Reklama:

Udar mózgu (674)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
29-08-2011, 11:57:55

Witam

Bardzo proszę o pomoc. Mój tata kilka dni temu przeszedł prawostronny udar mózgu, leży w szpitalu już piątą dobę i w sumie nie bardzo widać poprawę. Jest przede wszystkim słaby fizycznie, nie jestesmy w ogóle zadowoleni z opieki szpitalnej, lekarze są opryskliwi, nie udzielają żadnych informacji, to prowincjonalny szpital, boję się że dają mu złe leki, że mu nie pomagają, a może wręcz szkodzą. Powiedzcie mi czy są jakieś leki w przypadku udaru mózgu, które mogą bardziej pomóc, szybciej człowieka wzmocnić, czy może być taka rozbieznosc w lekach, że np gdyby tata trafił do lepszego szpitala i lepszych specjalistów, to miałby wieksze szanse, żeby wyjśc z tego udaru? Bardzo proszę o odpowiedź.
gość
30-08-2011, 19:26:21

Witam wszystkich na tej stronie weszłam tu ponieważ miałam niedowład połowiczy prawostronny po udarze
niedokrwiennym mózgu.Minął rok w marcu w tym roku byłam na rehabilitacji . Gdy zachorowałam miałam 60 lat. może w skrócie napiszę co przeszłam i jak z tego udało mi się wyjśc.Gdy się obudziłam nie wiedziałam co ja tam robię byłam przerażona ze mną leżała starsza ode mnie pani Janina ,nic nie pamiętałam jak to się stało i nadal nie umiem wyjasnic.ale gdy się zorientowałam że nie umiem zmówic pacierza ponieważ zapomniałam -przeraziłam się co się ze mną stało? zadawałam sobie te pytanie ,aż odważyłam się i poprosiłam panią Janinę aby mi pomogła -jestem jej dłużniczką .W domu dużo pomógł mi mąż cały czas ze mną cwiczył ja nie mogłam chodzic, myślec, liczyc czytac ;itp wszystko sprawiało mi trudnosci .przez ten czas wszyscy domownicy mi pomagali i też jestem ich dłużniczką.Ja sama też się nie poddawałam,kiedyś wpadłam na pomysł aby palce cwiczyc bo mi ręka i palce drżały zaczęłam pisac na kom. ciężko mi to szło ale pomysł był trafny .teraz siedzę i serfuję po int. a nawet gram w literatki dla mnie to świetna zabawa zapraszam wszystkich do tej zabawy raz się wygrywa a następnym razem przegrywa ale to jest dobra lekcja dla takich jak ja .Tak więc nie mogę wyjaśnic jak ja z tego wyszłam ,biorę leki, które będę brała do końca ale kto ich nie bierze w moim wieku .
Więc pozdrawiam wszystkich i życzę powrotu do zdrowia tak jak mi się to udało .
gość
08-09-2011, 22:36:16

Kochani, zainteresujcie się medycyną komórkową dr.Ratha
książka dostępna w internecie za darmo do pobrania! Od kilku lat zmagałem się z cholesterolem, przestałem jeść jajka, masło, mięso itp.Co prawda nie doprowadziłem się do udaru czy zawału, ale byłem na najlepszej drodze. Nie będę opisywał jak odkrywcze dla mnie były informacje z książki.
Ogólnie w ciągu 3 miesięcy w naturalny sposób pozbyłem się cholesterolu, stanów przemęczeń i problemów z wstawaniem z łóżka, nawet łupież zniknął:) pomogła mi witamina C (lewoskrętna) oraz preparat Monavie.
W razie pytań służę pomocą: mario641@wp.pl
Zdrówka dla wszystkich!
gość
01-10-2011, 14:38:53

