AMD (ang. Age-related Macular Degeneration), inaczej zwyrodnienie plamki związane z wiekiem, to przewlekła, postępująca choroba oczu. W jej wyniku dochodzi do uszkodzenia siatkówki, a szczególnie jej części centralnej – plamki żółtej. Główną potrzebą chorych jest wprowadzenie nowych leków, wymagających jak najrzadszych iniekcji w oko.
Zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD) w krajach rozwiniętych jest pierwszą przyczyną utraty wzroku u osób powyżej 60 roku życia.
AMD może przyjąć postać suchą lub wysiękową (neowaskularną – nAMD). Mimo tego, że pacjentów z postacią wysiękową jest znacznie mniej (10-15 proc.), to w ich przypadku choroba ma zdecydowanie cięższy i gwałtowniejszy przebieg.
Na świecie żyje blisko 190 mln pacjentów z AMD. W Polsce według danych Stowarzyszenia Retina AMD Polska może być aż 140 tys. osób z wysiękową postacią tej postępującej, prowadzącej do wielowymiarowej niepełnosprawności choroby. Szacuje się, że w każdym roku przybywać będzie nawet 14 tys. nowych pacjentów.
Wśród czynników ryzyka wskazuje się na wiek (powyżej 50 roku życia), rasę (biała), płeć (żeńska), przypadki AMD w rodzinie oraz niezdrowy styl życia związany z paleniem tytoniu i brakiem aktywności fizycznej, a także nadciśnienie.
Jak mówią pacjenci, AMD nie jest chorobą, która oślepia, zostaje bowiem peryferyjne widzenie. Wiąże się przede wszystkim ze zmniejszeniem ostrości widzenia. Do tego dochodzi zniekształcenie i rozmycie obrazu. Chorzy mają trudność z prowadzeniem samochodu, czytaniem, a nawet rozpoznawaniem twarzy.
Szybka diagnoza w nAMD jest szczególnie istotna. To choroba asymetryczna, tzn. zaczyna się w jednym oku. Drugie widzi dobrze, dlatego pacjenci przez długi czas nie wiedzą, że tracą wzrok.
– Na ogół przypadkowo zauważają, że coś jest nie tak np. przy przecieraniu oczu, jak oglądają telewizję. Ale często tłumaczą sobie, że to może zaćma albo coś innego, nie zdając sobie sprawy, że mają już zaawansowane AMD – tłumaczy Małgorzata Pacholec
Osoby chorujące na AMD mają poczucie lęku, izolacji i cierpią na samotność. Stają się niesamodzielne.
– Pojawiają się ograniczenia społeczne. Chory nie może pracować, prowadzić samochodu czy gotować. Według badań ludzie najbardziej boją się śmierci, na drugim miejscu jest utrata wzroku. Ta obawa wywołuje strach, poczucie zagrożenia, pojawiają się myśli samobójcze – wylicza dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczny.
Leczenie nAMD skupia się na ograniczeniu aktywności choroby oraz długoterminowej poprawie ostrości wzroku. Leczenie nAMD w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Obowiązuje program lekowy B.70 dla pacjentów z chorobami siatkówki, w tym nAMD z wykorzystaniem doszklistkowych iniekcji. Wytyczne Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich, jak i Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, nie odbiegają od standardów światowych i obejmują leki podawane bezpośrednio do oka.
– Siatkówka to newralgiczna struktura dla widzenia, leczenie jej chorób to wyścig z czasem. Dzięki programowi lekowemu można uniknąć ślepoty. To choroba trudna, wymagająca przewlekłego leczenia, jednak często utrzymujemy pacjentów w pełnej sprawności – informuje prof. dr hab. n med. Robert Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki okulistyki ogólnej i dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
W starzejącym się społeczeństwie musimy przygotować się na to, że coraz więcej osób będzie chorować na AMD i inne choroby związane z wiekiem. Istnieje wiele sposobów, za pomocą których możemy poprawić jakość i bezpieczeństwo życia ludzi starszych i niepełnosprawnych wzrokowo, np. dostosowując infrastrukturę miejską poprzez kontrastujące kolory, zapewniając dodatkowe źródła światła, innowacje technologiczne czy wsparcie instytucjonalne w zakresie usług opiekuńczych, asystenckich i psychospołecznych. Ważna jest też edukacja.