Witam, po raz pierwszy dreżnie rąk zauwazyłem (w zasadzie nie ja tylko koleżanka) na mojej studniówce gdy nalewałem do szklanki sok. Od tamtej pory zdałem sobie sprawę że ze mną jest coś nie tak. Teraz do rzeczy, ręce mi drżą tylko w sytuacjach stresowych, lub gdy jestem w towarzystwie i wiem że jestem obserwowany. Dlatego moje życie toarzyskie prawie wogole nie istnieje, bo jak pojde na piwo skoro nie będe potrafił utrzymac szklanki? Inne sytuacje w ktorych wystepuje drzenie to np zbieranie w sklepie reszty drobnych, czy czasami podpisanie sie w jakims urzedzie. Natomiast ręce mi nie drżą gdy jestem sam w domu lub z tylko najblizsza rodzina i np robie sobie herbatę itp.
Czy to moze byc DS? Czy do neurologa mozna isc od razu czy trzeba najpierw do zwyklego lekarza i on ewentualnie daje skierowanie?