"tych nocnych "drgań" było znacznie mniej - prawie wcale... spałam spokojnie i nie martwiłam się smile byłam spokojniejsza i weselsza i Tomek również dzięki temu..."
To dobrze rokuje, przy włączeniu odpowiedniego leczenia lekami p/padaczkowymi i włączeniu takich czynników jak kawa(pobudza prace mózgu), alkohol, nadmierny wysiłek fizyczny, wtedy bardzo szybko będzie można uzyskać zadowalający efekt w postaci całkowitego opanowania ataków.
"Widzę, że Tobie ładnie udało się załatwić wizytę u neurologa, może rzeczywiście warto jeszcze się zakręcić w rejestracji i poprosić o przyspieszenie wizyty..."
Też mnie trochę zdziwko wzięło, ale tak 3-mc czekania na wizytę to max.
"A tak w ogóle to jak tam u Ciebie ze zdrówkiem ?"
Tak jak mój stan zdrowi był w sierpniu 2003 tak do dzisiaj się nic nie zmieniło.
Te same leki, takie same dawki bez ataków.
Ogólnie spoko.
"Witaj Beata, niby troszke lepiej ale nie calkiem."
Dziewczyna idzie do przodu, uzyskała już bardzo dużo, ograniczenie alkoholu, wreszcie wizyta u neurologa, organicznie kawy.
Jak się bardziej postara i to leki będzie brał regularnie, może całkowicie przestanie pić alkohol i kawę.
Kawę to może sam nawet przetnie pić.
Zacznie o siebie dbać. Najlepiej jak by go miała przy sobie, to "reformy" w jego życiu wprowadziła by bardzo szybko. Nawet to najdrastyczniejsze dla niego.
Nie ma, co dziewczynie podcinać skrzydła.
marco