Mój tata miał udar mózgu, w szpitalu mówili że nie ma pół mózgu i ogólnie wszystko, co mu się przytrafiało tm tłumaczyli; pierwsze dni były najcięższe, bardzo to przeżyłam z mamą, bałyśmy się że umrze i lekarze też kazali się na to przygotowywać (on nie ma połowy mózgu). Zawieźli go na tomografię i niby jakiś guz znaleźli, ale potem okazało się że to nie guz tylko skrzep.
Lekarze byli bardzo zdystansowani. Tata był rehabilitowany w szpitalu i ogólnie miał bardzo słabe ciśnienie, ale nie zmieniono mu dawek leków (brał przeciw nadciśnieniu już wcześniej) kilka razy zemdlał w trakcie ćwiczeń. Nie mógł mówić, że się źle czuje, sparaliżowaną miał prawą stronę, kącik ust opadły. W drugim tygodniu pobytu w szpitalu zauważyłam u niego drgawki. Poszłam z tym do lekarza, ale odpowiedź była ta sama, byłam u ordynatora ale mnie odesłał do lekarza prowadzącego;)
A następnego dnia przyłapałam pielęgniarkę jak mu chciała dać leki pacjenta obok leżącego- haloperidol (jestem farmaceutką) i już było jasne skąd drgawki. Poszłam z tym do lekarza i dopiera się zaczął interesować.
W sumie to był okropny miesiąc. Pacjenci z sali taty wariowali, on był tym zmęczony, chciał do domu, powoli zaczynał się komunikować, ciężko było go zrozumieć, ale jakoś się staraliśmy. Bardzo pomocna była pani laryngolog i tylko ją i rehabilitantów dobrze wspominam. Tatę wypisali z zakażeniem dróg moczowych, przepisali antybiotyk. Niestety zakażenie się powtórzyło po 2 tydodniach i tata znów trafił na oddział tym razem nefrologiczny z ostrym zakażeniem dróg moczowych. Na tym oddziale powróciło mu czucie w prawej ręce i nodze, potem była rehabilitacja z bardzo dobrym skutkiem.
Ogólnie to udar wyniknął z powodu zakrzepicy żył w nodze. Miesiąc przed udarem tata złamał nogę i po operacji dostawał Fragmin ale tylko 1.5 miesiąca (powinien co najmniej 3 m-ce) i dzień po tym, jak nie było zastrzyku, dostał udaru.
Teraz, sześć m-cy po udarze tata mówi- trochę sepleni, wstaje, ubiera się sam, chodzi przy pomocy drugiej osoby, je samodzielnie, załatwia się sam (żadnych pieluchomajtek), po domu jeździ na krzesełku z kółkami. Czekamy na kolejną rehabilitację, od czasu do czasu przychodzi prywatny rehabilitant. Jestem dobrej mysli, ale swoje przeżyłam.
Trzeba się na każdym kroku pilnować i lekarzy też, gdybym tylko to wiedziała wcześniej...
gość
01-10-2011, 15:11:49

Witam cie

Bardzo dobrze ze zareagowałaś od razu,widzisz sama co sie dzieje w naszej słuzbie zdrowia szok.A lekarze to konowały sama sie przekonałam.Mojemy mezowi nie funkcjonuje 90% prawej pókuli mozgu miał nie zyc a zyje do dzis 15 miesiecy od wypadku od wylewu do mózgu.Ma sie jakoś takoś czyli nie mówi,nie chodzi,nie siedzi sam,świadomosc nikoma.Tak wiec twoj tato jest w bardzo dobrym stanie.Tak co najważniejsze to rehabilitacja intensywna od poczatku do konca,logopeda oraz psycholog to jest podstawa.

Zycze wytrwałosci oraz zdrowia

Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ywny14dp4yxug7g1.png[/img][/url]
gość
17-10-2011, 19:22:16

Kochani, poczytałam Wasze wpisy. Niesamowicie mi pomogły. Bardzo sie boję, bardzo, ale mam nadzieję i nie poddam się. Mój Tata ma 68 lat i 4 dni temu mial udar niedokrwienny, dzis w nocy nastąpiło pogorszenie. To silny i dumny człowiek. Wiele bym dała, zeby zabrać od niego choc trochę tego strachu, ktory go teraz nęka, tej niepewności! Żeby móc jakoś wpłunąć ne tę chorobę. Boję się też o Mamę, żeby ona dała sobie radę. Dziś pierwszy raz płakałam, staram się być silna, ale wieczorem, po powrocie do domu, pęklam. Na razie czekamy - jutro kolejny rezonans, n szczęście jest już jakaś rehabilitacja, a potem będziemy walczyć dalej.
Trzymajcie się!!!! Życzę Wam i Waszym bliskim zdrowia i dużo siły.
Asia
Forumowiczka
17-10-2011, 20:08:18

Asiu musisz uzbroić się w cierpliwość,inaczej się nie da.Mój mąż miał udar i całkowity paraliż prawej strony i głęboka afazja.Trzy miesiące leżał jak roślina i lekarze twierdzili ,że tak zostanie.A minęło ponad 2 lata i mąz tupta do łazienki/co jest bardzo ważne /.Nie mówi i nie wszystko rozumie ale nie jest żle.A to co osiągnął do tej pory to dzięki intensywnej rehabilitacji i to ciągłej. Naj lepiej zacząć już w drugim tygodniu. Bo liczy się czas. I załatwiać przez NFZ /ale są bardzo długie kolejki/ więc trzeba inaczej ale jest to możliwe. No i przede wszystkim tata potrzebuje dużo cierpliwości i miłości od najbliższych,przytulania,głaskania nawet gdy nie bardzo mu się będzie to podobało.Opowiadać o bieżących sprawach i i z przeszłości ale tylko tych radosnych np pamiętasz jak byliśmy na wakacjach itp.I nie zniechęcać sie gdy wydaje ssię ,ze on nie słucha.Ta choroba wymaga czasu ale jest szansa,że małymi kroczkami ale bedzie się poprawiać.Zyczę tacie powrotu do zdrowia.A jeżeli będziesz miała pytania to w miarę możliwości odpowiem,gdyż w czasie choroby męża bardzo dużo doswiadczyłam i dowiedziałam się na jej temat.Gosia
gość
18-10-2011, 10:13:42

Gosia tutaj pisze z swieta racja,mamy tutaj te same przy[padki moja maz mial wylew podtwardowkowy,afazja,lewostronny niedowład,swiadomosc sladowa mial nie zyc mial byc roslinka,minelo teraz 15 miesiecy sa poprawy moze nie ogromne ale sa wszystko po woli wraca jakos do normy nie całkowitej ale wrca.Tak wiec zachowaj spokuj,badz dzielna i nie daj sie poniesc emocja to terz twoj wrog:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ywny14dp4yxug7g1.png[/img][/url]
gość
18-10-2011, 19:08:48

Mogę tylko dodać że ja też miałem być po tamtej stronie
a przynajmniej być roślinką
teraz po 3 latach żyję i funkcjonuję normalnie, są oczywiście ułomności ale w moim wieku (59 lat) na to nie zwraca się uwagi.
gość
18-10-2011, 23:22:05

Mój tata miał wczoraj udar mózgu, idąc do pracy czuł się dobrze a godzine pużniej stracił przytomność i upadł. Ma 55 lat, w szpitalu okazało się że ma prawostronny udar mózgu krwotoczny który zają większą połowe mózgu i dotego ma jeszcze krwiaka, cały czas jest nieprzytomny, ciśnienie ma duże i niekwalifikuje się do operacji. Jeszcze wczoraj ścisną mi ręke jak do niego muwiłam a dziś nawet niemógł mi jej ścisnąć ale wiem że mnie słyszy i rozumie. Lekarze też muwią że jast stan krytyczny i trzeba się modlać i czekać a ja to robie i powli odchodze od zmysłów, cały czas wszyscy wirzymy że tata odzyska przytomność i będzie dobrze. PROSZĘ jeśli ktoś zna podobny przypadek w którym chory odzyskał przytomność i teraz jest wmiare dobrze to prosze o rade i podniesienie na duchu.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: