Witam, obecnie mam 27 lat, pierwszy atak padaczki miałam w swoje 18 urodziny, ataki miałam bardzo rzadko-najczęściej objawiały się gastrycznie (okropny bol brzucha, jakby jelita mi kto jelita skręcał). zanim doszli co mi jest trochę czasu upłynęło. Na początku brałam Depakaine 500x2., Przy tych tabletkach nie mogłam spaść z wagi a i sport uprawiałam i diete trzymałam, ale ataki się uspokoiły-miałam przerwę z atakami przez 4 lata, sama odstawiłam leki. Ktoś chyba nade mną czuwał- tak mi powiedziała pani neurolog gdy powiedziałam jej, że jestem w ciąży. Depakaina jest bardzo, ale to podobna bardzo szkodliwa dla płodu (można poronić itp). Wówczas przepisała mi VETIRE-podobno jest nie szkodliwe dla plodu jak i dla mnie. Zauważyłam, że przy nich mam mniejszy apetyt mimo ze jestem w ciąży, ale jestem często zmeczona, senna i mam straszne ślinotoki podczas snu. Co mnie również nie pokoi często nie mogę się wysłowić, na plecach mam jakby taką delikatną wysypkę (małe chrościki wyczuwalne tylko pod ręką-jakby drobinki piasku) i co jeszcze też bardzo uciążliwe to mam straszne gazy :(
--i nie wiem czy za to są odpowiedzialne właśnie te leki? Podzielcie się opinia z waszego punktu widzenia? I czy ktoś brał te leki w ciąży? pozdrawiam Kkamaa