witam.Jestem nowa.I cieszę się ,że trafiłam na takowy wątek.
Moja mama miała rozległy udar lewej półkuli .Ma niedowład prawej strony,afazję...Podczas ppobytu w pierwszym szpitalu wydawało się,żę wszystko zmierza w dobrym kierunku-widać było,że chce...że się stara...Teraz po wypisaniu ze szpitala ,po 10 dobach ,do szpitala rehabilitacyjnego wydaje nam się ,że jej stan się pogorszył...tzn.jeszcze parę dni temu uśmiechała się do nas z siostrą i śmiała się w głos ,gdy zobaczyła wnuki.Teraz po 2 dniach w nowym szpitalu cały czas kręci głową na nie...Powtarzamy jej ,że bedzie dobrze,że musi się trzymać dla nas ,dla dzieciaczków,ale ona tylko kręci głową.Czasem jest jakby nieobecna kiedy czegoś jakby wypatruje ....Jak jej pomóc ?bo serce pęka kiedy się patrzy na włąsną mamę -wczoraj żywiołową kobietkę a dziś zrezygnowana ,....Może ktoś mi podpowie czy to za wczesnie jeszcze na ocenę jej stanu psychicznego????Lekarze w szpitalu mówią,żę jeśli nie bedzie chęci z jej strony i nie bedzie widać poprawy w jej stanie to ją wypiszą do domu,ale nikt nie próbuje jej pomóc ,wspomóc psychicznie-więc jak można by ją zmotywować?pomóżcie prooszę!!!