witam,moja mama byla diagnozowana 5 lat,az wreszcie w styczniu 2015 roku uslyszelismy-zanik wieloukladowy.choroba strasznie postepuje,w czerwcu2015
31 mama sie przewrocila i przestala chodzic.i tak do tej pory jest przykuta do lozka.materac przeciwodlezynowy chroni ja przed odlezynami.jej stan psychiczny bardzo sie pogorszyl,niewyraznie mowi,ciezko ja zrozumiec.jedna reke ma bezwladna,druga na szczescie sie jeszcze sama naje.z wyproznianiem tez jest tragedia,juz nawet tabletki nie pomagaja.glowa jej co chwile spada,nogi dretwieja,caly czas musi ktos obok niej byc i ja poprawiac.w nocy spac nie moze ma przerazony wyraz twarzy.Mama przed choroba byla energiczna i bardzo pracowita kobieta,teraz ma 61 lat i tak barbzo cierpi ,a my razem z nia.Nawet nie chce myslec ze bedzie jeszcze gorzej...