Marleno na padaczkę jestem chora już ponad 20 lat, Przez 10 lat byłam leczona na depresję, brałam leki przeciwdepresyjne a ataki nadal występowały. Dopiero 10 lat temu po kolejnej utracie przytomności, gdy trafiłam do dobrego neurologa, (opowiedziałam mu wszystko), postawił diagnozę "padaczka" włączył mi Tegretol CR200 2x1 a po czterech latach zwiększył dawkę do 400 ( w trakcie
badania EEG miałam aurę). Zadziałało, byłam szczęśliwa, powoli przestawałam się bać, chociaż u mnie ataki występowały najpierw co trzy lata, a później co pół roku, z tym, że w ciągu jednego dnia miałam kilka ataków, tak samo jak Twój brat miałam wyłączenia świadomości, utraty przytomności a po utracie przytomności śpiączkę padaczkową i potworny
ból głowy po przebudzeniu się. W tym roku choroba się nasiliła po badaniu EEG (wynik bardzo zły)włączono mi Kepprę 500 przyczyną nasilenia się choroby jest najprawdopodobniej ubiegłoroczne zwolnienie mnie z pracy. Marleno pytasz na czym polega u mnie nocna aura, w moim przypadku z głębokiego snu budzi mnie potworny szum w głowie, uczucie pełności w buzi tak jak bym za chwilę miała zwymiotować, zaczyna robić mi się słabo a po chwili puszcza, gdyby nie puściło nastąpiła by utrata przytomności. Jeżeli chodzi o atak, obudziłam się ze szczękościskiem, miałam wrażenie, że za chwilę wyłamię sobie wszystkie zęby, powoli puściło, opowiedziałam lekarzowi, potwierdził, że mógł być to atak padaczki, piszę "mógł być", gdyż po śmierci męża mieszkam sama. Marleno leki przeciwpadaczkowe są silnymi lekami i wprowadzanie od razu zwiększonych dawek może być nie potrzebne. Oby w przypadku Twojego brata wszystko się powiodło, znam ten lęk jaki towarzyszy waszej rodzinie.Twój brat pomimo choroby jest szczęściarzem, ma wspaniałą siostrę, która widzę, że bardzo przeżywa jego chorobę. Życzę całej rodzinie dużo siły a bratu wytrwałości, będzie dobrze. Czekam na wiadomość. Pozdrawiam Alicja