Reklama:

Tiki Nerwowe !!!! (514)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
24-06-2007, 17:52:00


21-06-2007 o 17:45, gość :
Do lekarza,należy się udać,żeby choc wykluczyć dystonię, bo tiki przypominają tą chorobe i wielu neurologów ją myli, w dystonii również nie ma tych ruchów w czasie snu,to nieprawda co ktoś parę wiadomości wyżej pisał, że to jest wina stresu,a uszkodzenia układu pozapiramidowego,który najprawdopodobniej wystepuję w dystonii,nie można wykryć na żadnych badaniach, więc to niekoniecznie jak przestaniesz się stresować to będzie ok,a w tej chorobie(dystonii) bez leków się nie da normalnie funkconować, ani tego kontrolować to jest niezależne. Ale skoro chcesz cierpiec to proszę bardzo.


Wiesz, to pewnie nie chodzi o to, że jest to 100% wina stresu. Stresowe sytuacje jednak intensyfikują częstość objawów i nasilają je.
Spokojny tryb życia, nieco osłabia, aczkolwiek nie eliminuje objawów.
jeśli wejdziesz jeszcze kiedyś na tą stronę, a może jesteś lekarzem, podpowiedz coś. Co robić, jśli pada diagnoza Zespół Touretta i lezcenie przez lekarza nie daje żadnych efektów?
Mówisz, idź do lekarza albo cierp. A jak idziesz, leczysz sie i cierpisz, to co dalej?
szukać innego?
Zaliczam 3 neurologów, leczenie różne, ale podobne i nic. Cierpię dalej!!
Może przegląda to forum jakiś mądry i obiektywny neurolog, albo lekarz. Pomóżcie nam. Tak, ot bezinteresownie.
czy to doprawdy sie nie leczy?
Nawet neurolodzy mówią, że to stres i jeszcze raz stres.
gość
24-06-2007, 19:49:00

Ja tez podejrzewam ze to wina napięcia nerwowego, ale nachodza mnie obawy ze poprostu "złapałem" jakąś chorobę i ze sie juz niewyleczę. Zauwazyłem ze u mnie jest tak, ze gdy siedze np. przy kompie i sie wczytam w tekst np. to wtedy mi sie nietrzęsie glowa i potem sobie mysle "zaraz mi sie pewnie glowa zatrzęsie" no i sie trzęsie a potem mysle "ale przeciez przedtem mi sie nietrząsła". Jak jeest u was? Czy ciągle wam sie trzęsie? Mi sie trzęsie zawsze wtedy gdy o tym myśle a mysle prawie cały czas. Kurde kiedys to tylko jak np. z kims gadałem twarzą w twarz to napinałem kark bo tez czułem ze mi sie bedzie glowa trząsła, moje lewie ramie spinałem tak ze było wyżej, lewą noge wysuwałem do przodu (dlatego lewe ramie i noga bo w lewo zawsze mi trzęsie ta głową) i taka pozycja troche mnie zabezpieczała przed trzesieniem. Teraz staram sie niespinac lewego ramienia do góry i stac obiema nogami równo, ale jak czuje ze zaraz mi zadrzy głowa taka niepewnosc to napinam kark i drapie sie po głowie. Ale pewnego dnia np. stojąc u siebie w domu sam wyobrażałem sobie ze np. stoje naprzeciwko dziewczyny i rozmawiam z nią i tak sobie wyobrazalem rozne sytuacje by potem na zywo niemiec problemu, ale potem efekt byl odwrotny, głowa co jakis czas sama mi zadrgała nawet gdy sobie nic nie wyobrazalem i tak sie wyuczylem niechcący ze w domu tez niemoge sie rozluznic i teraz ciągle ejstem w napięciu ze mi zaraz szarpnie glowa w lewo- kiedys w domu czulem sie super luzno. A te szarpniecia z drzeniem w lewo kiedys niemialem ale dopiero potym jak myslalem nad przyczyna tego drzenia, myslalem który to moze byc miesien, potem zauwazylem ze jak nastepuje zatrzesienie to najpierw mi jakby szarpie w lewo a potem dopiero na zmiane w lewo i prawo, ale kiedys nieszarpalo mi glowa w lewo tylko poprostu tak trzasla sie chwile na boki a po tym jak wymyslilem ze jakis miesien po lewej stronie jest zarazony nerwica to mi zaczelo szarpac glowa w lewo. Kurde teraz nieumiem sobie tym poradzic.

Co o tym sądzicie?
gość
27-06-2007, 08:50:00

Hej, mam 25 lat i zauważyłam u siebie objawy, które i część z Was opisuje ( trzepanie głową w lewo) jakiś miesiąc- dwa miesiące temu. No i tak po przeczytaniu tego wszystkiego co tu piszecie, nie mam pojęcia skąd u mnie te tiki, bo nie mam stresującego życia, mam bardzo luźne podejście do życia, spokojna praca (choć stresuje się czasem, że ktoś zauważy ze siedzę tyle na necie zamiast pracować;]), ma super kochającego faceta od sześciu lat, rodzice w porządku...więc nie wiem... Od jakiegoś czasu biegam, ale chyba intensywny wysiłek nie jest tego przyczyną. Siedzę tez ostatnio dużo przed kompem, praktycznie od 8 bo w pracy, nawet do 1 bo pisze prace magisterską. Ktoś z Was wspominał tez ze to może od kompa. I mam tez tak, jak już ktoś pisał, ze jak np jem lub pije przy kimś obcym to mnie trzepie- jak o tym myślę, jak zapomnę to jest ok, i mam tak tylko przy obcych, przy chłopaku czy rodzinie bliższej jest ok. Np na początku jak zaczęłam z koleżankami z pracy jeść śniadania to czułam się nieswojo i trochę trzepało, a już teraz jest coraz lepiej... Dziwne to... To tak jakbym się bała ludzi, a się wcale nie boję, nie należę do tych bardzo nieśmiałych, myślę, że mieszczę się w granicach normy Zostawiłabym to w spokoju, bo jak piszą niektórzy z Was, to przechodzi, ale inni z kolei piszą że im nie przechodzi... Poza tym jestem strasznie ciekawa od czego to, dlaczego akurat teraz mi to wyszło, skoro już od ponad roku zlewam na wszystko, nauczyłam się ze sobą rozmawiać i sie praktycznie niczym nie stresuje... Może to właśnie od tego, że tak jakby na zewnątrz nie wyrzucam negatywnych uczuć...? Ale ja ich właściwie nie mam, to co mam wyrzucać...? Jestem zawsze uśmiechnięta, nawet jak się źle czuję to trudno to mnie poznać, bo i tak mam dobry humor. Aha i dodam, że czasem po takim potrząśnięciu czuję taki jakby lekki zawrót głowy, też tak macie?

Pozdrawiam Was Wszystkich i z niecierpliwością czekam na odpowiedzi, bo tak naprawdę to jeszcze z nikim o tym nie gadałam, myślę żeby pogadać z chłopakiem, ale poczekam może mi to przejdzie...
gość
01-07-2007, 16:50:00

hmmm ja mam takie tiki czasem kiwanie głową bądź ręką albo pochrząkiwanie, jak bardzo chcę to mogę nad tym zapanowac jednak nie jest lekko mam 16 lat i przeszkadza mi to w zyciu. Mama powiedziała że nikt w rodzinie nie miał czegos takiego wiec chyba nie jestem chora? czy to może byc jakaś nerwica albo cos innego co mozna wyleczyc jakos? pomocy
gość
01-07-2007, 19:16:00

Witam wszystkich!

Mój problem jest nieco inny.Właściwie ma go mój 16-letni brat.
Od kilku lat wydaje z siebie niekontrolowane odgłosy,nie ma tików ruchowych jedynie głosowe.
Jest to dzwięk nie do opisania ,takie ciągłe-"eeee".
Bardzo go kocham a czasami nie potrafię z nim wytrzymać gdyż kiedy np.mam dużo nauki nie potrafie sie na niej skupić gdyz brat jest b.głosno.
W miejscach publicznych te odgłosy stara się tłumic ,ale nie zawsze mu to wychodzi.
Robilismy wszelkie badania,lekarze polecili cotygodniowe wizyty u psychiatry,ale one nie pomagają a wręcz jest coraz gorzej.
Brat jest poza tym dzieckiem szczęsliwym,mamy dobrą rodzinę,niczego nam nie brakuje więc raczej nie nie ma to podłoża psychicznego.
Jest tez osobą inteligentną,dobrze się uczy,jest towarzyski ,ma wielu przyjaciół.
Nie wiem co robić.
Chcialabym mu pomóc gdyż nie wierze ,ze mu to nie przeszkadza choc nie ujawnia tego.
Może Ktoś ma podobny problem i zna jakiegos dobrego specjalistę,który mogłby pomóc mojemu bratu.Miejsce nie gra roli.Wszedzie możemy pojechać byle mu pomóc.
Pozdrawiam wszystkich i życze Wam powodzenia w walkach!!
ZUZA
gość
08-07-2007, 16:30:00

Witaj
Wydaje mi sie ze Twój brat powinien o sie na tym nieskupiać. Możliwe ze mysli o tym i tym samym to wywołuje (ja kiedys za kazdym razem jak przy jakiejs osobie balem sie by sie nie zaczerwienic to tymbardziej sie czerwienilem). Teraz mam natomiast tiki glowy - trzesiawki i niepotrafie sobie z tym poradzic bo ciagle mi chodzi po glowie mysl ze zaraz mi sie glowa zatrzesie, a gdy udaje mi sie o tym nie myslec nie mam tików.
gość
09-07-2007, 09:47:00

Witajcie
Pomyślałem, ze dobrze by było gdyby każdy z was napisał jak te tiki sie zaczęły. U mnie pierwszy tik głowy pojawił sie w 3 gimnazjum i niebyło to raczej pod zdenerwowaniem, ktoś na korytarzu mnie zawołał i gwałtownie obróciłem głowe by spojrzeć i ten ruch był taki szarpany. Potem na zakończenie 3 klasy przy rozdaniu świadectw przed całą szkołą gdy mi wręczano śwaidectwo trząsła mi sie głowa i byłem bardzo sztywny, stres był ogromny ale teraz bym juz tego nieprzezył chyba. Gdy poszedłem do liceum zawsze gdy ktos sie na mnie popatrzył byłem bardzo spięty, potem zacząła trząść sie głowa gdy czułem kogoś wzrok, potem nawet jak niewiedziałem czy ktos sie patrzy, a teraz nawet jak jestem sam w domu to mam te tiki może przez to że ciągle o tym myśle, ale niepotrafie przestac myslec
gość
10-07-2007, 11:48:00

Ja wcześniej pisałam, że u mnie sie to niedawno zaczęło, ale zdałam sobie sprawę, że te trzęsienie się głowy przy jedzeniu to już mam dłużej, ciężko powiedzieć ile, ponad rok chyba. Ale te tiki takie bez powodu to już na pewno niedawno. I zaczely sie bez zadnego wiekszego wydarzenia, tak mi sie przynajmniej wydaje.
Wiem jedno, przy moim facecie mogę normalnie jeść, jak z nim rozmawiam to też normalnie, tylko czasem mam lekkie niekontrolowane ruchy głowy, ale chyba nie rzuca sie to tak bardzo w oczy bo jeszcze nie zwrócił na to uwagi. Ale trochę gorzej sytuacja wygląda jak gadam z kimś z pracy, ale tez zauważyłam, że jak juz kogoż dłużej znam to jest łatwiej... Wydaje mi się, że to taki troche wymysł mój, bo jak sie o tym nie mysli to faktycznie glowa w miare spokojna. A im intensywniej sie mysli zeby tego nie robic tym bardziej sie robi. Czyli jest jeden sposob- nie myslec o tym....
gość
11-07-2007, 14:59:00


28-03-2007 o 16:11, gość :
Czesc ! Ja znalazłam odpowiedz! chodzilo caly czas o mojego chlopaka mial takie same objawy. Wiec postanowilam sama zaprowadzic go do neurologa (prywanie) zeby bylo jak najszybciej!!!! okazało sie ze to jest genetycznie i ze trzeba leczyc tabletkami !!! udalo sie moj chlopak je codziennie tabletki i takich tikow ma juz coraz mniej jak cos to piszcie postaram sie odpisac ! Malwa
gość
11-07-2007, 21:20:00

Wiecie co? Jak tak siedzę i zytam to na przemian płakać mi się chce, albo się śmieję... Ja też mam tiki nerwowe...Mam 16 lat. Zaczęło się chyba jak miałam 9 lat, tak przed Pierwszą Komunią... Jak teraz o tym myślę, to mogę stwierdzić, że powodem był stres. W tamtym czasie, kiedy się to zaczęło, moi rodzice rozstawali się, a wkrótce wyprowadziłam się z mamą, która po rozwodzie wyszła ponownie za mąż. Sytuacja w domu poprawiła się. Było wszystko o.k. Te pierwsze tiki to było chrząkanie, potem potrząsanie głową w tył, kwiczenie... Jakiś czas miałam spokój, bo też spokojnie mi w nowym domku było... Później mi się tiki odnowiły... Kiedy? Teraz wiem, że wtedy, kiedy nadarzyła się kolejna bardziej stresowa sytuacja - gimnazjum. Jestem i zawsze byłam osobą odważną, aktywną, duszą towarzystwa, więc moje tiki nie są uwarunkowane lękiem. Jestem natomiast bardzo nerwowa i pobudliwa. Moje tiki powoduje je stres, aby dobrze wypaść przed ludźmi. Dopiero kiedy to teraz piszę, uświadamiam sobie przyczynę moich problemów i pomału znajduję na nie lek... Obecnie chrząkam, a jeszcze kilka tygodni temu pociągałam głośno nosem. To był sposób rozładowania nerwów. Co ciekawe, ja w przeciwieństwie do wielu z Was, w chwilach rozmowy z kim, na kim mi zależy, z sympatią, czy nauczycielem, potrafiłam się od tików powstrzymać. Więcej, nawet o nich nie pamiętałam. To dowód na to, że trzeba się skupiać na czymś innym i nie myśleć o swoich ruchach. Myślę, że jeśli utwierdzę się w przekonaniu, że jestem bezpieczna, lubiana, mam przyjaciół, kochającą rodzinę, spokój i nie mam się czym aż tak denerwować(a przecież to prawda) tiki miną. Wiem już dlaczego i kiedy mnie one osaczały. Wiem co było ich przyczyną i mam świadomośc, że te sytuacje już minęły. Teraz są wakacje i postanawiam zafundować sobie osobistą ''terapię'' antytikową W liceum nikt mnie już z tikami nie zobaczy i nie usłyszy! Jestem pewna siebie i wierzę, że nie mam się czego w szkole obawiać. Koniec i basta!!!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: