Witam , w sumie to nie wiem od czego zaczac.Mam bardzo zlozony problem.Jestem strasznie otepiony i mam problemy z koncentracja.Mam wrazenie ze sie cofam w rozwoju.Wycofalem sie ze spoleczenstwa.Boli mnie czesto glowa pomiedzy oczyma i na czole.Czasami bez powodu mi wlosy deba staja na glowie i wtedy czuje sie jak w innym swiecie.Zaburzenia swiadomosci pojawiaja sie coraz regularniej.Jak dluzej pospie to po przebudzeniu czuje sie jak w innym swiecie i nic do mnie nie dociera.Rezonans magnetyczny wykazal jakies jamki polincefaryczne w obrebie skroniowym i splycenie lordozy szyjnej(kregoslup).Najgorzej mi zatrzymac wzrok na jednym punkcie i sie patrzec jest to niemozliwe.A pod wplywem stresu oczy mi strasznie lataja i robie dziwne miny(tiki).To powoduje ze jestem strasznie znerwicowany.Leczylem sie psychiatrycznie przez 2 lata(neuroleptyki,antydepresanty.benzodiazepiny) bez rezultatu.Nigdy nie mialem postawionej konkretnej diagnozy.Po lekach czulem sie jeszcze gorzej.Obecnie nie biore nic.Jestem w trakcie badan hormonalnych.Chyba pora na wizyte u neurologa.Rowniez mam problemy z mowa i wyslowieniem sie, zebraniem mysli.Masakra.O co chodzi , macie jakies pomysly? Mozecie poradzic jakiegos dobrego neurologa z Wawy? Dzieki za odpowedzi
pozdrawiam