Reklama:

śpiączka (215)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
13-03-2009, 15:36:00

No mój chłopak 19 grudnia miał wypadek i ma 19 lat... też miał krwiaka i dwie operacje i też go uśpili farmakologicznie a teraz jakoś się nie może obudzić
Początkujący
13-03-2009, 22:01:00

Wiesz coo nie chcę straszyć ale słyszałem że jak ktoś jest więcej niż miesiąc to rokowania są nieciekawe ale to tylko plotki usłyszane od ludzi .Opowiem ci niesamowitą historię która wydarzyła się w mojej rodzinie jakieś 8 lat temu
wujek mój podczepiał naczepę do ciągnika stanoł twarzą do zaczepu i chciał przyciągnąć przyczepę do ciągnika , w tym samym momencie samochód uderzył w tył przyczepy wuja upadł na ziemię i ten potężny zaczep od przyczepy wbił mu się dosłownie w czoło ,przygniatając głowę do ciągnika stojącego zanim. Miał pogruchotane całe czoło, leżał w śpiączce 3 tygodnie niemal że bez oznak życia lekarze nie dawali mu najmniejszych szans ale w końcu obudził się i do dnia dzisiejszego jakoś żyje a na dodatek powiem ci jeszcze tyle że miał ujęty niby jakiś płat mózgu i niema wo gule kości czołowej pod skórą ma zaraz mózg i najciekawsze jest to że jest normalnym sprawnym psychicznie człowiekiem a rzecz działa się w Białogardzkim szpitalu a więc bądźmy dobrej nadziei [addsig]
gość
14-03-2009, 08:06:00

wiadomo że im dłużej człowiek w tej śpiączce śpi tym gorzej. ale lekarze mówią że to jest jeszcze młoda śpiączka i do pół roku trzeba walczyć... Czasem jest tak że tracę wiarę... Ale on jest w takiej dziwnej śpiączce bo ma otwarte oczy mruga nimi jak nie raz mu coś powiem to łzy mu lecą albo ręką ruszy albo głową. Lekarze mówią że on nas słyszy i widzi to dlaczego on się nie może obudzić????? Nie mogę tego zrozumiać....
Początkujący
14-03-2009, 09:31:00

Moja kuzynka jest w podobnym stanie jak opisujesz ale ona z trudem otwiera drugie oko i mam wrażenie jak by patrzała na mnie ale czy widzi czy nie tego nie wiem na pewno źrenica reaguje bo się powiększa i pomniejsza
gość
14-03-2009, 10:18:00

yhy. No i co wy zamierzacie z nią dalej zrobić szukacie jakiegoś ośrodka bo w szpitalu to tak za bardzo nie chcą trzymać ludzi w śpiączce. A teraz gdzie ona leży???
Początkujący
14-03-2009, 21:21:00

Qrcze właśnie staramy się o miejsce w Bydgoszczy bo w sumie to mieszkamy dosłownie parę kilometrów od Bydgoszczy tak więc szpitale te są mi bardzo dobrze znane sam leżałem w jednym z nich ale znajomości widzę że niewiele tutaj dają nawet miało się zebrać konsylium lekarzy w tej sprawie ale czy doszło do skutku ni wiem
Jeśli chodzi o profesora Talara to on tam od dawna nie pracuje bo został zwolniony za jakieś poważne naruszenia lekarskie czy coś w tym stylu , niby wpuszczał ludzi poza kolejnością . Teraz pracuje w Toruniu ale nic więcej mi nie wiadomo.
Próbowaliśmy też załatwić miejsce w Toruniu ale i tam jest niełatwo w Toruńskim szpitalu matka pewnego chłopaka starała się o eutanazję bo leżał 24 lata w śpiączce , były to powikłania po odrze , słyszałem to od znajomych ale i też z telewizji dzisiaj na jakimś programie to było , tego chłopca przewieziono do Bydgoszczy i ponoć są wyraźne postępy a więc jeszcze raz powtarzam głowa do góry i trzymam kciuki [addsig]
gość
14-03-2009, 21:36:00

dzięki ale łatwo powiedzieć... My też byśmy chcieli do tego Torunia albo Bydgoszczy ale to jest dla nas trochę daleko bo my mieszkamy jeszcze za Warszawą no i byśmy mogli go odwiedzać tylko raz czy dwa razy w tygodniu no a mama jego nie chce tak bo będzie się martwiła czy tam ma dobrą opiekę w sumie mogła by się przyprowadzić tam ale ma małe dziecko jeszcze... No i wogóle są spore kolejki tam ja już wysłałam papiery lekarskie do Torunia no i mają się odezwać jak będą wolne miejsca... Ale ciężko jest co kolwiek załatwić...
Początkujący
14-03-2009, 22:03:00

Naprawdę bardzo ci współczuję ale myślę że jak dostanie się do Torunia to na pewno warto spróbować przecież nie musicie odwiedzać codziennie wystarczy w takiej sytuacji chociaż raz w tygodniu wiadomo dojazd kosztuje , ale ci powiem w naszej rodzinie jest na dzień dzisiejszy bardzo podobna sytuacja bo kuzynka leży na razie we Włocławku a dojeżdżają do niej z Solca Kujawskiego to jest właśnie koło Bydgoszczy i wychodzi około 100 km w 1 str ale wiesz raz pojedzie jedna osoba raz druga i tak co jakiś czas ktoś do niej jedzie i ją rehabilitujemy wspólnie , akurat ja mieszkam w Toruniu więc mam bliżej ale zawsze pamiętam o jej ojcu żeby go zabrać ze sobą bo w końcu by zbankrutował
Przepraszam za ciekawość ale czy byś mogła napisać co za wypadek miał twój śpioszek ?[addsig]
gość
15-03-2009, 08:36:00

Jechał odwieść mnie na lotnisko i gdy wracał miał wypadek... Jakiś koleś kupił sobie DMW na wieczór i rano ją testował jechał ok 200 Km/h gdy w niego uderzył. NO Kamil (tak ma na imię mój chłopak śpioszek) wyszedł z tego samochodu jeszcze dmuchał w alkomat ale miał złamaną nogę i zabrali go do szpitala za parę godzin Kamil zaczął się dziwnie zachowywać uśpili zrobili mu tomografie wykazała że ma krwiaka i trzeba go operować. Po operacji mieli go 2 dni trzymać w lej śpiączce farmakologicznej. Ale po dwóch dniach okazało się że coś tam jest jeszcze źle w tej głowie i miał drugą operację wycieli mu kość ze skroni i po tej operacji mieli go usypiać 2 tygodnie. Po 2 tygodniach przestali dawać mu te środki na sen a on się nie budził zaczeli dawać mu jakieś kroplówki na wybudzenie i nic dalej się nie wybudza.... I tak to właśnie z nim było...
gość
15-03-2009, 08:50:00

Witajcie, mój śpioszek 15 dni temu miał wypadek samochodowy i nadal sobie śpi. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić, zyję nadzieja,ze lada dzień sie wybudzi. Wiem, ze czeka nas trudna rehabilitacja.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: