Reklama:

Padaczka skroniowa - czy to mozliwe? (323)

Forum: Padaczka

gość
17-08-2010, 21:26:01

witam,
mam pytanie: czy bral ktos z Was lek o nazwie Orfiril Long?
jakie sie po tym czujecie? mial ktos na poczatku skutki uboczne?

wlaczono mi nie dawno leczenie na epi, zaczynalam od depakiny 300 (300-0-300), pozniej mi zamieniono na depakine 500 w takim samym dawkowaniu, ale dostawalam skutkow ubocznych.
Zmieniono na Orfiril Long 500 2x2 - reagowalam dobrze, napadow bylo mniej, wiec Pani dr. podjela sie proby wyeliminowania napadow calkowicie, zwiekszajac dawke na Orfiri Long w dawce 500-0-1000.
Problem, w tym ze teraz sie fatalnie czuje, mam straszne mdlosci, brzuch boli, czuje sie na haju, w dzien tylko spie, a w nocy szaleje.. ;/ a chyba powinno byc na odwrot?
Poszlabym do neurologa, ale w moim miescie graniczy z cudem zeby teraz sie dostac do kogo kolwiek bo wiekszosc pojechla na urlop. A lek. rodzinny zbywa do specjalisty?
czy to tak ma byc, a pozniej przejdzie?
co powinnam zrobic?

Pozdrawiam

gość
17-08-2010, 21:50:32

Ja biorę orfiril retard a jak są braki to wtedy long na retargu czuję się trochę lepiej niż na long ale może dla tego ,że retarg biorę dłużej. Na początku mnie muliło, byłam często nie przytomna, ale ataki się zmniejszyły i to było najważniejsze. Później się przyzwyczaiłam.
gość
18-08-2010, 21:47:17

Witam Wszystkich. Mam 23 lata. Chciałem się podzielić dość nietypową historią mojej padaczki skroniowej. W moim przypadku zaczęła się gdy miałem 14 lat. Przejawiała się głównie dziwnymi wrażeniami, częste również było deja vu i także w średnim stopniu napady drgawek. Tak to wszystko sobie trwało i po paru latach wybrałem się na studia do innego miasta. Tam przez rok studiów, które musiałem przerwać, choroba zaostrzyła się na tyle mocno, że doszły do tego wszystkiego halucynacje. Czułem się z tym wszystkim okropnie, nie wiedziałem co robić. Poradzono mi abym zwrócił się do psychiatry. Na początku lekarka przepisała mi jakiś antydepresant, który nic nie zmienił. Parę wizyt później zmieniła zdanie i oznajmiła tylko, że musi zmienić mi lek. Nie tłumacząc praktycznie nic przepisała lek na schizofrenie. Od tego momentu moje życie zmieniło się w piekło.Te leki na schizofrenie nazywają się neuroleptyki i byłem nimi błędnie "leczony" przez 3 lata. Mało tego, że nic się na lepsze nie zmieniło, to one mi szkodziły. Powodowały można powiedzieć, takie "narkotyczne stany", wykrzywiały emocje, ludzi, cały świat, byłem okropnie spowolniały jak to jest po takich psychotropach.Męczarnia była niesamowita. Między czasie zostałem wysłany do szpitala psychiatrycznego.Nikt nie zwracał uwagi na moje eeg, które było złe. Zrobiono ze mnie wariata i wrak człowieka, nikt nie słuchał tego co mówię.Gdy oznajmiłem, że nie będę brał tych psychotropów, straszono mnie , że będę "leczony" bez mojej zgody, co oznacza, że mnie gdzieś zamkną. Parę miesięcy temu trafiłem do profesora z ogromnym doświadczeniem i wiedzą, który stwierdził padaczkę skroniową i całkowicie wykluczył jakąś inną przypadłość. Także od 9 lat chorowałem na nią i dopiero teraz zacząłem właściwe leczenie. Biorę depakine i tegretol. Chciałem się tym wszystkim z kimś podzielić. Pozdrawiam Was i życzę zdrowia.
Początkująca
19-08-2010, 19:41:48

droga Alicjo mój brat bierze wciaz kepprę 500 i trileptal 600ostatni atak miał 26 lipca i doszło do tzw wyłączenia świadomości choc był przytomny trwało to około 2 godzin... obudził się w szpitalu... wtedy właśnie postanowiona mu zwiększyc trileptal do 1200 wieczorem + keppra 500obecnie jest dobrze... mamy taka nadzieję choc boję sie każdego dnia... obecnie lekarze kaza czekac czy cos się wydaży...
szkoda tylko ze lekarze robiąwszystko metodą prób i błędów...
nikt nie zbadał za pierwszym atakiem stężenie leków we krwi a dopiero przy drugim wyszło ze dawka trileptalu jest zbyt słaba...
Alicjo napisz proszę na czym polega ta nocna aura i po czym stwierdziłaś ze miałas nocne ataki...
czekam na wieści i życzę zdrówka...
dziękuję ze odpisałaś...
gość
20-08-2010, 20:54:48

Marleno na padaczkę jestem chora już ponad 20 lat, Przez 10 lat byłam leczona na depresję, brałam leki przeciwdepresyjne a ataki nadal występowały. Dopiero 10 lat temu po kolejnej utracie przytomności, gdy trafiłam do dobrego neurologa, (opowiedziałam mu wszystko), postawił diagnozę "padaczka" włączył mi Tegretol CR200 2x1 a po czterech latach zwiększył dawkę do 400 ( w trakcie badania EEG miałam aurę). Zadziałało, byłam szczęśliwa, powoli przestawałam się bać, chociaż u mnie ataki występowały najpierw co trzy lata, a później co pół roku, z tym, że w ciągu jednego dnia miałam kilka ataków, tak samo jak Twój brat miałam wyłączenia świadomości, utraty przytomności a po utracie przytomności śpiączkę padaczkową i potworny ból głowy po przebudzeniu się. W tym roku choroba się nasiliła po badaniu EEG (wynik bardzo zły)włączono mi Kepprę 500 przyczyną nasilenia się choroby jest najprawdopodobniej ubiegłoroczne zwolnienie mnie z pracy. Marleno pytasz na czym polega u mnie nocna aura, w moim przypadku z głębokiego snu budzi mnie potworny szum w głowie, uczucie pełności w buzi tak jak bym za chwilę miała zwymiotować, zaczyna robić mi się słabo a po chwili puszcza, gdyby nie puściło nastąpiła by utrata przytomności. Jeżeli chodzi o atak, obudziłam się ze szczękościskiem, miałam wrażenie, że za chwilę wyłamię sobie wszystkie zęby, powoli puściło, opowiedziałam lekarzowi, potwierdził, że mógł być to atak padaczki, piszę "mógł być", gdyż po śmierci męża mieszkam sama. Marleno leki przeciwpadaczkowe są silnymi lekami i wprowadzanie od razu zwiększonych dawek może być nie potrzebne. Oby w przypadku Twojego brata wszystko się powiodło, znam ten lęk jaki towarzyszy waszej rodzinie.Twój brat pomimo choroby jest szczęściarzem, ma wspaniałą siostrę, która widzę, że bardzo przeżywa jego chorobę. Życzę całej rodzinie dużo siły a bratu wytrwałości, będzie dobrze. Czekam na wiadomość. Pozdrawiam Alicja
gość
29-08-2010, 11:22:35

Witam!
We wrześniu bierzemy ślub. Od kilku miesięcy narzeczona ma "dziwne" napady podczas snu (wydaje okrzyk, następuje zesztywnienie ciała, ślinotok, czasem mimowolne oddanie moczu). Jest pod kontrolą neurologa. Było również robione EEG, które wykazało zmiany. W tej chwili bierze Keppre 500mg oraz Nootropil 1200mg. Planujemy dzidziusia i nie wiem czy w tym momencie to dobry pomysł... Napady nadal rzadko się powtarzają. Chyba musimy pomyśleć nad zmianą leków... Jak myślicie?
masteroni@o2.pl
Początkująca
30-08-2010, 16:54:22

Droga Alicjo dziękuję za miłe słowa ....
Masz rację strasznie się martwię zdrowiem brata a tym bardziej ze od 8 miesiecy sama jestem mamą
mieszkam z rodzicami wiec teraz całe dnie mam tez pod opieka brata...
odpukac u niego od ostatniego ataku sprzed miesiąca nic sie nie dzieje... mam tylko nadzieje ze tak juz zostanie... powoli staramy sie wracac do normalości...
pozdrawiam i życzę zdrówka bo ono jest najważniejsze....
gość
04-10-2010, 11:20:38

Proszę o pomoc. Znacie godnego polecenia lekarza leczącego padaczkę w okolicach Łodzi?
gość
06-10-2010, 20:13:34

mam do was pytanie:
Czy osoba, która ma padaczkę, może chodzić na basen??
Jestem studentką i mam do wyboru normalny WF albo plywacko-rehabilitacyjny. Na mojej wczesniejszej uczelni facet mnie z "zwyklego" WF skierowal na korekcyjny (na sali) jak mam epi, a teraz mam do wyboru plywalnie albo normalny.
Biorę leki, ale jeszcze mam napady (w mniejszym stopniu).
Boje się,że jak pojde z zaswiadczeniem to i tak mnie wywali jak mam epi i dostane napadu na basenie...;/ nie chce zeby mnie ktos zbluzgal.

gość
06-10-2010, 21:26:54

Zanim zdecydujecie sie na dziecko, powinniscie zglosic sie do ginekologa zajmujacego sie kobietami z padaczka. W warszawie w szpitalu im. Orlowskiego jest specjalna poradnia.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: