Wyobrażam sobie jaki to był dla Ciebie szok, ten wózek. Gdy ktoś bliski leży w szpitalu i jego stan się stabilizuje i nie mówią Ci już, że trzeba być przygotowanym nawet na najgorsze to człowiek zaczyna wierzyć, że wkrótce jakoś to się zacznie układać... Jeśli wcześniej nie miał żadnych doświadczeń z takimi sytuacjami, jest kompletnie skołowany i "zielony" na temat co to w ogóle będzie dalej. Co będzie potrzebne. Jak długo będzie trwało powracanie do w miarę normalnego funkcjonowania Itd
Ja dopiero od nieco ponad miesiąca szukam odpowiedzi na ten temat. W internecie widzę, że były jakieś stowarzyszenia i fundacje, ale chyba już nie istnieją ...
Tu na stronie/wizytówce Cerebrum - Stowarzyszenia Pomocy Osobom po Urazach i Udarach Mózgu tak trafnie jest opisane
http://cerebrum.wizytowka.pl/
Czuję, że wiele spraw poszło nie tak bo ja nie miałam pojęcia o co zabiegać, co będzie potrzebne a ze strony szpitala nie dostałam żadnej wskazówki, żadnej podpowiedzi, choćby gdzie szukać pomocy. W przychodni niewiele. Pielęgniarki środowiskowe patrzyły na mnie jak na intruza gdy przyszłam zgłosić, że odebrałam Mamę ze szpitala i że będę potrzebowała ich pomocy i prosić o radę co dalej, co wiedzą na podstawie swoich doświadczeń z innymi pacjentami. Np jakie pieluchy i gdzie? Jak załatwić wózek, rehabilitację? A jeśli one tego nie wiedzą to do kogo udać się w tej sprawie? Itd Nie chodzi mi o to, że łudziłam się, że ktoś poda mi wszystko jak "na tacy", pozałatwia i popchnie we właściwą stronę (choć w wielu krajach unii, do której przecież i Polska należy jest tak) ale o podstawowe informacje. Pozbyli się ze szpitala pacjenta, pół człowieka pół roślinę i radź sobie sam człowieku. Choćby jakiś świstek papieru z podstawowymi informacjami... Zamierzam coś takiego zrobić, gdy już będę mądrzejsza i zaniosę do szpitala, żeby wręczali to rodzinom wypisywanych pacjentów.