BOORG, jak miło, że się odezwałeś! Nie ukrywam, jak czytam smutne posty to i mnie robi się gorzej, ale na szczęście to działa w obie strony. Twój post dał mi coś w rodzaju nadziei... Proszę podziel się z nami informacjami, jak sobie z tym radzisz i jakie masz sposoby na to cholerstwo. Chciałabym wierzyć, że nie musi być gorzej, że może być lepiej. Wiele osób nie rozumie tego problemu, nie znając przyczyny drżenia po prostu się z tego naśmiewa. Może patrzę na to subiektywnie, ale nawet prosta rzecz, jak podanie herbaty czy trafienie kieliszkiem do ust (chodzi mi tutaj o drżenie rąk) może stanowić problem. Jak pozbyć się tego stresu i napięcia? Jak nie bać się kompromitacji? Jak przejść nad tym do porządku dziennego? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.