Yo! Ja sam za małolata miałem wiele urazów głowy. W okresie dojrzewania często nadużywałem alkoholu i jarałem gandzie. Mniej więcej od 16 roku życia zacząłem odczuwać to śmieszne uczucie deja vu, przy tym miewać
zawroty głowy, lęki itd.
Nie wnikałem w to za bardzo, do momentu aż pewnego dnia moje deja vu przeciągnęło się z 15 sekund do 15 minut, myślałem ze oszaleje, chodziłem po całej chacie nie wiedząc co z sobą zrobić, samego momentu drgawek i toczenia piany z pyska nie pamiętam. Obudziłem się w szpitalu, gdzie powiedziano mi o ataku.
EEG, rezonansy i inne *** nie wykryły mi nic.
Moje deja vu i
bóle głowy pojawiają się tak samo jak znikają - czyli z dupy. Czasami kilka razy dziennie przez tydzień pod rząd, później 3-4 miechy przerwy i znowu to samo. 2 lata temu miałem jeszcze jeden atak Grand Mal, tak samo poprzedzony przez uczucie deja vu trwające 5-10 minut przez które nie mogłem się ni jak uspokoić zakończone utratą przytomności.
Jak już mówiłem nie mam stwierdzonej
epilepsji, nie przyjmuje żadnych leków, normalnie studiuje. O moim problemie wiedzą tylko najbliżsi.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że praktycznie w ogóle nie odczuwam zapachów. Można mi puścić piarda w nos, albo przystawić doń 3tygodniowe skarpetki i nic. Nie rozróżnię perfum Calvin Klein od jakiejś taniej podróbki z bazaru. Uczuciowi deja vu uczestniczy jednak charakterystyczny zapach.
Oprócz tego mam bardzo słabą orientacje w terenie, potrafię się zamotać nawet w swoim niedużym mieście w którym żyję 23 lata.
Nie polecam także palenia gandzi. Gdy kiedyś byłem pod wpływem, i dostałem deja vu, niemal nie wyskoczyłem przez balkon.
Padaczka spoko motyw, pozdro 4 @LL