W tej chwili biorę B12 (w tabletkach), po wcześniejszej konsultacji z lekarzem rehabilitantem. Kiedy pytałam czy to paskudztwo (przeczulica) mi przejdzie lekarz powiedział, że są dwie opcje, że powolutku wszystko wróci do "normy", kiedy skończą się stany zapalne i opuchlizny pooperacyjne, a wersja mniej optymistyczna mówi, że zostanie to ze mną już do końca życia. W tej chwili ból sprawia mi nawet wiatr i to wcale nie nazbyt silny. Nie mogę się niczym przykryć w nocy, bo to też drażni, nie mówiąc już o rękawach w chłodniejsze dni.
Nie wyobrażam sobie życia z paskudą.