Reklama:

Opieka nad osobą po udarze mózgu (227)

Forum: Udary i tętniaki

gość
21-03-2015, 13:31:08

Witam wszystkich jetem tu nowa.mój teść miał w zeszłym tygodniu udar niedokrwienny i ma paraliż lewej strony,jest karmiony przez sondę i leży pod tlenem a tak poza tym ma jedno płuco chore serce i cukrzycę jakie są szanse na powrót do zdrowia
gość
21-03-2015, 19:39:40

Mój mąż też miał udar niedokrwienny 1,5 roku temu ma chore serce ( sztuczna zastawka, wszczepiony kardiowerter) i cukrzycę i Bogu dzięki żyje. Był paraliż prawej strony. Chodzi ciągnąc trochę nogą. Prawa dłoń nadal nieczynna. Rehabilitujemy go cały czas. Trzeba mieć nadzieję i nie poddawać się. Pozdrawiam
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
28-03-2015, 21:19:56

Jedno płuco, chore serce, cukrzyca?. Zdrowy to on już nie będzie. Ale odzyskanie sprawności i samodzielności jest całkowicie realne. Wszystko zależy od samozaparcia, silnej woli, pomocy i wsparcia rodziny. Praca ogromna ale warto.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
Początkująca
04-04-2015, 22:18:28

Dawno tu nie zaglądałam, nie chciałam się dobijać czytając forum, rok po udarze minął całkiem niedawno u mojej mamy, myślałam ze tego nie przeżyje na 100% ale udało się ! Jest cieżko ale żyje i jest ze mną, dalej nie mówi, rehabilitowana codziennie, ale noga nie rusza, nawet sama nie siada, myslałam ze moj wysiłek i trud pójdzie w dobrym kierunku ale nic z tego, mamy wypracowany własny sposób komunikowania, jedyne co to neurolog mi dobrze dopasował leki, nie jest agresywna krzykliwa, spokojna jak od tej strony to muszę powiedzieć ze poprawa jest i to spora, bierze od ponad pół roku Glialitin i Biotropil na mózg jest lepiej ale czekam powolutku na wiekszą poprawę, taką miałam nadzieję ze zacznie mówić ale CHOLERA NIE ! A JA TAK CZEKAM NA SŁOWO CHOĆ !
Początkująca
04-04-2015, 22:31:02

A i powiem Wam kochani że zadnego skierowania na rechabilitacje nie wywalczyłam, wszędzie mnie odsyłali z kwitkiem ! Skur.... kraj ! Pare dni temu a knkretnie po roku od udaru zaczęłam dzwonic do tych do osrodka rehabilitacyjnego gdzie załatwia się parotygodniową rehabilitację, to usłyszałam ze rok minął i juz mi SIĘ NIC NIE NALEZY ! A jak dzwoniłam w zeszłym roku to usłyszałam ze nie ma juz kontraktów i mam dzwonic po nowym roku ! Jestem juz tak zdesperowana że w..... ten NFZ w całości w kosmos !
Początkująca
04-04-2015, 22:32:15

Nie masz pieniędzy to zdychaj ! Jak nie potrafisz sam sobie czegoś załatwić takie jest moje zdanie, bo tak wszędzie Nas traktują, płacisz całe życie *** ZUSY ! i co z tego masz !
gość
05-04-2015, 14:38:17

Agnieszko nie dzwoń do ośrodków tylko załatwiaj papiery i wysyłaj. W 2014 wysłałam dla męża do Kowanówka i ma termin na 2017 zaklepany. Na rehabilitacje do Piasków dostał się 7 dni po wysłaniu skierowania i papierów. A na rehabilitację wystawia każdy lekarz rodzinny, neurolog i lekarze rehabilitacji bo tacy są. Należy się Wam jak psu zupa. Wszyscy lekarze mi wystawiają jak tylko poproszę. Do męża przychodzi prywatnie 5 razy w tygodniu do domu ( mieszka obok nas) i wożę na NFZ w naszym miasteczku a na wrzesień mamy 10 razy w miasteczku obok. Neurologa miałam tragicznego. Za co ona bierze kasę nie wiem i zmieniliśmy. W lipcu idziemy prywatnie bo czytałam na forum że super dobry. Miałam więcej szczęścia. Mąż mówi, ciągnie nogą ale chodzi. Myje się sam i ubiera. Do kąpieli kupiłam krzesełko na wannę. Do tego jest bardzo spokojny bardziej niż przed udarem i depresanty odstawiliśmy. Przy tym jest kumaty. Nie rusza tylko nadal palcami prawej ręki, ale przy waszych problemach okazuje się, że to mały szczegół. Pozdrawiam i życzę dużo samozaparcia
"Nadzieja umiera ostatnia"
Początkująca
05-04-2015, 16:06:45

Kochana mamie mojej nie zostało tyle czasu żeby czekać jest po raku 7 rok :( dlatego tak chciałam żeby ją jeszcze postawić na NOGI, ale nierealne w naszym kraju. Myśleli ze nie przeżyje dlatego wszyscy olewali, walczyłam wszędzie dosłownie wszędzie, kłody pod nogi rzucał mi ordynator z neurologii ale wyszło na jego odesłał mi mamę do ZOLU odwrócił się na korytarzu do mnie plecami i powiedział z uśmiechem "powodzenia"...
gość
07-04-2015, 15:16:33

mój wójek miał udar ,pomoc nadeszła po 7 godzinach od udaru,bo był sam w domu.
proszę napisać jakie mogą być efekty uboczne takiego późnego udzielenia pomocy...
wiem że lewa ręka jest bezwładna.
gość
07-04-2015, 18:15:33

Na to pytanie kochana nikt Ci nie odpowie bo każdy przypadek jest inny. Mój mąż dostał pomoc w czasie 1 godziny i rękę prawą ma nadal bezwładną, a minęło 1,5 r. od udaru i jest cały czas rehabilitowany......
"Nadzieja umiera ostatnia"

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: