Reklama:

Tiki Nerwowe !!!! (514)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
10-05-2007, 19:50:00

witam! weszłam na tą stronkę zupełnie przypadkowo, ja też miałam taki problem, przez ponad rok czasu. Głowa drżała mi głównie przy rozmowie z innymi osobami. Głupia sprawa, cała sytuacja pogrążała mnie jeszcze bardziej.Teraz wiem że to były niepotrzebne nerwy. Naprawdę wystarczy sie temu przeciwstawić i wszystko minie. Wiem,iż nie jest to proste, ale można to pokonać. To wszystko jest w naszej głowie-wystarczy sobie dobrze w niej poukładać.Mnie się udało.Teraz juz nie muszę się martwić o trzęsącą głowę, teraz jak z kimś rozmawiam mam mały rumieniec-który myślę że dodaje mi tylko uroku. Powodzenia w walce!
Początkująca
18-05-2007, 23:03:00

ja cale zycie sie kolysze jest mi wstyd kiedy koledzy mojej siostry pytaja sie jej czemmu tancze na ulicy niewiem co mam zrobic zaden lekarz nie moze stwierdzic co mi jest mialam robione 3 razy eeg i nic jedno slabe 2 dobre teraz mialam robione RM glowy i z tego co przeczytalam to wyszedl dobry od malego dziecka krece glowa na boki teraz przeczytalam ze to moze byc zespol Gilesa de la Tourette'a bo wiele zeczy sie zgadza czy ktos sie z tym spotkal POMOCY
gość
22-05-2007, 20:56:00

Powiem ci tak to moze byc choroba genetyczna ale watpie jeeli mozesz powstrzymac to na przynajmniej 1 dzien to jesy nawyk bo turneta to wiem co to za choroba jest ona nie kontrolowana ogladalem o tym progema ja tez mam ale tiki nerwowe znowu sie nasilily ale powstrzymuje jak moge i jakos sie jeszcze tam udaje hehe dasz rade mowie ci powodzenia jak tak dalej pojdzie to moze za rok bede normalny ))))))
Początkująca
24-05-2007, 10:08:00

ja krece glowa caly czas z niewielkimi przerwami to znaczy kiedy w danej chwili rozmawiam lub kiedy jestem bardzo skupiona a tak to non stop kiedy ide do lekarza jestem tak spieta ze nie ma szans na to bym krecila glowa
gość
24-05-2007, 19:46:00

jak sie skupie na czyms innym i zapomne o glowie to mi sie nietrzęsie, ale praktycznie cały czas mysle o tym ze głowa mi sie moze zatrząść, i co jakis czas mam takie drgawki takie szarpnięcia w lewo, jak jest stresująca sytuacja to mi głowa lata na boki i jak np. na chwile powstrzymie to po chwili mi tak nią szarpie w bok, jak mam gdzies siedziec wsród ludzi to jest okropnie... a najgorzej jak niema jak oprzec glowy na ręce, jak np. czuje ze zachwile dostane drgawki głowy to sie drapie po głowie i to mi pomaga ale jak jest ciągły stres to ciągle bym musiał trzymać rękę przy głowie i sie drapać... jestem w coraz gorszym dołku, niepotrafie cieszyc sie zyciem...

jeszcze niedawno mi sie nogi trząsły strasznie, i moim marzeniem jest by zamiast głowy mi sie wlasnie nogi trzęsły albo np. ręce...
gość
31-05-2007, 13:34:00

Borykam sie z tym problem"trzesienie głowy"od 3 lat, nie wiem jak wy ale jak czytam niektórych komentazre to wydaje mi sie ze maja problemy z wnioskowaniem. Chodzi mi o to, ze ja np. potrafię zauwazyc od czego te tiki są zależne. Im większą pewnosc siebie zyskuje wraz z czasem tym tiki bardziej zanikają. Oczywsicie aby stac sie pewnym siebie, do tego potrzeba czasu, i samozaparcia, a z takimi tikami, gdzie glowa Ci *** na boki jest na maxa trudno. Jescze pol roku temu balam sie nawet pojsc na rozmowe kwalifikacyjna w sprawie pracy, nie mowiac juz o rozmowie z nowo-poznana osobą, kosmos... Poszlam, i okazalo sie ze bylam tak skupiona na rozmowie -w sprawie pracy....ze nie milam czasu pomyslec o głowie.Im bardziej jestem zalekniona, zdenerwowana, tym tiki sa czestsze. Powstają zapewne tak samo jak i u was, wraz z napływem emocji zarowno negatywnych jak i pozytywnych. Nie raz pamietam jak sytuacja z domu, czyli np. choroba taty, wplywała na moja sytuacje w szkole- tzn. tiki bardziej dokoczualy niz zazwyczaj, mimo ze byalm w szkole, a nie w domu-gdzie jest problem...twazne jest tez w takiej sytuacji oddzielnie tego czym sie stresujesz, w np. szkole, od tego, co sie dzieje poza nią-chodz jest to trudne...i wtedy tiki, mozliwe ze nie beda wystepowaly w szkole...bo tak jak mowie im wiecej negatywnych emocji tym gorzej dla naszej głowy...Trzeba sie nauczyc opanowywac i wyciszacpoprzez wewnetrzny dialog.......super sprawa polecam-np ksiazka "Osowic lęk", to jedyny sposób na to by jakos z tym życ, chodz jest to na maxa trudne. Od 2 lat lecze sie u psychologa na stany lekowe, fobie spoleczną, i wiem na pewno, ze im bardziej odsuwam sie od ludzi, strasze się ich obecnoscią tym tiki sa wieksze.Dlatego staram sie udzielac towarzysko, mimo ze glowa sie trzesie na poczatku, podpierm sie, albo bawie wlosami, po chwili samo przechodzi jak sie oazkuje ze rozmowa z nowa osoba nie jest taka straszna.Jestem przyszla nauczycielką, to jest moja jedyna obawa-wystapienie przed duza liczba uczniow, ale bede musiala to zrobic. Tak wiec rada dla wszystkich mimo ze macie te tiki, probujcie robic to co zwykle, spotykac sie z ludzmi nowymi, chodzic na przesluchania do pracy, poniewaz im bardziej bedziecie od tego uciekac tym tiki beda WIĘKSZE, dlatego iz są one zwiazane, w duzym przypadku ze strachem w stosunku do innych ludzii nowych sytuacji, i ich oceny wzgledem nas. Im czesciej stawicie czolo, strachowi przezd rozmowa z kims innym, jak np. robie ja, pomimo ze pol roku temu jescze sie bardzo balam, tym staniecie sie bardziej pewnymi siebie, a tym samym tiki znika-wynika on z naszego zalękniania...Mimo ze lecze sie u psychologa, nie powiedzialam mu o tiku, mimo ze na sesji u niego siedze zawsze z głowa podparta o oparcie w fotelu...wiem sama jakie to jest straszne, bylam u neurologów 2ch i jedyne co na to przepisują to leki uspokajajace, których nie mam zamiaru lykac, co to za zycie....wiem jedno STRACH MA WIeLKIE OCZY i powtarzam to sobie przezd każda sytaucja która normalnych ludzi stresuje a u mnie wywoluje lęk....czasem dobrze jest byc dla siebie łaskawym i akceptowac to ze sie mam stany lekowe, mowic sobie, no tak boje się dziś, nic w tym złego.....(np.przed rozmową z kimś)mam prawo do tego, zeby sie bac, bo mam takie problemy a nie inne....im bardziej sie akceptujesz, a mniej jestes dla siebie podly tym lepiej sie ze soba czujesz.To daje niesamowite efekty dlatego polecam wszystkim ksiazke:"Oswoić lęk", w ktorej pisze wlasnie o tym jak akceptowac lęk w sobie tym samym sie go pozbywać, a co za tym idzie, pozbywac sie tików, ktore najczescie powstają wraz z lękiem, strachem przezd czymś. POZDRAWIAM, WSZYSTKICH KTÓRZY JAK JA RAZ MAJA LEPIEJ RAZ GORZEJ Z GŁOWĄI TYCH NA POCZATKU DROGI DO JEJ OKIEŁZNANIA KOKO
gość
31-05-2007, 13:42:00

AHA I JESCZE JEDNO SAM TIK NIE JEST PROBLEMEM, JESLI MOWIMY O TRZESACEJ SIE NAM GŁOWIE, PROBLEMEM JEST TO CO SIE DZIEJE W NAS, W NASZEJ GŁOWIE, JESLI ULESZCZYMY NASZĄ DUSZE, POUKLADAMY SOBIE WSZYSTKO W NASZEJ GŁOWIE, TIKI ZNIKNĄ, WIEM COS O TYM..DLATEGO CZASEM DOBRZE JEST UDAC SIE DO PSYCHOLGA BY NAM POMOGL TO SOBIE WSZYSTKO POUKLADAC..KOKO
gość
01-06-2007, 07:57:00

tak, szkoda,że na tą stronę nie zaglądają specjaliści. opisane dolegliwości przez was, pozornie wyglądające tak samo, nie zawsze musza mieć takie samo podłoże.
Dystonia szyjna jest najprawdopodobniej efektem uszkodzenia układu pozapiramidowego, ale mechanizm powstawania tej patologii nie jest do końca poznany. leczenie toksyną botulinową jest standardem w medycynie.
Ogólnie objawy o których piszecie i wyjaśniacie, że badania nie wykazują żadnych zmian, najczęściej maja, niestety podłoże nerwicowe. Zycie w stresie, niezdrowe relacje rodzinne i partnerskie oraz środowiskowe, poczucie niższej wartości, stany lękowe, nadmiar obowiązków itp. powodują nasilanie sie objawów poprzez zwiększanie napięcia nerwowego. Zauważcie, że te objawy zupełnie wyciszają sie podczas snu. Wtedy sie ich nie obserwuje.
Mniej są nasilone w chwilach radosnych, gdy czujemy sie bezpieczni.
Jak je leczyć?
Na krótką metę rzeczywiście pomagają leki uspokajające i p/drżenne. Na dłuższą jednak metę, spowodują uzależnienie i zmuszenie do rzyjmowania większych dawek, a efekt terapii będzie mizerny.
Propranolol o którym piszecie jest przepisywany z uwagi na często towazryszace waszym objawom pzryspieszone bicie serca. on poprostu łagodnie zwalnia jego akcje, obniżajac też ciśnienie. Przy dłuższym stosowaniu powoduje obniżenie nastroju, co może też nie wpływać przy nadpobudliwości ruchowej korzystnie. Nie jest on natomiast lekiem zmniejszajacym napięcie mięśniowe, czy działąjącym p/drżennie. Ktoś z was pisał o antydepresantach. Te leki są bezpieczniejsze, ponieważ nie powodują lekouzależnienia. Poprawiaja nastrój, co może wpłynąć na ujrzenie swoich problemów w innym świetle, co zmniejszy napięcie nerwowe a a w konsekwencji jednocześnie zmniejszy częstotliwość mimowolnych ruchów.
Opanować jest je trudno. Psycholog może pomóc, ale wiele trzeba pracy nad samym sobą.
Proponuję też metodę relaksacji.
Usiąść wygodnie w fotelu, zamknąć oczy, wykonać trzy oddechy zaczynając od wydechu i wyobrazić sobie siebie stojącego spokojnie, bez jakichkolwiek odruchów, bez dziwnych zachowań, z uśmiechem na twarzy, na tle spokojnej tafli jeziora.
Wokół cisza, spokój i tylko szum delikatnych fal i trzepotanie skrzydeł mew dolatuje do ucha.
Wejdź (mentalnie) do jeziora, przepłyń (mentalnie) kilka metrów, zmyj (mentalnie) z siebie wszystkie ciężary i stresy.
Przypłyń spokojnie do brzegu. Czujesz, że jesteś wolny, bez balastu i leżysz spokojnie na plaży.
Otwórz oczy. Powinno to trwać nie dłużej niż minute.
Powtarzaj to 3xdz, bez zbytniego zaangażowania, tak na spokojnie, przez ok. 21 dni. potem zrób kilkudniową przerwę i spróbuj znowu.
Daje to odprężenie.
Proponuję też deprim, czy persen, to naturalny preparat na bazie dziurawca dziurawca, mający właściwości antydepresyjne i uspokajające. nie uzależnia, i jest jedynym naturalnym lekiem majacym właściwości leków z grupy antydepresantów.
Kojaco też dziaąłja systematyczne cwiczenia yogi. Wyciszaja organizm i pzrywracają równowagę.
A NIC TAK NIE LECZY, JAK USUNIECIE SPRZYJAJACYCH TEJ DOLEGLIWOSCI
STRESOGENNYCH I STYMULUJACYCH PATOLOGICZNIE SYSTEM NERWOWY, CZYNNIKOW.
gość
01-06-2007, 17:39:00

hej. Trafiłam na tą stronę i postanowiłam też coś napisać. mam w tym roku 23 lata, w tej chwili kończę stypendium w Wietnamie. To tak gwoli przestawienia się.
Mam tiki nerwowe (tak będę nazywać tą przypadłość) od zawsze, moi dwaj bracia też mają, a wszyscy po tacie. Objawiają się w różnych sytuacjach, stresowych i zupełnie normalnych, w dodatku tiki są strasznie różne. Mam jakby "okresy" danego tiku, który potem mija, żeby pojawił się inny.
Trzęsienie głową, kiwanie nią, spinanie mięśni nóg i rąk zupełnie bez powodu, mruganie, przewracanie oczami jak z kimś rozmawiam, ruszanie nosem i ustami w dziwne strony. Czasami tiki tak się nasilają, że mam problemy z mówieniem, po prostu nie mogę czegoś powiedzieć. Na szczęście to mam stosunkowo rzadko.
Mam z tym wszystkim wielki problem, bo to jest bardzo wstydliwe i ciągle się muszę tłumaczyć, że mi coś do oka wpadło albo coś i dlatego tak mrugam. Już mam tego serdecznie dosyć, bo bardzo mi to przeszkadza. Oczywiście, jak jestem zdenerwowana to np częściej mrugam, ale generalnie mam tiki od kiedy pamiętam. Nie bardzo wiem, co z tym zrobić. No to tyle.
Początkująca
01-06-2007, 23:14:00

moim zdaniem masz w 100% zespol touretta

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: