Reklama:

po operacji kręgów szyjnych (81)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
07-09-2007, 10:34:00

Cześć! Około 4 tygodni temu przeszłam operację wstawienia implantów do kręgosłupa szyjnego.Na początku czułam się nawet dobrze bo minęły zawroty i bóle głowy,ale nadal mam bóle w okolicy ramion i karku.Jestem tym zaniepokojona ale nie wiem czy tak ma być czy też nieświadomie nadwyrężyłam wykonując proste czynności.Jestem też ciekawa ile będzie trwała rehabilitacja żeby wrócić do pełnej sprawności i czy nadal będzie tak bolało czy to tylko narazie.Jeszcze noszę kołnierz i boję się co to będzie jak go ściągnę.Może ktoś zna odpowiedzi na moje pytania i rozwieje moje obawy.
gość
07-09-2007, 17:05:00

Witaj.
Mam za sobą już dwie operacje szyjnego . Po pierwszej doszłam do siebie dosyć szybko ,po dwóch miesiącach zdjęłam kołnierz ,powoli przyzwyczajalam się do chodzenia bez robiąc ćwiczenia izometryczne na wzmocnienie mięśni. Po zdjęciu kołnierza możesz mieć pewne obawy o niestabilność ale po upływie 6 tygodni od operacji wytwrza się kostnina i już raczej implanty nie powinny się przemieścić.
Dolegliwości,które odczuwasz są jeszcze normalne na takim etapie pooperacyjnym . Mogą się utrzymywać nawet do trzech miesięcy . Ja nieraz miałam wrażenie w pierwszych tygodniach ,że operacja niewiele dała a po dwóch miesiącach z dnia na dzień było lepiej.
Całkowity zrost implantów z trzonami kręgowymi trwa ok 6 miesięcy i w tym czasie należy zachować pewną ostrożność ( nie wykonywać gwałtownych ruchów, spać na poduszce profilowanej ,nie dźwigać) ale to są zalecenia już na zawsze.
Jeśli miałas ucisk na struktury nerwowe to muszą mieć czas na regenerację , mięśnie i więzadła w okresie przed operacją również nie pracowały prawidłowo więc czas jest tu najlepszym lekarstwem.
Jeśli masz jeszcze wątpliwości to pytaj ,mam spore doświadczenie po dwóch operacjach z czego druga byłą 4 miesiące temu i powrót do dobrej formy przebiega znacznie dłużej.
Pozdrawiam
Początkująca
10-09-2007, 13:00:00

Cześć.Dzięki za rozwianie niektórych obaw ale wiadomość,że jesteś po 2 operacji już nie jest pocieszająca.Mam nadzieję ,ze nie będę miała następnej operacji.Czy po rehabilitacji dolegliwości całkiem ustąpiły?A jak z pracą?Wiem,ze wysiłek fizyczny jest niewskazany ale co z pływaniem,albo innymi ćwiczeniami?Teraz ciężko mi nawet pisać bo drętwienie ramion jest bolesne.Pocieszam się tym ,że nie będzie tak zawsze.Mam jeszcze pytanie czy jeżeli zmiany nastąpiły w dalszym odcinku szyjnego to jednak czeka mnie 2 operacja?A co z odcinkiem lędżwiowym który też kwalifikuje się do operacji?
gość
10-09-2007, 16:53:00

Witaj
Ja po pierwszej operacji wróciłam do pracy po 7 miesiącach poprzedzając powrót rehabilitacją sanatoryjną w ramach prewencji rentowej ZUS.Bardzo polecam taka formę rehabilitacji ,jest dużo zabiegów.Dobrze czułam się już znacznie wczesniej ale wykorzystałam całe przysługując zwolnienie bo do pracy ,która jest obciążająca fizycznie musiałm wrócić w bardzo dobrej formie. Polecane są napewno ćwiczenia izometryczne i to już od czasu zdjęcia kołnierza ,gdyz unieruchomione mięśnie bardzo się osłabiają. To ćwiczenia ,które wykonuje się bez zmany ustawienia głowy tylko napinając mięśnie więc nie są ryzykowne. Pierwsze dni po zdjęciu kołnierza miałam wrażenie ,że głowa spadnie z szyi ale kołnierz nosiłam łącznie prawie 4 miesiące z czego pierwsze dwa przed operacją tylko okresowo.
Jeśli chodzi o zakres pozostałych ćwiczeń to radzę zapytać swojego neurochirurga albo fizjoterapeutę ,który prowadzi terapię ddyskopatii szyjnej . Ja miałam zalecone pływanie krytą żabką , ćwiczenia w odciążeniu na obręcz barkową .Bez problemu jeździłam na rowerze ,tańczyłam. Napewno nie wskazany jest bieg gdyż wymaga dobrej amortyzacji a tej jak wiadomo już nie ma.
Jak wspomniałam do pracy wróciłam bez problemu ale chyba nie do końca była to dobra decyzja gdyż wymaga okresowo sporego wysiłku fizycznego, szybkiego tempa pracy a do tego nieustającej koncentracji ,powinnam raczej zmienić na nieco mniej obciążającą tak jak sugrował lekarz. Do tego doszło odłożenie na bok wszystkich zakazów i ograniczeń w zyciu codziennym i efekt jest jaki jest.
Przed pierwszą operacją na dwóch poziomach c5-6-7 na sąsiadujących miałam tylko dehydratację . Wystarczyło półtora roku zbyt normalnego jak na taki stan zycia żeby pojawił się ucisk na rdzeń poziom wyżej. Teraz nadal czuję się fatalnie ,za kilka dni mam kontrolny MRI i mam nadzieję ,że są to tylko objawy wynikające z przebytej operacji a nic złego nie dzieje się na pozostałych już niewielu w marę sprwanych poziomach. Napisałm tyle o sobie żeby Cię przestrzec przed lekceważenie pewnych ograniczeń.
Istnieje ryzyko tzw. efektu domina . Ustabilizowany na sztywno jeden poziom powoduje siłą rzeczy przeciążenia na sąsiednim i przy braku rozwagi może się zdarzyć tak jak u mnie ale chyba nie są to częste przypadki, muszą być do tego jeszcze jakieś predyzpozycje w postaci słabych więzadeł , do tego dochodzi wiek kiedy nasilają się wszelkie zmany zwyrodnieniowe.
Patrz optymistycznie przestrzegając zaleceń i ograniczeń wysiłku fizycznego ,korzystając z wszelkich dozwolonych form rehabilitacji a będzie dobrze.
Jeśli chodzi o lędźwiowy to często obie te dyskopatie idą niestety w parze . Walcz metodami zachowawczymi ,żeby jak najdłużej odwlec decyzję o operacji . Oby nie pojawiły się objawy ubytkowe.
Podam Ci link do forum neurochirurgicznego http://213.17.192.132/phorum/list.php?25 Sporo nas tam zagląda i jest dużo informacji
Pozdrawiam
gość
01-12-2010, 14:18:11

Witam,jestem 2 tyg. po operacji, podczas której neurochirurg wstawił 2 płytki na poziome C3-C4 i C5-C6, wymienił zmiażdżony w wypadku trzon kręgu. Miałam znaczne zaniki neurologiczne, szumy w uszach i zawroty głowy. Byłam operowana w Szpitalu Woj. w Olsztynie i przy wypisie zalecono mi zdejmowanie kołnierza, kiedy jestem w domu, kiedy jestem w pozycji półleżącej z podpartą głową, a nawet kiedy powoli poruszam się po domu, oczywiście z zachowaniem kontroli swoich ruchów.Jestem instruktorem fitness, więc przed zabiegiem bardzo intensywnie pracowałam na gorsetem mięśniowym barków, ramion i szyi. Przypuszczam,że dlatego mogę trochę szybciej pozbyć się kołnierza, ale nikomu tego nie polecam, bez konsultacji z własnym operatorem, bo On widziała wasz kręgosłup na żywo i wie , czy to możliwe. Mam za to inny problem , od operacji nadal mam spuchnięty przełyk, mam kłopoty z przełykanie i bardzo mi to przeszkadza. Czy ktoś jeszcze ma taki problem? Bardzo mnie przeraził czas rekonwalescencji, 6-7 miesięcy !!!!!!!!!!!!!Moim drugim zawodem jest technik dentystyczny i miałam nadzieję po 1-1,5 wrócić do pracy. Pozdrawiam wszystkich i życzę zapomnienia oddziału neurochirurgicznego na zawsze.
gość
01-04-2011, 15:46:06

Witam. Jestem po operacji kręgów szyjnych 4 tygodnie. Też mam problem z krtanią - przełykiem. Do tej pory jem tylko "papki z poślizgiem". Oprócz tego odczuwam mrowienie w lewej nodze, w lewej ręce, a także mrowienie w głowie, czasami ból i dziwne uczucie osłabienia. Natomiast w nocy "odchodzi" mi mały palec ręki lewej. Nie wiem czy tak powinno być, czy powinnam szukać pomocy u lekarza.
gość
02-03-2012, 16:35:07

wITAM! jestem przed decyzja czy operowacsie czy nie... mam uszkodzone 3 dyski w obszarze C2 do C5. byłam u trzech neurochirurgów , mam 2 skierowania na operację ale mam wątpliwości. W tej chwili nie mam żadnych niedowładów , jedyne problemy to bóle głowy z uczuciem zatykania uszu i lekka sztywnośc w karku. Nie potrafię też spac na żadnym boku bo ból nasila się. Boję się że po operacji nie będzie lepiej a gorzej. Lekarze prponują mi zrobienie 2 dyskow " na sztywno" i jednego ruchomego. Czy ktoś mial taka operację? Co radzicie???
gość
16-03-2012, 14:01:51

Gość 2012-03-02 17:35:07 wITAM! jestem przed decyzja czy operowacsie czy nie... mam uszkodzone 3 dyski w obszarze C2 do C5. byłam u trzech neurochirurgów , mam 2 skierowania na operację ale mam wątpliwości. W tej chwili nie mam żadnych niedowładów , jedyne problemy to bóle głowy z uczuciem zatykania uszu i lekka sztywnośc w karku. Nie potrafię też spac na żadnym boku bo ból nasila się. Boję się że po operacji nie będzie lepiej a gorzej. Lekarze prponują mi zrobienie 2 dyskow " na sztywno" i jednego ruchomego. Czy ktoś mial taka operację? Co radzicie???
Wtajemniczona
16-03-2012, 14:08:40

do gościa z 2012-03-02.....wejdz i szukaj na podanym forummmm.
tam dużo jest informacji i pewnie otrzymasz pomoc....
DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA
pozdrawiam....
gość
16-03-2012, 14:08:44

warto,jestem już po i teraz wiem że żyje.jeden warunek to wybitny neurochirurg nie koniecznie z tytułami,znalazłem takiego pana w zgierzu.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: