Reklama:

Porażenie nerwu twarzowego (66)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
28-08-2016, 12:38:25

a ja mam takie objawy już od dłuższego czasu--drganie powieki górnej pózniej dolnej,drętwienie lewej strony twarzy które przeszło a teraz drganie koło brody i nosa.Do neurologa mam termin na 11.10
gość
29-08-2016, 19:40:32

Zbadajcie się w kierunku boleriozy moje 9 letnie dziecko właśnie kończy leczenie objawem boleriozy było porażenie nerwów twarzy tzw. Neurobolerioza
gość
14-10-2016, 17:03:06

Witam. Mam 17 lat. Też mam porażenie nerwu twarzowego prawego. Miałam praktyki i przebywałam w klimie. Zaczęło się to w ostatnim tygodniu praktyk (lipiec). Zaczęło mnie boleć za uchem od piątku i w niedzielę już mnie nie bolało. W niedzielę normalnie wypiłam herbatę poszłam do łazienki szykować się i gdy myłam zęby i miałam w buzi wodę i mi zaczęła wylatywać. Gdy się śmiałam górne usta uciekały do góry... Byłam u dentystki i powiedziała że mam lekkie zapalenie dziąseł, dziąsła mnie bolały od tego porażenia nerwu twarzowego... Poszłam do Swojej Pani doktór rodzinnej i dała mi antybiotyk na to zapalenie dziąseł... Po tygodniu zaczęłam Go zwracać przez 2 dni mama powiedziała że idziemy do lekarza. Od razu dostałam skierowanie na szpital, tam leżałam pod kroplówką i dostałam leki i do domu zostałam wypisana. Na następny dzień poszliśmy do Pani doktór i dała nam skierowanie na rehabilitację. Z rehabilitacji miałam solux, stymulacja i masaż twarzy... Pojechaliśmy do neurologa i ten przepisał sterydy, zastrzyki nivalin (jeśli dobrze pamiętam). Jestem już po drugiej rehabilitacji i już są rezultaty marszczę czoło, oko już mi się domyka bo siłą Go brałam aby mi się zamykało, gdy się uśmiecham robi mi się dołeczek. Zacznę na koniec listopada 3 rehabilitację i znów do neurologa mam jechać aby zobaczył sam i ocenił. Gdy np. jest jakaś zmiana pogody (deszcze itd.) rwą mnie nerwy i źle się czuję.
gość
08-01-2017, 19:13:02

Ludzie pomozcie nie wiem co sie dzieje moja prawa czesc twazy wszystko spoko ale lewa... nie moge ruszac miesniem policzkowym ledwo ruszam powiekom i mam drobne problemy w mowieniu bo lewa czesc ust mi przeszkadza czy to sa wlasnie objawy tego porazenia twazy?
gość
09-01-2017, 10:27:05

objawy tak, a czy to jest ta choroba?
gość
30-01-2017, 13:03:24

A jakie ćwiczenia robiłeś?
gość
10-04-2017, 12:56:14

Witam. Chciałabym "nastroić" pozytywnie osoby cierpiące na porażenie nerwu twarzowego. Zachorowałam 13 lutego 2017 r., a dzisiaj jestem zdrowa. W zasadzie przeszło po 5 tygodniach. Ale od początku Jak napisałam zachorowałam 13 lutego. Tego dnia wstałam rano do pracy. Jeszcze nie widziałam się w lustrze, ale już czułam, że z prawym okiem jest coś nie tak. Kiedy zobaczyłam swoje odbicie zauważyłam, że prawa brew jest opuszczona w stosunku do lewej, a prawe oko zdecydowanie mniejsze. Stwierdziłam, że oko przemęczone jest oglądaniem tv. Jednak podczas mycia zębów, nie mogłam zapanować nad prawą stroną twarzy. Woda wylewała się z buzi, nie mogłam prawą stroną płukać, zrobić tzw. balonika. Prawe oko nie zamykało się. Przeraziłam się. Zadzwoniłam do męża, aby opowiedzieć mu o sytuacji. Przeglądałam się cały czas w lustrze i zauważyłam, że podczas mówienia prawa strona ust nie porusza się w ogóle. Wystraszona mimo wszystko poszłam do pracy. Stwierdziłam, że zanim zarejestruję się do lekarza to trochę czasu minie więc pójdę do pracy choć na chwilę, a później się zwolnię. Kiedy koleżanka mnie zobaczyła natychmiast wskazała mi drzwi wyjściowe i kazała udać się na izbę przyjęć. W szpitalu zapytali tylko czy bolało mnie ucho, a ponieważ żadnych dolegliwości wcześniej nie miałam wysłano mnie do lekarza rodzinnego. Podczas pobytu w poczekalni czułam jak prawy kącik ust opada coraz bardziej a oko na przemian łzawi i boli, ponieważ było suche.Po 3 godz oczekiwania lekarz rodzinny wypisał 2 skierowania z dopiskiem PILNE do specjalistów - neurologa i laryngologa. Tu jest Polska więc dostać się na kasę chorych w szybkim terminie graniczy z cudem. Zaproponowano mi wizytę u neurologa prywatnie w piątek! Po 5 dniach!! Wobec tego laryngolog, który zdecydował się przyjąć mnie na kasę chorych (jednak dopiero na czwartek) poinstruował, aby udać się na izbę przyjęć szpitala laryngologicznego w Poznaniu (45 km od mojego miejsca zamieszkania). Udałam się tam. Postawiono diagnozę: porażenie nerwu twarzowego Bella. Na miejscu otrzymałam zastrzyk za ucho bezpośrednio do nerwu Dexaven, receptę na leki: steryd Encorton 2x dziennie po 2 tabl - bardzo bolał mnie po nim żołądek (już pierwszego dnia!), Naproxen 1x dziennie, witaminy z gr B, zastrzyki Nivalin raz dziennie, lek osłonowy raz dziennie, krople do oka i komora nawilżająca na oko. Zaleceniem była rehabilitacja i ćwiczenia mimiczne przed lustrem. 14 lutego udałam się na wizytę do neurologa, który potwierdził diagnozę i zapisał dodatkowo zastrzyki milgamma 1 raz dziennie. Tego samego dnia udałam się do kolejnego szpitala w Poznaniu na izbę przyjęć. Tam potwierdzono diagnozę, oprócz tego zrobiono badania krwi oraz na miejscu ponownie otrzymałam bolący zastrzyk za ucho do nerwu Dexaven. W środę udałam się do larynologa na zastrzyk do nerwu - Dexaven - wg zaleceń szpitalnych ten zastrzyk może wykonać tylko laryngolog. Za usługę zapłaciłam 100 zł, ponieważ nie przyjęli mnie na kasę chorych. W czwartek udałam się do laryngologa w moim miejscu zamieszkania (przyjął mnie na NFZ). Potwierdził diagnozę i przyjął mnie pod swoje skrzydła. Nie obyło się bez zmiany leków i sposobu ich przyjmowania. Wg niego Dexaven to lek, którego już się nie stosuje. Zamiast Encortonu przepisał mi Metypred - bóle żołądka ustąpiły. Metypred przyjmowałam tylko rano 4 tabl, a nie jak w przypadku Encortonu rano i na noc po 2 tabl. Lekarz podkreslił, że steryd nie przyjmuje się na noc. Zgodziłam się na zmiany chociaż miałam mieszane uczucia (kilku lekarzy zapisało to samo, a on jedyny miał inne zdanie nt przyjmowanych przeze mnie leków). Lekarz pokazał jak ćwiczyć przed lustrem: próba gwizdania, marszczenie czoła, zamykanie - ściskanie oczu, wyszczerzanie zębów. Ćwiczyłam przed lustrem 7 razy dziennie. W czwartek udałam się na pierwszą elektrostymulację i masaż twarzy. Oczywiście prywatnie, bo było szybciej. Masaz twarzy 20 zł, a elektrostymulacja 8 zł. Masaże wykonywałam przez tydzień. Rehabilitantka przyłożyła do porażonej twarzy jedną elektrodę, a na plecy drugą. Ustawiła parametry na urządzeniu i przez 10 min urządzenie wywoływało mimiowolne skurcze twarzy. Pierwsze rezultaty terapii zauwazyłam po ok 15 dniach. Prawy kącik ust DELIKATNIE reagował. Oko zaczęło się zamykać, a na czole pojawiły się zmarszczki. Po 3 tygodniach widoczna była znaczna różnica. Czoło z dnia na dzień zaczęło się marszczyć. A po 4 tygodniach zwolnienia lekarskiego wróciłam do pracy. Choroba nie przeszła do końca i widziałam znikome mankamenty, ale z dnia na dzień było lepiej. Kontynuowałam rehabilitację do 17 kwietnia. Oczywiście całą chorobę przesiedziałam w domu. Wychodziłam tylko na rehabilitację i wizyty u lekarzy, ale wychodząc na dwór zawsze miałam zabezpieczoną twarz - ochroniona od zimna i wiatru. Do dzisiaj dbam o to, aby twarz była zakryta kiedy wychodzę z domu. Rehabilitantka odradzała okłady z użyciem termoforu i podkreślała, że przez ok 2 miesiące mam szczególnie chronić twarz od zimna i wiatru, a w zasadzie do końca życia muszę uważać na przeciągi, klimatyzację itp. Kiedy jestem w pracy również nie wychodzę na zewnątrz, okna są otwarte daleko ode mnie. Póki co uważam. Podsumowując moją drogę do wyleczenia wyglądało to następująco: 4 tyg zwolnienia lekarskiego, czas spędzony tylko w domu w ciepełku, dwa zastrzyki poranne łącznie przyjęłam ich 30, sterydy, witamina B, zakraplanie oczu i komora nawilżająca na oko, ćwiczenia mimiczne, rehabilitacja, POZYTYWNE MYŚLENIE. Skutki uboczne steryd - waga w górę, cera trądzikowa. Powodzenia!!! Za 3 dni mijają dwa miesiące od kiedy dopadła mnie choroba, a nie ma po niej śladu.
gość
28-06-2017, 09:21:08

Jeśli problem porażenia nerwu twarzowego dotyczy kogoś z Krakowa ewentualnie ma ochotę dojechać na terapię to zapraszam na http://fizjoter.pro/uslugi/leczenie-porazenia-nerwu-twarzowego/ Oferujemy najnowszą terapię, która w krótkim czasie przyniesie zaskakujące efekty. Jesteśmy dużą firmą a tym sposobem chcieliśmy przedstawić możliwości o których nie wiele osób wie. Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu telefonicznego tel.: 530-020-010
gość
17-01-2018, 20:13:54

Dobry wieczór, weszłam na to forum i pomyślałam sobie, że napiszę. Dokładnie rok temu dowiedziałam się, że bolące lewe ucho, skacząca, niedomykająca się powieka i problemy z jedzeniem i mówieniem jest spowodowane porażeniem nerwu twarzowego. Lekarz ogólny po spojrzeniu się na mnie od razu stwierdził, że to porażenie i dostałam pilne skierowanie na SOR. I do tej pory dziękuję Bogu za to, że nade mną czuwał, bo na moje szczęście dyżur miał neurolog (u mnie w szpitalu jest tylko dla dzieci) i potwierdził diagnozę. Aby ustalić co było przyczyną porażenia dostałam skierowanie do laryngologa (SOR) i wykluczył jakielkowiek problemy, więc do tej pory nie wiem co było powodem. Po prostu porażenie bella. Po 2 tygodniach od stwierdzenia porażenia poszłam na rehabilitację. Miałam elektrostymualcję, lampę solux, ćwiczenia mimiczne i masaż (ale później ze względu na to,że z niewadomego powodu miałam powiększoną porażoną część twarzy masaż mi Pani wykreśliła i tylko sama w domu masowałam). Z lekarstw to miałam ecorton, nivalin, sól fizjologiczną i jeszcze jeden lek ale nie pamiętam nazwy .Ciągle odczuwałam ból ucha, zaniepokojona tym poprosiłam skierowanie do neurologa. Oczywiście jak to na NFZ trzeba było czekać, a gdy się już doczekałam, to byłam tylko wyśmiana przez lekarza, że po co ja tu jestem, skoro to nie jest od nerwów, ja mam tylko to ćwiczyć. Dla wypełnienia formalności skierował mnie na rezonans magnetyczny, aby wykluczyć inne możliwości. Na szczęście nic nie było. Leczenie trwało pół roku i niestety nie powróciłam do stanu poprzedniego. Usta nie są symetryczne i jak mówię np. p,b,m czy się uśmiecham to się "przesuwają" i oko (najprawopodobniej od tego, że w tym miejscu miałam za dużo elektrostyczmulacji), jak jem, robię "dziubek" samo mi się zmniejsza i czuję jakby było jakieś powiązanie między okiem, a ustami. Do dnia dziejszego odczuwam ból ucha. Byłam u laryngologa i twierdzi, że nic nie widzi i ten ból to nerwoból i po prostu albo samo zniknie albo muszę się do niego przyzwyczaić. Tak szczerze mówiąc weszłam na to forum, bo chciałam przeczytać czy jest możliwe abym miała to samo ponownie i powiem szczerze, że się bardzo boję. Boję się tego, że to powróci i ten cały mój czas, stres, płacz i psychika pójdzie na marne. Wygrzewam to miejsce, bez czapki i szalika (latem chusta na głowie) nie wychodzę i nie wiem co mogę jeszcze zrobić aby ustrzec się. Będę bardzo wdzięczna za to, kto jest bądź był w podobnej sytuacji pomógł mi zapobiegać.
Pozdrawiam wszystkich gorąco, oraz życzę tym, którzy dopiero to mają szybiego powrotu do zdrowia, a tym którzy już są po tym, powodzenia w zapobieganiu w chorowaniu i mocnej głowy żeby nie przejmować się wyglądem (jeśli twarz nie poprawiła się na 100%).
Początkująca
22-08-2018, 08:18:00

Treść zablokowana przez moderatora

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: