Cześć wszystkim. Mam obecnie prawie 20 lat, pierwszy atak miałem w 2012 roku w listopadzie, dobrze ,że było to w domu ,ponieważ rodzina usłyszała jak padłem na ziemie i wezwali pogotowie. Przyczyną ataku mogło być zarwanie kilku nocy z rzędu przy komputerze ( maturalna klasa o profilu mat-fiz ). Sama
epilepsja nie jest mi jako tako obca ,ponieważ moja siostra na nią choruje więc na moją rodzinę pad mały strach ,że też mam więc zapisałem się do prywatnej lekarki , która przepisała mi depakine 500 mg. W skrócie efekt:
-dezorientacja
-senność
-głuchota
-brak koncentracji
Nauczyciele skarżyli się moim rodzicom ,że jestem jakby nieobecny na lekcjach i muszą mnie pytać po dwa trzy razy zanim coś odpowiem. Brałem ten lek może z dwa tygodnie później rzuciłem ją w cholerę za przeproszeniem i dałem sobie z nią spokój. Na moje nieszczęście efekty uboczne trwały cały kolejny miesiąc. Później inny lekarz przepisał mi łagodny lek memotropil, który wspomagał funkcje mózgu i ogółem nie narzekałem na niego a maturę zdałem przyzwoicie :)
Tak ogółem to nie miałem też żadnego ataku
Niestety w wigilię 24 grudnia wstając wcześnie rano po nieprzespanej nocy chcąc się wybrać na roraty dostałem kolejnego ataku.
Jako ,że okres świąteczny to wizyta u lekarza odpadała. Szok przeżyłem kilka dni później już po bożym narodzeniu kiedy to po powrocie do domu ze sklepu z zakupami na śniadanie ( znów ktoś nade mną czuwał) w kuchni przy mojej mamie fiknąłem na kafelki i dostałem kolejnego ataku przy okazji poharatałem sobie jęzor :P
Jedyny dobry skutek tych wydarzeń jest taki ,że już wiem żeby się wysypiać to raz i dwa to ,że przed atakiem zaczynam się robić niezdarny i niemrawy oraz wszystko leci mi z rąk ,bo mam krótkie drgawki ale nie są to ataki.
No i jeśli dotrwaliście do tego momentu to po długiej przejażdżce na około docieramy do celu czyli niedawno byłem u neurologa i przepisał mi Vetirę 250 mg rano i wieczór. Jako ,że musiałem poczekać aż zamówią to w aptece to wziąłem dopiero dziś wieczorem po kolacji. Przez ten czas jak piszę ten post to już zaobserwowałem pierwszy efekt czyli lekki brak koncentracji i zrobiło mi się dosyć ciepło znaczy siedziałem w swetrze a teraz mam sam podkoszulek a temperatura w domu cały czas ta sama, możliwe ,że skoczyło mi ciśnienie ale musiałbym zmierzyć.
Ogółem cieszę się ,że nie muszę brać Depakiny i mam dużą nadzieję ,że po tym leku nie będę miał żadnej niespodzianki w ciągu normalnego dnia.
Z pewnością jeszcze się odezwę i opowiem jak co u mnie słychać
Pozdrawiam Juliusz z Lublina ;)