Na forach internetowych o tematyce epilepsji spotkałam wiele debat o wprowadzeniu opasek nadgarstkowych z informacją o epilepsji, jak mają osoby chorujące na cukrzyce.
Jedni są za, bo daje to poczucie bezpieczeństwa i pomoc wrazie napadu, a drudzy przeciw bo nie chcą się przyznawać do choroby, bo społeczność bywa okrutna.
Jakie macie zdanie? Czy taka opaska powinna być noszona tylko u ludzi z padaczka typu grand mal czy tez petit mal?. Jak powinna wyglądać taka opaska (informacje, wygląd wizualny)?.
Czemu opaski dla cukrzyków są dostępne praktycznie wszędzie,a dla epi sporadycznie.. (indywidualnie zam. przez internet)?.
Wiem, że można zamówić sobie taka opaske slikonową przez internet, sama zastanawiam się czy nie zakupić, ale mam dziwne obawy czy dobrze zrobie.
Padaczkę mam zdiagnozowaną od nie dawna, wcześniej moje objawy były wielką nie wiadomą wiec raczej traktowane były jako "słabość". Nie wiem jaki to rodzaj padaczki, bo objawy mam z "kazdego rodzaaju epi po trochu".Chciałabym sie czuć bezpieczna kiedy mam napady poza domem, żeby ktos potrafił mi pomóc, a personel medyczny był poinformowany (?). Z drugiej strony.. tak głupio, rozgałaszać "-eee ja mam epi!!".
Jestem dziwnym człowiekiem.. normalnie to uważam,że nie powinno się wstydzić swojej choroby bo to nie od nas zależy, wiec przyznanie sie ze się ma epi do kogoś - nie sprawia mi problem, natomiast u mnie tkwi problem,że ja sie wstydzę napadów (objawów).. jak ludzie na Ciebie spostrzegają..
Wpadłam na pomysł, że może "takie coś" złagodziło spostrzeżenie na zaistaniałą sytuacje?
Co wy na to?.