Dostałem porażenia nerwu twarzowego 22 kwietnia nie wiem nawet kiedy to sie stało, nic nie czułem.Dzieci mi powiedziały, ze lewe pół twarzy inaczej wygląda. Opadnięty kącik ust, oko się nie domyka, zmarszczki na twarzy wyprostowane jak po botoksie. Masakra jakaś ...25 kwietnia udalem się do neurologa, przepisany Encorton i Helicid oraz krople nawilżające oko. Skierowanie na rehabilitację i ważna nformacja, że elektrostymuację stosuje się nie wcześniej niż 10 dni od porażenia. Z zabiegów mam jeszcze laseroterapię a masaż i ćwiczenia mimiczne robię sam w domu. Zaczynam 4 maja i będzie to trwało 10 dni, dzień za dniem. Oczywiście mam zwolnienie L4. Jestem dobrej myśli, mam wielkie wsparcie rodziny, podchodzę z dozą uśmiechu i żartu do tego, bo co mi da denerwowanie się, ale martwię się oczywiście też co będzie dalej. Pozdrawiam wszystkich porażeńców.