Reklama:

Opieka nad osobą po udarze mózgu (227)

Forum: Udary i tętniaki

Wtajemniczona
01-07-2013, 20:11:53

igulinka
możesz coś więcej napisać o masażach metodą profesora?
cel?
jest ciężko.. ale powtarzam sobie każdego dnia, kto jak nie my?? i ćwiczymy dzień za dniem, z nadzieją, że jednak będzie coraz lepiej..
gość
08-08-2013, 08:08:21

Witajcie,
mam problem z mamą...jest prawie rok po udarze,lewostronnie sparaliżowana...jest niewidoma i dializowana co drugi dzień - to wszystko przez cukrzycę...zawsze była trudna i egoistyczna...ale teraz przeżywam koszmar,ja juz nie daję rady...fizycznie jest dość ciężko,ale psychicznie opadam z sił...pomóżcie!!
jest strasznie pobudzona,wyzywa mnie, przeklina, złorzeczy, mówi przykre dla mnie rzeczy...
najtrudniejsze jest kiedy domaga się swoich "paputków" i chce iść do łazienki...gramoli się z łóżka ( ma na szczęście specjalne tzw ortopedyczne) przez co ciągle jest pokaleczona - wkłada nogi między deski:( nie wspominając już o tym,że ciągle gada i gada, na niczym uwagi nie skupia,nie myśli logicznie itp........
najgorsze są nocki - nie da nawet zmrużyć oka, jestem wykończona...
zaczęłam sobie radzić podając jej leki nasenne-oczywiście podwójną dawke bo nie reagowała, no a czasem śpię w swoim domu,rankiem wracając...nie wiem jak siebie ratować...ona ma dopiero 66 lat...
help me!!
Wtajemniczona
08-08-2013, 10:03:54

Witam. Mój mąż jest również po udarze, ale na odmianę jest bardzo otępiały. Pomocą dla Ciebie i Twojej mamy może być wizyta psychiatry. Mama ma najprawdopodobniej uszkodzony ośrodek agresji i dlatego też jest taka złośliwa i nadpobudliwa. Myślę, że na tym etapie tylko farmakologia może Ją przystopować do czasu powrotu/regeneracji połączenia w mózgu odpowiedzialnego za to zachowanie. Piszę bo mój mąż też ma uszkodzony ten ośrodek i mnie przestrzegali, że właśnie będzie agresywny, że rano mnie pozna, a na wieczór nie i udusi. Jak widać ma uszkodzony ośrodek, ale nie w tym kierunku. Spróbuj uzyskać poradę specjalisty, bo długo tak nie pociągniesz. Wykończysz się dziewczyno, a mama mimo wszystko na pewno by nie chciała żeby tak się stało. To choroba mózgu, nasi najbliżsi nie są do końca świadomi otaczającego świata. Jeśli minął niecały rok od udaru, to naprawdę może się jeszcze wszystko zdarzyć. Mama w końcu się uspokoi, ale do tego czasu myśl o sobie.
Pozdrawiam
Aneta
Początkująca
07-11-2013, 08:57:39

Witam , polecam test neuropsychologiczny bardzo dobre wykonuje pani dr Ewa Kostarczyk , http://www.centrum-neurosfera.pl/
pozdrawiam Anna
tranbar 2011-09-30 23:14:01 Byłam już z mężem u dwóch neurologów po jego wyjściu ze szpitala - jeden do niczego - bez zaangażowania taki typowy wyciągacz gotówki, wczoraj byliśmy u drugiego- przeciwieństwo pierwszego, zaangażowany,rzeczowy,i bardzo uważny,cierpliwy na nowo ustawił leki nasercowe i cholesterolowe i dodał citabax na poprawę samopoczucia a także zalecił test sprawności psychologicznej- przeczytałam w poradach tu na portalu jakiego rodzaju ćwiczenia należy wykonywać i to już wdrożyłam od samego początku po wyjściu męża ze szpitala, łącznie z obieraniem ziemniaków :)) czy tez ćwiczeniami z kijem szczotki od podłogi :))Bardzo serdecznie dziękuję za porady i słowa otuchy .
gość
16-11-2013, 20:59:17

Witam. Moja babcia lat 87, miesiąc temu miała udar - paraliż lewej strony, afazja. Pobyt w szpitalu 12 dni a potem wypisana do domu. Wspomnę że ma cukrzycę, migotanie przedsionków, nadciśnienie ale wszystko w miarę ustabilizowane i leczone od 10 lat, prawdopodobnie kiedyś przeszła chorobę Hainego Medine. Nie została zakwalifikowana na rehabilitację szpitalną - trudny kontakt, głuchota - mimo mojej prośby o uczestnictwo w konsultacjach, że łatwiej mnie zrozumie niż kogoś obcego nie pomogło.
Więc własnymi siłami próbuję biernie rehabilitować ją sama. Jak posadzę na łóżku to przeważnie kiwa się w różne strony i nie utrzymuje równowagi, nie ma siły stać nawet podtrzymywana. Drugiego dnia po wyjściu ze szpitala pojawiła się temperatura i wogóle jakby jej stan pogorszył się. W szpitalu była bardzo nawadniana dożylnie, miała bardzo wysokie ciśnienie i była jakby "żywsza". W domu ciśnienie powróciło do normy a nawet jest troszkę zbyt niskie ( jak na arytmię ) bo bywa w granicach 110/55. Ale dręczą mnie inne objawy: od powrotu ze szpitala, nawet po ustąpieniu infekcji , gdy śpi bardzo się poci, najbardziej poci się lewa ręka z niedowładem, poza tym ma obniżoną temperaturę - bywa że 35,4. Czasami śpi cały dzień i chyba nie śpi w nocy, ale czasami jak dziś, śpi prawie całą dobę z krótkimi przerwami, gdy ją obudzę na jedzenie i toaletę. Jest jakby "otępiała", czasami się "zawiesza" np podczas jedzenia trzyma go w ustach zamiast połykać i patrzy się w jeden punkt aż trzeba ją stuknąć żeby wróciła. Nie wiem czy to są "normalne" objawy po udarze, bo wiadomo mózg jest bardzo skomplikowanym urządzeniem czy też powinnam się dopatrywać jakiś anomali i szukać przyczyn takiego stanu. Babcia nie mówi, że źle się czuje - nigdy nie skarżyła się na cokolwiek, żeby nie robić problemów, a z uwagi na jej wiek i pewną niepełnosprawność umysłową czasami mam wrażenie, że nie wie co się z nią dzieje, nie potrafi jakby określić swojego samopoczucia. Teraz ocena jej stanu wynika jedynie z moich obserwacji.
Bardzo proszę o Wasze informacje jak przebiegał proces leczenia u Waszych bliskich. Na co zwracać uwagę u chorych po udarach.
Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
Początkująca
20-11-2013, 16:16:46

Witam pi pierwsze udaj się do najbliższego MOPS należy się pomoc opiekunki odpłatna zależnie od zamożności ale i tak tańsza niż prywatna . Pozwoli ci to zaopiekować się trochę sobą i wymóc na lekarzach skierowanie na rehabilitację - jeżeli pacjent nie może dojechać mają obowiązek zapewnić
rehabilitanta w domu pacjenta.
Migotanie przedsionków to wielki problem . Czy i kak często macie wizyty kontrolne u kardiologa i neurologa , od neurologa lub POZ trzeba wziąć skierowanie do neuropsychologa aby ocenił fachowo deficyty poznawcze mózgu . Czy masz odmowę na piśmie ze szpitala ? o którym piszesz - sama nie dasz rady z rehabilitacją , napisz z jakiego jesteś regionu ? może razem uda się znaleźć miejsce pozdrawiam miraccamir@gmail.com
gość
18-03-2014, 00:56:59

Witam - mój mąż miał udar niedokrwienny ponad półtora roku temu. Miesiąc leżenia na pododdziale udarowym na oddziale neurologii a potem 7 tygodni na oddziale rehabilitacyjnym. Ma porażoną prawą stronę oraz uszkodzenia ośrodka mowy i rozumienia. Długo by opisywać ile trzeba było się nachodzić aby cokolwiek się dowiedzieć jak sobie poradzić - nie tylko z chorobą męża ale z wszystkimi przeciwnościami, bo przecież to jest mocne uderzenie w całą rodzinę. Nagle wali się nam cały świat, przejażdżki rowerem czy wyjście na grzyby staje się nierealnym marzeniem niczym utopia. Co tydzień mamy wizytę u neurologopedy, każdego miesiąca 10 zabiegów w przychodni rehabilitacyjnej. w międzyczasie jeszcze mąż był dwa razy w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym - 5 i 4 tygodnie. Był czas, gdy nie chciał iść do szpitala - ale myślę że jakoś odebrał to, jak nad jego łóżkiem bez żadnych zahamowań proponowano mi abym oddała go do domu opieki. Gdy po raz setny pytam o nogę czy rękę a On rozgląda się po ścianach i meblach i nie wie gdzie "to" znaleźć dopada mnie taka beznadzieja i apatia ... ale gdy proszę Go, żeby znalazł choć jedno "dobre słowo" i mówi - kawa- czuję jakby się niebo rozświetliło. Zrobiłabym mu nie jedną kawę ale nawet 10 litrów gdyby to mogło pomóc, Miesiąc temu skończył 50 lat ... Na dzień dzisiejszy chodzi o kuli, ręka nadal jest niewładna i jeśli chodzi o mowę nie musi już długo zastanawiać się aby podać imiona domowników, ma własną mowę i jeszcze kilka słów które jest w stanie wykrzesać z siebie po dłuższym skupieniu - a gdy ćwiczymy w domu po kilkunastu minutach jest tak blady i zmęczony jakby fizycznie kilka godzin przepracował. A ja tak bardzo bym chciała, żeby potrafił tak jak kiedyś uśmiechnąć się i powiedzieć - choć Słonko, przytulę Cię bo po prostu chcę być przy Tobie - zamiast tego jest ej, a czasem po zastanowieniu że można innaczej - Renia ... bo ''choć tu'' już brzmi w "kosmicznej" mowie... Mój Jurek jest ten sam ale nie taki sam jak kiedyś. Kocham go za to jaki był i uczę się kochać na nowo takiego, jakim jest.
Dziewczyny, Wy, które macie podobne przeżycia wiecie co mam na myśli.
Pozdrawiam wszystkich którzy walczą o swych najbliższych
Początkująca
21-03-2014, 21:51:44

Kochani mama moja miała udar 10tego marca 2014, prawa strona sparaliżowana, zacewnikowana, pełna afazja tyle wiem od lekarzy choć ja jestem troche innego zdania bo siedziałam przy niej po dobrych pare godzin dziennie, jestem z Jastrzębia Zdroju mama leżyw wojewódzkim Szpitalu Górniczym, odpowiedź od lekarza dostałam taką ze z powodu pełnej afazji nie nadaje sie na rehabilitację ! Szlak mnie mało nie trafił tu czytam co innego ! Narobiłam afery w szpitalu poruszyłam niebo i ziemię, ordynator zechciał ze mną porozmawiać że bedzie się starac aby mame wysłać na rehabilitacje jednak ! Czy taka osoba moze byc skazana już na to że nic jej się nie należy ! ?
Pare dni po udarze byłą bardzo ruchliwa, ostatnie dni agresywna więc wdrożyli leki psychotyczne jak dobrze pamietam od lekarza, teraz non stop śpi problemy z jedzeniem wszystko jest na NIE!
Powiedzcie czy mam walczyć o te skierowanie do Goczałkowic lub Repty ? Czy mają prawo mnie zbywac że się nie nadaje ? Mama ma tylko 66 lat.
moj mail agnesos@wp.pl będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc podpowiedź !
Początkująca
21-03-2014, 22:06:30

25tego ma być wypisana do domu, jak mam walczyc dalej o tą rehabilitacje ? pomożcie proszę ! Jestem kłębkiem nerwów !
Forumowiczka
22-03-2014, 17:50:17

agnieszkakosik 2014-03-21 23:06:30 25tego ma być wypisana do domu, jak mam walczyc dalej o tą rehabilitacje ? pomożcie proszę ! Jestem kłębkiem nerwów !
witam ,WALCZ , pierwsz co to powinna z neurologi trafić na oddział rehabilitacyjny w szpitalu ,na minimum 3 tygodnie ,a w tym czasie deptaj za terminem do rept . Wniosek do Rept powinien wysłac oddział neurologi na którym mama teraz leży . Mój mąż był w jeszcze gorszym stanie i walczyłam ,a do domu przywiozłam go po 9 miesiącach w stanie dużo lepszym .Repty postawiły go na nogi . Poczytaj moje wpisy na śpiączce tam wszystkiego się dowiesz ,a ja jeszcze póżniej postaram się Ci pomóc i doradzić . W tej chwili piszę na szybko ,bo ....obowiązki,ale koło 21 pokażę się i wtedy jeszcze coś dorzucę ,ale najważniejsz WALCZ ,nie daj się olac. pozdrawiam i głowa do góry i do boju.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: