Reklama:

Udar mózgu (674)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
06-08-2016, 20:28:21

Nie martw się na zapas takie są początki po udarze. Mój mąż miał udar w 2013 r. Zmiany na lepsze następowały powoli. Po kilku dniach pobytu w szpitalu został zakwalifikowany do szpitala w Piaskach na rehabilitację. Wyszedł po 3 miesiącach. Niestety pewne objawy nie przeminęły. Ma niedowład prawej dłoni i ciągnie prawą nogą. Problemy z wysławianiem się, ale mówi. W rozmowie brakuje czasem mu słów, ale ja mu podpowiadam. :)Objawy każdy ma inne w zależności, która część mózgu została uszkodzona. Ale funkcjonuje i to jest najważniejsze. Cały czas jest rehabilitowany. Mój mąż na początku też spał bardzo dużo. . Niektórzy po udarze stają się agresywni i to nie jest fajne. Trzeba czekać i mieć nadzieję. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Moje życie przewrócił sie do góry nogami.
Jak ktoś powyższej słusznie napisał, że udar w rodzinie, to choroba nie tylko osoby bezpośrednio dotkniętej, ale również całej, najbliższej rodziny. Pozdrawiam
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
09-08-2016, 07:10:39

Witam wszystkich. Moja mamunia miala udar czwartego sierpnia. Zauwazylam ze nie potrafi powiedziec niektorych slow . Szybko wezwalam karetke i pojechala do szpitala. Na odzial weszla dziarskim krokiem,zartowala z pielegniarkami. Przyjechala z leciutenkim deficytem mowy. Zrobiono tomograf glowy wynik nie ma udaru. Podano lek w kroplowce. Po dwo h godzinach nagle mama zniknela . Puste spojrzenie brak kontaktu. Pielegniarka nie chciala zawolac lekarza w koncu inna pobiegla po niego. Udar sie dokonal na szpitalnym lozku. Mamusia po jednej dobie zaczela wydawac dzwieki wieczorem niewyraznie mowic. Jest czwarta doba po udarze mama mowi niewyraznie ale krotkimi zdaniami. Czuje noge i przedramie ale sama nie potrafi nimi poruszyc. Ma trudnosci z przelykaniem ale jest coraz lepiej. Kazdy lekarz mowi cos innego jeden ze bedzie funkcjonowac drugi ze jest afazja prawej strony i rokowania nie sa dobre. Mama rozumie wszystko rozmawia z nami choc trudno ja czasami zrozumiec. Lekarz prowadzacy drugi juz po dwoch dniach powiedzial ze da skierowanie na rehabilitacje ale mozemy na to czekac nawet do dwoch miesiecy. Decyzja nasza jest taka mamy prawo mama ma prawo do przewiezienia bezposrednio na rehabilitacje z oddzialu neurologicznego. Inaczej mamy nie zabierzemy ze szpitala. Jest to trudne ale konieczne. Czy jest tutaj ktos kto ma podobne doswiadczenia i wrocila do wzglednej sprawnosci. Jestem zalamana nie daje rady bo ona wie,czuje,boi sie. Mysl o tym jest przerazajaca.
gość
09-08-2016, 07:37:15

Boże, jakie to jest trudne. Mam to za sobą, ale jak czytam, to wszystkie wspomnienia wracają, jakby to było wczoraj :(
Nie słuchaj demotywujacych ale słów lekarzy!!! Miałam podobna sytuację ze swoją mamą, a teraz jest już dobrze.
Afazja, paraliż lewo lub prawostronny, to najczęstsze skutki udaru, których można się pozbyć ciężka pracą, rehabilitacją. Spróbuj zapytać o turnus w ośrodku NORMAN w Koszalinie. Tam postawili moją mamę na nogi. Z całego serca polecam, bo mam sprawdzone.
Pamiętaj, że bardzo ważne jest to, żeby wspierać mamę, bo teraz potrzebuje najwięcej wsparcia od bliskich osób. Mówić do niej, dodawać otuchy, niech czuje, że ma wsparcie, że nie jest sama. Mama później nam powiedziała, jak wiele to jej wiary dało,jak wiele dla niej znaczyło .
Szukaj najlepszego ośrodka dla Mamy, nawet prywatnie. Jak będą kolejki na turnusu, to załatw fizjoterapeutę neurologicznego niech w międzyczasie przychodzi do domu.
Jak coś to pisz, chętnie pomogę.
gość
09-08-2016, 13:30:39

Jakże mi znany jest ośrodek Norman w Koszalinie wymieniony powyżej i wspaniali terapeuci tam pracujący. Tez stawiałem tam swoje "pierwsze" kroki. Fakt, udar to sytuacja straszna dla całej rodziny, ale to własnie od rodziny zależy najwięcej, dlatego powinna zachować zimną krew. Moja na moje szczęście zachowała. Nie mogę wykonywać swojego zawodu, ale jestem na tyle sprawny, że radzę sobie w inny sposób.
gość
12-08-2016, 10:46:11

Mój tata miał na początku lipca udar krwotoczny - wylew do prawej półkuli . Paraliż lewej strony, trudności z mówieniem, zamknięte oczy. Od razu trafił na oddział udarowy. Przez pierwsze pięć dni głęboko spał. ale słyszał co się do niego mówi, reagował na proste komunikaty, ruszał ręką. Po piątej dobie stan się pogorszył. Obrzęk mózgu się powiększył. Wpadł w śpiączkę, nie ruszał już ani ręką ani nogą. Po 12 dniach zmarł.
gość
12-08-2016, 19:58:31

To smutne. Tak jak kiedys pisałam, każdy przypadek jest inny. Kiedyś miałam żal, że mąż nie rusz prawą ręką, a dzisiaj cieszę się, że żyje. Życzę pogody ducha mimo wszystko
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
12-08-2016, 20:30:42

To prawda. Udar krwotoczny u każdego przebiega inaczej. Wpływa na to wiele czynników. Czasem człowiek myśli, że stan chorego się poprawia a tu nagle kolejny wylew robi spustoszenie.
gość
12-08-2016, 20:49:06

Mój mąż miał udar KRWOTOCZNY do pnia mózgu. Wielu tego nie przeżywa lub jest trwale sparaliżowana bez żadnych postępów w rehabilitacji. Mąż przeżył, jest rehabilitowany w prywatnym ośrodku i robi duże postępy. Obecnie sam chodzi. Nie poddawajcie się.
gość
12-08-2016, 20:59:43

Mój mąż miał udar i paraliż prawej strony 1 listopada w 2013. Teraz chodzi a właściwie człapie ciągnąc prawą nogą.:) Prawa ręka jest niewładna, ale jak czytam Wasze wpisy to cieszę się, że żyje. Cały czas jest rehabilitowany i prywatnie i w szpitalach. Mózg reaguje prawidłowo. Ma problemy z wysławianiem, ale ja mu pomagam. Żyje i to się liczy. Życzę Wam pogody ducha mimo wszystko
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
13-08-2016, 19:42:05

Tylko się cieszyć

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: