Cześć,
Tydzień temu mój dziadek miał wypadek. Jechał motorowerem i zderzył się z samochodem osobowym. Został przetransportowany helikopterem do szpitala. Na początku mówiono, że w głowie jest krwiak, złamana noga i ogólne potłuczenia. Po powtórnej tomografii głowy okazało się, że jest czysto. Dziadek nie oddycha samodzielnie, bo jak mówią lekarze miał infekcję płuc, więc sam nie dałby rady. W sobotę miał operację nogi, która przebiegła pomyślnie, infekcja płuc też odpuszcza, tomografia nadal nic nie wykazuje. Dziadkowi wczoraj przestało podawać leki na śpiączkę i do tej pory się nie obudził. Rusza rękami, nogami, reaguje na szczypnięcia.
Dlaczego się nie budzi? Czy potrzebuje więcej czasu?