Witaj tato Paulinki nie wiem do końca co znaczy borykać się tak długo ze śpiączka Madzia spała 7 miesięcy i kilka dni, a potem poszło szybko, cały czas była w szpitalu, potem na
rehabilitacji w u Talara. My się w tym okresie nie zajmowaliśmy Madzią ja jedynie załatwiałam pampersy, leki nieraz coś ugotowałam tylko pomagałam cioci. Po wybudzeniu Madzia ok 3 mies spędziła na rehabilitacji i po szpitalach bo nie miał się nią kto zająć. Nasza historia jest trochę nietypowa. Mój tata jest chrzestnym Madzi i bratem cioci, jak zobaczył co się dzije w tej rodzinie Madzi i z Madzią to zadziałał. W końcu ciocia mnie wychowała jak zmarła moja mama. Madzia miał być u mnie kilka dni, aż tatuś załatwi jakiś ośrodek, co się okazało trudne prawie nie wykonalne dla dziewczyny po śpiączce. Nie nadawała się do hospicjum, na DPS średnio 2 lata czekania i zaproponowali szpital psychiatryczny. Jak opisywałam wcześniej Magda miała problem z zachowaniem i ze wszystkim, ja na poczatku zamykałam ją w pokoju bo bał się świata i potrafiła wyjść np. nago na ulicę. Przez pierwsze 2 tygodnie pobytu u mnie była psycholog, psychiatra lekarz rodzinny, rehabilitant. Magda polubiła moja córkę, miały jakiś język, córeczka dawała jej swoje zabawki i tak to się potoczyło. Ja bałam się okropnie że Madzia zrobi krzywdę mojej córce, izolowałam ją od kuzynki. Lekarz rodzinny pomógł załatwić nam pierwszy turnus rehabilitacyjny, miał wyjechać z nia mój tatuś ona się go bała więc pojechałam ja. A potem to się potoczyło, mam mądrą sąsiadkę ona mną kierowała co i jak z Madzią, sama miała córkę przez 7 lat w śpiączce. Kiedy dostaliśmy miejsce w DPS po roku pobytu u mnie dla Madzi, mój mąż tam pojechał zawieść dokumenty, jak zobaczył jak tam wygląda odradził mi , prawie płakał co tam widział. I tak w skrucie Madzia jest z nami ponad 2 lata
A ostatni nasz sukces to pisanie słowa kot, tragedia tapeta porysowana Moja 4,5 lat córka i Madzi moja 23 letnia kuzynka- równe 4 latka rozwojowe. Wiem jak to brzmi, ale Madzia jest i nic tego nie zmieni, a ja marzę o tym aby Madzia dalej się rozwijała choć do rozwoju 8 latki, bo dalej to już może nie dać rady, ale wierzę że nam się uda. Popieram wasze działania i chętnie sie przyłącze, jak dla moich dziewczyn załatwię opiekę, warto walczyć o każdy grosz dla naszych podopiecznych. Oj czasem mażę o 1,5 tyś zł, na opiekunkę by starczyło, na prywatnego rehabilitanta, logopedę lub co kolwiek potrzebnego. A jak pokochać taka Madzię zapytała kiedyś mnie jedna znajoma, prosty sposób mąż kiepsko ja tolorował na początku. Madzia usiadła z nami do zabawy na dywanie tak na niego spojrzała i wypowiedziała jedne ze swoich pierwszych słów ,,kocham cię tatusiu'' tak jak nasza córeczka mówiła i to zmieniło cały nas świat!!!!!!!