 lata Pozdrawiam Alicja
gość
20-06-2012, 11:25:59

Witajcie.To Alicja masz o 7 staż dłuższy niż ja.
To prawda Marco wykazuje się ogromną wiedzą w tym temacie:)
Początkujący
20-06-2012, 19:15:45

alicjaskroczek@op.pl 2012-06-19 22:39:06 Witaj "marco" Śledzę Twoje wypowiedzi od dawna, widzę, że dobrze jesteś zorientowany w temacie, powiedz mi czy dyskusję o których piszesz trwają na wyższym szczeblu, czy tylko pomiędzy nami.
Owszem jeżeli ataki padaczki zdarzają się kilka albo kilkanaście razy w miesiącu zgodzę się z ustawodawcą, że posiadanie prawa jazdy przez taką osobę jest niebezpieczne.
Ale jeżeli ataki zdarzają się bardzo rzadko, załóżmy raz w roku lub nawet rzadziej, bywają ataki tylko nocne (które ja mam), więc dlaczego my chorzy jesteśmy pokrzywdzeni przez ustawodawcę. W takim przypadku ustawa powinna objąć chorych, po zawałach, na astmę czy cukrzycę. Oczywiście nie odbierz tego źle, nie jestem za zatrzymywaniem prawa jazdy nikomu oprócz osób nadużywających %.
A tak na marginesie na padaczkę choruję już 22 lata Pozdrawiam Alicja
Poczytaj kilka stron wstecz to się dowiesz jaki stosunek do takich ludzi jak my ma ustawodawca. Cukrzyków obowiązują te same przepisy co epileptyków.
gość
20-06-2012, 19:48:37

Moim zdaniem należy zadać sobie pytanie czy faktycznie ustawodawca myślał o nas czy tylko o tym aby nam zaszkodzić?
gość
20-06-2012, 19:51:12

Jeśli chodzi o prawo jazdy to się zgodzę , bo osoba , która choruje na epilepsję nie powinna wsiadać za kółka kierownicy od samochodu. Nie szkodzi czy samochodu się boi czy nie, ale szkoda narażać życia innych osób.
Początkujący
20-06-2012, 20:23:49

Przede wszystkim obecne przepisy zostały narzucone przez Unię Europejską i to tylko za jej sprawą doczekaliśmy się zmiany przepisów. Mówią one też jasno, że warunkiem jest brak napadów. Jeżeli chory jest w trakcie odkładania leków to też nie może jeździć. Myślę, ze skoro takie przepisy a nie inne zostały narzucone to znaczy, ze gdzieś się już sprawdziły.
Według mnie dobrze, że epileptyk ma do wyboru czy chce ponieść ryzyko czy nie.
gość
20-06-2012, 21:39:21

Bart ale jak spowoduje wypadek , to nie pomyśli zanim wsiądzie ,że krzywdzą innych:(
Wtajemniczony
21-06-2012, 06:55:51

To prawda, przepisy są narzucone.
Podobne przepisy funkcjonują w całej Unii.
Nawet w krajach zachodniej Europy, ten okres wynosi o roku do dwóch lat bez napadów.
Przepisy, mówiące o tym, że osoba może kierować samochodem po 3 miesiącach bez ataków funkcjonują jednie w USA. I to nie we wszystkich stanach.
Ogólne przyjętą zasadą jest rok bez napadów, okres może być ten skrócony do 6 m-c, ale przy prawidłowym EEG i jeśli był to pierwszy atak.
Takie przepisy funkcjonują np. w Wielkiej Brytanii.
--------------------------------------
Ja osobiści nie uważam, że epilepsja jest jakimś większym zagrożeniem na drodze, niż nadmierna prędkość, brawura, niedoświadczenie itp.
Czy inne choroby jak choroby serca, cukrzyca, poważne wady wzroku.
Praktycznie każdy młody człowiek w Polsce, który skończy 18 lat może mieć prawo jazdy.
W połączeniu z szybkim samochodem, jest moim zdaniem większym zagrożeniem niż chory na padaczkę przestrzegający zaleceń lekarz i przyjmujący regularnie leki.
Nie mniej i tak każdy sam podejmie decyzje.
marco
gość
21-06-2012, 21:06:05

Witam!
"Aniu" "bart" powiedzcie mi czy Ci którzy są po kilku głębszych lub po wczorajszej imprezie zakrapianej alkoholem są świadomi, że wsiadają za kierownicę i ruszają w daleka drogę. Po długich weekendach statystyki podają ile wypadków ze skutkiem śmiertelnym spowodowali pijani kierowcy, zdarza się też, że wypadek spowodował kierowca który zasłabł za kierownicą, ale tych na pewno jest zdecydowanie mniej, ponadto tak jak "marco"pisze dużą ilość wypadków powodują młodzi niedoświadczeni kierowcy.
Zawsze przed atakiem padaczki mam aurę, skoro jestem w stanie usiąść aby się nie porozbijać, więc wydaje mi się, że była bym w stanie zatrzymać samochód.

W mojej wypowiedzi nie mam na myśli jazdy samochodem na przeciwny kraniec Polski, ale do lekarza na zakupy czyli w niewielkiej odległości od domu.
Wiedząc na co jestem chora nigdy bym się nie odważyła wsiąść za kierownicę i ruszyć z mojego domu np. nad morze czy w góry gdzie zdecydowanie mam bliżej.
Pozdrawiam gorąco Alicja.
gość
21-06-2012, 22:46:36

Alu są przypadki, gdzie kierowca słabnie za kierownicą. Można tu nawet podać przykład zawodowego kierowy, który ma taką pracę. Moim zdaniem wpływ ma zmęczenie i szybkie tempo pracy.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: