Reklama:

Opieka nad osobą po udarze mózgu (227)

Forum: Udary i tętniaki

gość
09-11-2015, 10:52:14

Ja załatwiam mężowi rehabilitację na NFZ. Mąż jest 2 lata po udarze. Prawostronny paraliż. Chodzi sam kulejąc. Na szczęście mówi chociaż czasem brakuje mu słów i co może robi sam ( palce prawej się nie ruszają) Zaraz po udarze był w Piaskach k/Gostynia pomimo chorego serca i cukrzycy. Bracia Bonifraci prowadzą jeszcze inny ośrodek w Polsce. Tam wyprowadzili go nieźle. Teraz czekamy na rehabilitację w Poznaniu. Następne lata też jest zapisany w różnych ośrodkach. Wysyłałam skierowania w swoim woj. czyli wielkopolska żeby nie było daleko do odwiedzin. Rehabilitujemy też cały czas prywatnie. Mąż jest w wieku Twojej mamy. Za turnusy rehabilitacyjne na NFZ nic nie płacimy. Do załatwianych prywatnie staraj się o dopłatę z PFRONU . Pozdrawiam
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
17-12-2015, 13:08:24

Dzien dobry juz 10 miesięcy opiekuje sie mężem.Maz (62 lata )w październiku 2014 miał udar niedokrwienny.Udar nie był ciężki ale niestety w dostał obrzęk mózgu a w maju atak padaczki.Spędził 5 miesięcy w szpitalu i na rehabilitacji.Od marca ma 9 x w tygodniu terapie .Zrobil postępy mówi prawie tak jak dawniej,jeździ na wózku,sam je ,goli się myje żeby itd....ale nie chodzi,pomimo ze bezwład w lewej nodze w 60% ustąpił,ręka bezwładna i bez czucia.Nie potrafi się ubrać,rozebrać trochę,potrzeby fizjologiczne melduje i ma jeszcze dużo innych problemów ,pamięć zawodzi,jest często jak dziecko. Nie rozpoznaje lewej strony,wjeżdża we wszystko co po lewej stronie jest,.Nie zaakceptował tego co się stało,chce swoja dawna rękę ,dręczy mnie codziennie ze nie chce żyć,po co go ratowali ,ze to nie życie .Ze ja go nie rozumiem i inni tez .Jak jemu pomóc,psychotropy nie wchodzą w grę,bierze leki przeciw padaczkowe.
gość
17-12-2015, 20:14:48

Chłopak jednej koleżanki na forum też brał leki przeciw padaczkowe i poszła prywatnie do lekarza w Poznaniu, którego jej poleciłam ( miał dobre opinie na forum) i ten kazał odstawić. Mojemu mężowi kazał odstawić lek zapisany przez neurolog ( byłam z niej baaardzo niezadowolona) i zapisał lek, który jest stosowany przy Parkinsonie. Mąż ma teraz mniejsze przykurcze. Na innym forum tutaj o udarach jedna z pań pisała o dobrych efektach leczenia aminokwasami. Mam szczęście bo mój mąż jest po udarze pogodny i pogodzony z tym, że palce prawej ręki się nie ruszają, ale cały czas rehabilitujemy. Na wannę kupiłam siodełko i mąż sam myje się lewą ręką. Nie lubi kiedy mu się pomaga. Myślę, że dużo zależy od tego jakiemu uszkodzeniu uległ mózg, ale trzeba nie tracić nadziei. Jak będziesz miała problemy pisz. Mój mąż miał udar 1 listopada 2013r. Miał 59 lat. teraz 61. Powodzenia
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?p=481088
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
17-12-2015, 21:06:15

Halo.My nie mieszkamy w Polsce od 26 lat w De,tu po wpłaceniu pewnej nie dużej sumy dostajemy wszystko za darmo np.łóżko,wózek ,urządzenie do zjeżdżania po schodach ,krzesło do WC ,kompania itd.......Moj mąż był przed pogodny,uśmiechnięty,pomocny wszystkim,pięknie grał na organach i śpiewał,niestety już nie patrowi .Na terapie przychodzą do domu.Nie potrafi czytać bo zaczyna od 2-3 wyrazu,nie rozumie wtedy tekstu i to go zniechęca.Jest smutny,często płacze ,czasami jest złośliwy.Myli dni tygodnia,nie ma poczucia upływu czasu,mogłabym jeszcze wiele wymieniać .Od kilku tygodni nie wychodzi na spacer tylko w niedziele ,niestety mam/miałam rwę kulszowa,już lepiej ale nie mogę jeszcze jego pchać a on tego nie rozumie.Czy Twój mąż miał zespól zaniedbywania jednostronnego .Dość szybko po udarze była poprawa o 30 % niestety i tak do teraz zostało.Żadne ćwiczenia nie pomagają.Moze znasz jakieś strony do ćwiczeń.Czy Twój mąż chodzi.Czasami myślę ze mój już nie będzie chodził,a bardzo bym chciała,pozdrawiam
gość
17-12-2015, 23:16:36

Podaję link do ćwiczeń rehabilitacyjnych http://cwiczeniarehabilitacyjne.pl/.
Mój mąż do szpitala na rehabilitację pojechał na wózku, a wyszedł po 3 miesiącach na własnych nogach. Co prawda prawą nogę ciągnie, ale najważniejsze, że chodzi. Do spacerów muszę męża zmuszać bo sam z siebie nie ma ochoty. W wyniku udaru miał paraliż prawej strony. Mąż ma dobry nastrój więc z psychotropy odstawiłam za zgodą męża i neurologa. Mąż swoją obecną sytuację pogodnie. Wszystko robi lewą sprawną ręką czyli myje się, ubiera i je. A może chodził by przy pomocy chodzika? Czy jedną rękę ma sprawną? A jeżeli tak to którą. Ja na początku cieszyłam się z tego, że mąż żyje, a potem nauczyłam się cierpliwości jakiej przedtem nie miałam. Pozdrawiam
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
17-12-2015, 23:19:45

trening lustrzany, z wykorzystaniem tylko zdrowej ręki.
Przesyłam link do odpowiednich ćwiczeń:
http://cwiczeniarehabilitacyjne.pl/kategoria-cw/udar/terapia-lustrzana-udar/?filter_inne=110Pozdrawiam,
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
18-12-2015, 08:21:02

Dzien dobry.Trening lustrzany robiliśmy ,niestety nie przyniosło rezultatów.Maz ma bezwład lewostronny.On rusza lewa noga ale nie ma równowagi,wstać potrafi i dobrze stoi trzymając się czegoś.Próbował chodzić przy pomocy balkoniku,nie zdało to egzaminu.Dostaniemy po nowym roku nowy ,po lewej stronie będzie przymocowana podpórka pod pachę,możne przy tym się uda.Od miesięcy uczę go ubierani,ubiera się ale tylko np,prawom skarpetę,prawom nogawkę czy ręka bo w jego mózgu nie ma lewej strony.Sam udar nie spowodował dużych ubytków tylko obrzęk mózgu(woda) mieli robić trepanacje czaszki,obeszło się bez po 6-7 dniach zmniejszył się i tez leki przeciw padaczkowe spowalniają jego myślenie i koncentracje.pozdrawiam i dziękuje za linki
gość
18-12-2015, 19:45:43

Mój mąż miał paraliż prawostronny. Jak sięgnę pamięcią wstecz to pomiędzy tym co jest, a co był jest różnica. A czy te leki przeciwpadaczkowe twój mąż musi brać? Może skonsultować to z innym lekarzem? My chwalimy sobie lek Rolpryna Sr 2mg, który uzupełnia Dopaminę w mózgu. Wprowadził to neurolog u którego byliśmy prywatnie. 10 m-cy to niewiele czasu. Zobaczysz będzie lepiej. Nasi chorzy potrzebują teraz dużo wsparcia, cierpliwości i miłości i motywacji do działania. Mój mąż przed udarem aktywnie ćwiczył teraz muszę go gonić. Robi to niechętnie. Dużą pomocą jest młoda rehabilitantka która przychodzi prywatnie do domu. Wnosi sporo pozytywnej energii. Ja jeżdżę samochodem więc zabieram męża gdzie się da żeby przez cały czas nie siedział w domu. Ja powiedziałam mojemu mężowi, że mogę znieść dużo i i będę mu pomagała, ale jeżeli będzie niegodziwy w stosunku do mnie to na to się nie zgadzam. Chyba to do niego dotarło. Poza tym często podkreślam, że ważne, że po prostu jest. Staram też nie dać się wyprowadzić z równowagi. Życzę Ci, żeby samopoczucie psychiczne Twojego męża zmieniło się na pozytywne. To ważne. Pozdrawiam i głowa do góry. Będzie lepiej
"Nadzieja umiera ostatnia"
gość
18-12-2015, 20:18:56

Maz miał tylko jeden atak padaczki w maju.Leki musi brać ma na mózgu 2 blizny po udarowe a one mogą byc ogniskiem padaczki.W domu jest 10 miesięcy a po udarze 14 miesięcy.Jak mamy gości w domu mąż zachowuje sie całkiem inaczej ,jest pogodny uśmiechnięty nie marudzi nie narzeka.Ale niestety znajomych i przyjaciół nie mamy już wiele ,zapomnieli o nas ,przykre to, myślą może ze to zaraźliwe.wiec lepiej z daleka .Zastanawiam sie nad wyjazdem do Polski,macie piękne ośrodki rehabilitacyjne ale to 800-900 km czy da rade.Dzieci przychodzą ale nie codziennie,syn pracuje w innym mieście a córka pracuje w rożnych godzinach.Od 10 miesięcy wychodzę tylko raz dziennie na 30 min do sklepu.Jestem zmęczona,niewyspana.Zyje z dnia na dzień skazana na cudza pomoc.Czasami mam dość ,pozdrawiam,dziękuje za dobre słowa.
gość
20-01-2016, 23:03:48

gosia1954 2011-08-31 22:49:19
witam! i co? nie ma chętnych do podzielenia się swoimi doświadczeniami w opiece nad chorym po udarze mózgu? Niech ktoś sie odezwie bo ja już jestem na granicy wytrzymałości nerwowej.Bo czym innym jest paraliż fizyczny a czym innym gdy uszkodzony jest mózg/najprawdopodobniej trwale/. Z ułomnością fizyczną można sobie poradzic ale z głową to już bardzo ciężko, a jeszcze gorzej mają osoby ,które opiekują się takim chorym.Ja ze swojej strony już zrobiłam wszystko co w ludzkiej mocy i teraz została tylko bezustanna rehabilitacja/aby nie przepadło to co już wypracowane/ i czekać.Ale to nie takie proste widząc innych ,ktorzy nie robili nic w kierunku wyzdrowienia a wyszli z choroby z niewielkimi skazami a w moim przypadku tyle starań ,ciężkiej pracy mężą itd. i minimalne postepy.Czekam niecierpliwie na wszystkie głosy w tej sprawie.Dziękuję gościowi ,który pozytywnie ocenił moje poprzednie wypowiedz.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: