Kochani, proszę o pomoc i rady.
Mój tata (62l) miał 3 tyg. temu rozległy
wylew do mózgu z przebiciem do komór. Jego stan był krytyczny, na oiomie był przez 2 tygodnie, teraz jest na oddziale neurologicznym. Jest przytomny, natomiast nie ma świadomości, czasami tylko wydaje się nam, że na chwilę ją odzyskuje (ściska rękę na prośbę). Tata leży, prawa strona sparaliżowana, lewa sprawna. Nie mówi, widzi słabo albo wcale, ale chyba słyszy i rozumie- tego jednak nikt nie jest pewien. Ma zrobioną tracheotomię i ma mieć założoną sondę do żołądka. Niedługo mają go wypisać do domu, jesteśmy z mamą przerażone, bo ja całe dnie pracuję i studiuję, a mama opiekuje się chorą babcią. Chcemy tatę umieścić w jakimś ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym, jednak nie jesteśmy w stanie miesięcznie zebrać około 2000zł. Dodam, że mieszkamy w okolicach Krakowa.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje, a w szczególności:
-jak wygląda dzienna opieka nad osobą w takim stanie w domu, o czym trzeba wiedzieć i pamiętać, żeby nie pogorszyć stanu chorego
-czy ktoś może polecić jakiś oddział lub placówkę, do której można się zgłosić i jakie wymogi trzeba spełniać
Będę wdzięczna za wszelkie rady udzielone tutaj na forum lub na maila: ametystowa.noc@gmail.com
Pozdrawiam wszystkich!