Mnie ten post też przeraził. Ja jestem zdrowa, ale znam wiele osób z epi w tym także z odmianą skroniową i nigdy nie spotkałam się z przypadkiem takiego zachowania, które opisałaś. Czasami zdarzyły się incydenty rozdrażnienia, kiedy dobrano zły lek, (agresja pojawiła się u dziecka), po zmianie dawki lub leku problem znikał i już więcej się nie pojawiał. Nie upatrywała bym problemów z zachowaniem w epi. To o czym mówisz rzeczywiście przywodzi na myśl zachowania autystyczne (nie koniecznie sam autyzm). Nie można uogólniać tego typu teorii na wszystkich chorych. Taka postawa rzeczywiście negatywnie nastawia zdrowe osoby do chorych, uczy je lęku i odsuwania "innych" na margines.