Reklama:

Tegretol i skutki uboczne (39)

Forum: Padaczka

gość
17-12-2011, 12:15:06

Jestem pierwszy raz na tym forum.Chciałbym aby ktoś podzielił się ze mną doświadczeniami o leku Tegretol który właśnie zacząłem brać.Czy ktoś zauważył jakieś skutki uboczne i czy może w związku z tym napady nasiliły się
Liderka opinii
17-12-2011, 19:54:37

Witaj. Nie mam epilepsji, ale biorę Tegretol od 16 lat jako stabilizator. /nigdy nie słyszałam, by napady nasiliły się po nim. karbamazepina generlanie jest dobra i skuteczna. Jest 1 z najczęściej stosowanych leków w epilepsji. Mam natomiast ytanie, a właściwie poradę: jeżeli nawet lekarz tego nie zlecił, powinineś możliwie szybko zrobić badanie krwi. To ma związek z tym lekiem. Ile go bierzesz i jak długo? pozdrawiam
Iza kierownik Programu ProPsychiatria
gość
25-12-2011, 17:29:54

Dzięki za odpowiedz.Myślę,że na razie nie nie ma potrzeby robienia wyników ponieważ dopiero co zacząłem brać ten lek.Ale dzięki za info zapamiętam na przyszłość
gość
02-02-2012, 19:17:53

1,5 roku straciłam przytomność. Lekarz przepisał mi TEGRETOL400 i kazał zrobić masę badań, które nie wykazały padaczki, a mimo to kazał mi brać ten TEGRETOL do czasu jak zrobię rezonans magnetyczny głowy. Na ten rezonans muszę jeszcze poczekać do końca marca. Cały czas biorę ten TEGRETOL i czuję się coraz gorzej. Tracę pamięć, równowagę, źle widzę, nie mogę spać a wczoraj zemdlałam na 15 sekund. Czy powinnam poszukać innego lekarza, czy zacząć odstawiać ten TEGRETOL? Jestem przerażona, bo przestaję być sobą! Błagam o jakakolwiek odpowiedź.
Liderka opinii
02-02-2012, 20:18:28

Witaj. Bierz Tegretol., nie zaszkodzi na pewno, a może pomóc. Jest to także stabilizator, czyli lek normotymiczny, a nie tylko p/paddaczkwy. Tonizuje pracę mózgu, ogólnie. A Twoje objawy są raczej mózgowe pozdrawiam serdecznie
Iza kierownik Programu ProPsychiatria
gość
02-02-2012, 20:25:17

Dziękuję
gość
02-02-2012, 20:40:15

Tegretol biorę prawie 13 lat, był pierwszym lekiem jaki włączył mi lekarz po postawieniu prawidłowej diagnozy "padaczka". Po włączeniu do leczenia Tegretolu zaczęłam żyć, skończyły się utraty przytomności. W mojej ocenie jest to lek skuteczny, takich objawów jak opisujesz nie pamiętam, oczywiście zdarza się mi zapominać, miewam zawroty głowy w momencie kiedy zamknę oczy i jestem w pozycji stojącej, ale to skutek choroby. Od niespełna trzech lat biorę jeszcze Kepprę, w moim przypadku jest to już padaczka lekooporna, przyczyna, stres ( utrata pracy). Nic nie piszesz jaki lekarz przepisał Ci lek przeciwpadaczkowy, jakie badania miałaś już zrobione, czy miałaś zrobione EEG mózgu, jest to podstawowe badanie przy padaczce. Padaczkę prawidłowo leczy się u lekarza neurologa specjalizującego się w leczeniu tej choroby, jeżeli nie korzystałaś z pomocy lekarza neurologa radzę się z nim skontaktować. Bardzo dobrym badaniem będzie zrobienie rezonansu. Pozdrawiam Alicja
gość
03-02-2012, 09:03:08

Alicjo
Miałam zrobione badanie: TK głowy, EEG, DOPPLER tętnic szyjnych (są drożne), wczoraj miałam rentgen kręgosłupa szyjnego, w którym miałam zmiany już wiele lat temu. Jak pierwszy raz zemdlałam, a było to półtora roku temu, to po silnym zdenerwowaniu, a mam nerwice lekową położyłam się na kanapie i jak później się dowiedziałam, to mąż w kuchni usłyszał jakiś dziwny dźwięk i przyszedł zobaczyć, co się dzieje. Ja byłam nieprzytomna. Wezwał pogotowie i zabrali mnie całkiem przytomną, chociaż nic nie pamiętam, do szpitala na SOR, gdzie byłam do następnego dnia. Pamiętam dopiero ostatnie godziny pobytu na SORze. Tam stwierdzono podejrzenie padaczki i kazano iść do neurologa. Neurolog ponownie zlecił TK głowy i EEG i DOPPLER i po tych badaniach całkowicie wykluczył padaczkę. Kazał brać TEGRETOL 400 raz na dobę i HYDROXYZYNĘ 10mg. rano i 25mg na noc. Biorę jeszcze ATENOLOL50 2x na dobę i czuję się różnie. Całymi tygodniami jest normalnie i chodzę i pracuje i wszystko jest ok, ale zdarza się, a mam w życiu bardzo niekomfortowe sytuacje i to kosztuje mnie sporo nerwów, więc przy mojej nerwicy lękowej jest źle i wtedy miewam mrowienie w tyle głowy i marnie śpię i czuję się często taka nieskoordynowana, wypadają mi przedmioty małe z rąk, albo mam wrażenie, że ziemia jest dalej niż widzę. Nie przewracam się, ale taki stan trwa z tydzień, albo i dłużej. Później to mija i jest normalnie. Czasami mam wrażenie, że zaraz zemdleję, ale z wyjątkiem zdarzenia sprzed półtora roku i sprzed dwóch dni, to jak zmienię pozycję i wyprostuję głowę, to mija. Dwa dni temu rozmawiałam przez komórkę i poczułam takie słabnięcie. Pomyślałam, żebym tylko nie zemdlała i koniec... Telefon zasunął się i osoba z którą rozmawiałam natychmiast ponownie zadzwoniła i ja ten dzwonek już słyszałam i zdałam sobie sprawę, że jestem na podłodze. Ta utrata przytomności trwała z 15 - 20 sekund i tym razem wszystko pamiętam. Pozbierałam się, zadzwoniłam do przychodni i sama tam poszłam. Lekarka rodzinna wezwała karetkę i kilka godzin spędziłam znów na SORze. Badania nic nie wykazały. Neurolog kazała dalej brać TEGRETOL z tym, że 200mg rano i 400mg wieczorem i wizytę u neurologa (mój jest na urlopie do końca ferii). Lekarz internista na SORze podejrzewał, że to zdarzenie może mieć związek ze zmianami w kręgach szyjnych i mimo, że DOPPLER wykazał drożne tętnice to jednak w jakiejś pozycji moje zmiany w kręgach mogą powodować ucisk i chwilowy odjazd. Kazała również iść do laryngologa w sprawie błędnika. Wczoraj poszłam do lekarza rodzinnego, a ta upiera się, że mam padaczkę i dała mi (na moją prośbę) skierowanie na prześwietlenia kręgosłupa i do laryngologa i na skierowaniu napisała "rozpoznanie - padaczka". Prześwietlenia zrobiłam i wynik będzie w poniedziałek, ale zaznaczyłam, żeby nie sugerowali się tą "padaczką" i u laryngologa też muszę zasugerować, mam wizytę 14 lutego, bo inaczej podchodzi się do badania chorego na padaczkę, a inaczej do szukania przyczyny. Jestem przerażona taką postawą lekarza!!!
Badanie krwi mam doskonałe i wszystko mam też w porządku z wyjątkiem nerwicy lekowej. Boję się wyjść z domu sama, boje się zostać sama, wszystkiego się boję. Dostanę świra... Ca ja mam robić? Ewa
gość
03-02-2012, 21:46:19

Witam Ewciu! Dziękuję za bardzo wyczerpującą odpowiedz. Moja padaczką rozpoznana była po 10 latach leczenia, przez 10 lat leczono mnie na depresję, cały czas aplikowano leki, a ja cały czas traciłam przytomność, odpływałam, zdarzało się to często w pracy, w trakcie snu, lekarze przychodzili do biura, mąż wzywał karetkę, nikt nie mógł postawić prawidłowej diagnozy, w ciągu jednego dnia było kilka takich ataków. W trakcie pobytu w szpitalu miałam robione EEG, CT głowy, nic nie wskazywało, że jest to padaczka. Przyczyny również szukano po stronie serca. Dopiero po 10 latach i po kolejnej utracie przytomności trafiłam do dobrego neurologa zajmującego się leczeniem padaczki i to on postawił właściwą diagnozę, wprowadził mi Tegretol 2x200, skończyły się problemy z utratami przytomności, "zaczęłam żyć", po jakimś czasie skończyły się lęki przed utartą przytomności. Tak jak Ci pisałam od ponad 2 lat mam włączoną Kepprę, obecnie biorę 2x1000. Też mam problemy z trzymaniem przedmiotów w rękach, drętwienie rąk, najgorzej jest nocą, ja twierdzę, że stało mi się to po utracie przytomności w ubiegłym roku (bardzo się porozbijałam) lekarze twierdzą, że jest to od kręgosłupa, mam zmiany w kręgosłupie szyjnym, ale nie są duże. Piszesz, że masz nerwicę lękową, a może warto by było wybrać się do lekarza psychiatry (nie odbierz tego źle) uwierz mi, bardzo dużo osób młodych korzysta z pomocy lekarza psychiatry, może właśnie nerwica jest powodem Twojego złego samopoczucia, zresztą ta choroba nie leczona będzie się dalej pogłębiać, przemyśl to, może te utraty przytomności powodują pogłębianie się stanów lękowych. Ja wiem, że jestem epileptykiem i od kiedy zaczęłam przyjmować leki przeciwpadaczkowe nie miałam utraty przytomności przez 10 lat, aż do momentu zwolnienia mnie z pracy (stres). Na dzień dzisiejszy nie jest źle, ale od czasu do czasu zdarzają się ataki. W tej chwili u mnie każde badanie EEG wychodzi źle, ale w moim przypadku jest to padaczka lekooporna, u Ciebie może być tak, że badanie EEG wykazało by zmiany padaczkowe gdyby było wykonane w momencie ataku. Ewa nie wolno Ci się jest załamywać, musisz być nastawiona pozytywnie do wszystkiego, masz pracę, która na pewno daje Ci satysfakcję, masz męża, który w razie potrzeby pomoże. Pozdrawiam gorąco Alicja :))
gość
04-02-2012, 08:51:23

Alicjo
Dziękuję za odpowiedź. Potrzebuję wsparcia i jesteś tak miła, że mi go udzielasz. Co do leczenia nerwicy lękowej, to mam za sobą spore doświadczenie i oczywiście leczę się na to dziadostwo w poradni nerwic. Niestety nie jestem bardzo młodą osobą. Z tego, co podpatrzyłam, to jesteśmy w jednym wieku. Swoją nerwicę leczyłam DOXEPINEM i po tym leku czułam się bardzo dobrze. Po kilku latach wróciło i dostawałam CLORANXEN, który zażywałam ostrożnie, bo uzależnia, ale też nie leczy. CLORANXEN działa jak środek i jak gorzej się czułam, to połykałam po 10mg przez miesiąc i to dawało pozytywne rezultaty. Ostatnio przepisano mi TRITTICO i brałam to przez miesiąc i na lęki pomógł, ale niespokojnie się czułam przez cały czas brania. Teraz przepisano mi HYDROKSYZYNĘ. Ja wiem, że to słaby lek, ale trochę pomaga.
Los nie jest dla mnie łaskawy i jestem przypadkiem, który mimo przeciwności stara się, walczy i nie poddaje się, ale koszty do zapłacenia są w postaci zjazdów w ciemność. Chodziłam przez trzy lata na psychoterapie i tam spotkałam ludzi o podobnie wrażliwej duszy i nauczyłam się stawiać czoła nieprzychylnościom losu. Teraz życie znów rzuciło mi kłody pod nogi, a im jestem starsza, tym coraz bardziej nie umiem pogodzić się, ani zrozumieć - DLACZEGO tak się dzieje! To natomiast skutkuje pogorszeniem samopoczucia, bezsennością, lękami, a teraz jeszcze omdleniem. Boję się, a to nie pomaga...
Alicjo jesteś w o tyle lepszej ode mnie sytuacji, ze wiesz, co Ci jest i jak masz sobie z tym radzić. Ja nie wiem i to jest dla mnie przerażające, bo nie wiem, co mogę robić, a czego nie. Stale myślę np, co będzie jak znów zemdleję, będąc sama...
Gdyby jeszcze można było zrobić wszelkie badania bez ogromnych kolejek, ale tak nie jest i na poszczególne badania czeka się miesiącami, a odpłatnie, to jest masa pieniędzy. Np. rezonans głowy, to koszt rzędu od 500 do 800zł, a to tylko jedno badanie i nie wiadomo, czy nie będzie trzeba poddać się jakiemuś badaniu ponownie. Na kompleksowe badania mnie nie stać!
Największy dyskomfort sprawia mi brak wiedzy, co mi jest, bo jak nie wiadomo co mi jest, to leczenie też jest metodą prób i błędów, a to nie daje gwarancji, że będzie dobrze...
Pozdrawiam Cię . Ewa

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: