Reklama:

Życie z chorym na padaczkę (368)

Forum: Padaczka

Komentatorka
09-12-2012, 21:43:11

No ja tez nie znam wlewów chociaż na epi choruje juz długo ale może chodzi o wlew w gardło np wypicie leku w syropie bądź jakiejś zawiesinie.
:)
gość
09-12-2012, 23:29:41

Jeśli chodzi o rodzaj to ie wiem jaki mam epilepsji.
Nie było nigdy mówione o tym, gdyż lekarz nigdy nie ujawniał jaki mam rodzaj. Co do leku to nosi on nazwę Relanium. Relanium pomaga , ale nie zawsze go biorę.
To zależy od przypadku iw jakim stopniu występuje aura. Relanium niestety ale zażywa się dopochwowo.
Komentatorka
09-12-2012, 23:40:58

Teraz juz nic mnie nie zdziwi wiedząc ze bierzesz relanium zwłaszcza dopochwowo
Relanium nie jest lekiem przeciw padaczkowym a uspakajającym,ale pierwszy raz w zyciu słysze zeby ktos dostawał go dopochwowo
:)
gość
09-12-2012, 23:55:46

Oprócz Relanium wiadomo,że mam inne lekarstwa , które biorę. Tygodniowo 35 tabletek. Relanium jest lekiem zabezpieczającym. Jak nie udzielisz sobie pomocy , gdy widzisz ,że aura się zbliża nie kończy się sytuacja za ciekawie. Gdy sytuacja się dzieje , a w domu jest się samemu to skutki czasem są negatywne. Zdarza się ,że można w nerwach nie udzielić sobie pomocy i bywa tak,że jest nieoczekiwana śmierć na miejscu. Czuje się bezpiecznie kiedy nie jestem sama.
gość
10-12-2012, 08:40:08

nie28 2012-12-10 00:29:41 Relanium niestety ale zażywa się dopochwowo.
Rany Julek, Dziewczyno, natychmiast idź do lekarza, bo albo Ci kazał źle zażywać (relanium jest doustne lub domięśniowe, lub dożylne vide post Alicji) albo używasz Rivanolu (skoro dopochwowo), a to lek na grzybicę i zapalenie pochwy.
---------------------------------------------------- ‎"Zasady są dla zwykłych ludzi. Geniusze potrafią żyć w chaosie"
gość
10-12-2012, 09:13:36

Dziewczęta, jak przychodzę na oddział neurologiczny zawsze mam zakuwany (wkuwany) wenflon, tak na wszelki wypadek, gdybym dostała ataku padaczki,
wówczas do żyły podaje się relanium (nie znam dawki), gdyż lek szybko rozchodzi się z krwią po organizmie. Wiadomo w takim wypadku nie można choremu podać tabletki, domięśniowy zastrzyk działa z opóźnieniem, a jak jest już atak padaczki nie można wkuć wenflonu.
Wydaje mi się, że wytłumaczyłam wszystkim dokładnie.
Pozdrawiam Alicja
Komentatorka
10-12-2012, 09:18:10

Tak Alu oczywiscie w warunkach szpitalnych to sie zgodze zeby dodatkowe wyciszyc pacjenta ale nie dopochwowo
:)
gość
10-12-2012, 09:41:26

Do nie 28,
Rany Boskie Anka, relanium nie jest lekiem przeciwpadaczkowym, jest to lek uspokajający, ma za zadanie wyciszyć organizm, a nie mózg. Relanium przyjmuje się doustnie, dożylnie i domięśniowo, pierwszy raz słyszę, że dopochwowa. Coś sobie moja droga pomyliłaś leki.
Od relanium człowiek się uzależnia, jest tyle dobrych leków uspakajających, które nie otumaniają człowieka, do kogo Ty chodzisz, do jakiegoś konowała.
Dziwne, że leczysz się na padaczkę, a nie wiesz jaki masz rodzaj padaczki.
Skoro nie bierzesz żadnego leku przeciwpadaczkowego nie jesteś chora na padaczkę.
Jeden epizod jaki opisałaś nie świadczy o istnieniu u człowieka padaczki, gdyby się powtórzył kolejny taki sam z utratą przytomności wówczas lekarze uznają, że pacjent jest chory na padaczkę, ale znaczenie mają też badania. Przyczyn utraty przytomności może być wiele.
Teraz już wiem dlaczego Ty piszesz tak jak piszesz, nieskładnie, niestylistycznie z błędami ortograficznymi.
Jak najszybciej zmień lekarza, jeżeli chcesz być normalną zdrowa osobą.
Alicja
gość
10-12-2012, 09:48:44

zqobasia 2012-12-10 10:18:10 Tak Alu oczywiscie w warunkach szpitalnych to sie zgodze zeby dodatkowe wyciszyc pacjenta ale nie dopochwowo
Dokładnie, podobnie jak podają p/padaczkowe dożylnie (zwłaszcza jak się na OIN leży). Ale dopochwowo??? Herezje jakieś.
---------------------------------------------------- ‎"Zasady są dla zwykłych ludzi. Geniusze potrafią żyć w chaosie"
gość
10-12-2012, 09:59:23

Anka, jaką Ty chcesz sobie udzielić pomoc?
Jedyna pomoc, to taka aby sobie usiąść ewentualnie położyć się w odpowiednie pozycji po to żeby nie upaść i się nie porozbijać, więcej nie jesteś w stanie nic zrobić, mówię tu już o aurze tuż przed atakiem padaczki. Sama aura to są sekundowe sprawy, lekarze oceniają to jako atak padaczki.
Na ulicy wiadomo, że się nie położysz, ale będziesz szukać miejsca aby sobie usiąść.
Ale sytuacja się tak szybko rozwija, że nie jesteś w stanie nic zrobić, jeżeli jest sygnał (aura) i minie to bardzo dobrze, nie zawsze tak jest i Ty jako niby epileptyk powinnaś wiedzieć.
Alicja

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Grasica przetrwala
Dzien dobry czy to forum jest jeszcze aktywne. Szukam porady ,chcialam porozmawiac
gość
Rezonans głowy i angiografia bez kontrastu
Proszę o odpowiedź czy muszę się martwić wynikami? Kilka razy pojawił się ból głowy, dwa razy przestawałam widzieć i wrażenie wykręcania gałek ocznych, zawroty głowy. Narazie ustało. Pojawia się pisk lub szum w uchu. Okulista zapisał okulary. Poniżej wynik badania: Badanie angio-MR: hipoplazja odcinków A1 t. mózgu przedniej prawej i P1 t. mózgu tylnej prawej, wady naczyniowej ani ewidentnej niedrożności w obrębie tętnic koła Willisa badanie nie wykazało. Opis badania: Badanie MR głowy wykonane w sekwencjach FSE, SE, FLAIR, opcji DWI, SWAN w obrazach T1- i T2- zależnych w płaszczyznach czołowej, strzałkowej i poprzecznej wykazuje: Układ komorowy położony pośrodkowo, nieposzerzony. Przestrzenir podpajeczynówkowe prawidłowej szerokości. W nad namiotowej istocie białej okołokomorowej przy rogach czołowych komór bocznych pojedyncze drobne ogniska hiperintensywne w obrazach T2-zależnych i FLAIR o śr. do 3mm - zmiany o charakterze niedokrwiennym. Poza tym intensywność sygnału istoty białej i szarej prawidłowa. Struktury podnamiotowe prawidłowy obraz MR. Cech ograniczenia dyfuzji w badaniu DWI ani ognisk krwotocznych w SWAN nie stwierdza się. Czy muszę się martwić?
gość
Fasd
Witam serdecznie chciałabym porozmawiać z neurologiem dziecięcym na temat diagnozy u 3 letniego dziecka któremu zdiagnozowano po 2 latach od narodzin Fasd. Otóż przedstawię państwu moją historię. Byłam w toksycznym związku mój partner a ojciec naszego dziecka to specyficzna osoba. Podczas kłótni wyrzucał nas z domu . Ja po kilku dniach wracała z dzieckiem spowrotem. Ojciec dziecka jest wrogiem alkoholu nie pije i nie pali. Jak i również ja jestem wrogiem alkoholu. Tak owszem pale papierosy. Z naszych kłótni wyszła taka sytuacja że odebrano nam dziecko tymczasowo z powodu kłótni i niestebilizacji. Dziecko będąc w rodzinie zastępczej 10 miesięcy temu miało badanie pod kątem fasd. Z badań rozwoju dziecka wyszło że moja córka ma Fasd. Ja nie piłam w ciąży i nie pije alkoholu, ojciec dziecka również nie pije. . Czy na podstawie rozwoju można stwierdzić u dziecka Fasd. ? Jestem załamana ta diagnoza i wogole się z nią nie zgadzam. Czytając szukając po internecie wiem że wyszło by to na badaniach USG jak i po urodzeniu dziecka. Jednak takiego czegoś nie stwierdzono u mojej córki. Jestem przerażona ta diagnoza. Córka po swojej babci odziedziczyła w genach jedno większe ucho i odstające. Do tego badanie rynienki pod nosem miała wąskie przed podcięciem wędzidełka górnego pod górną warga. Jeżeli by się odezwała jakaś pani neurolog pediatra bo nawet nie wiem gdzie zaczerpnąć informacji może wysłać na priv wyniki badań. Gdzie dostałam je od pani opiekunki po 10 miesiącach od ich wykonania. Nawet nie wiedziałam że moja córka miała robione takie badanie. Dodam iż doktor rodzinny również potwierdził że to nie możliwe by dziecku po 2 latach stwierdzono Fasd gdy matka i ojciec nie pili alkoholu. Pani z opieki społecznej również potwierdziła i potwierdzi w sądzie że u nas alkoholu do domu nigdy nie było. Nie mogę sobie dać z tym rady że z mojego dziecka jest robione dziecko kaleka. Proszę o jakąś odpowiedź Email pani jakieś neurolog bym mogła uzyskać jakiej kolwiek informacji . Dziękuję
Konieczność powtórzenia rezonansu głowy zalecona przez radiologa
Witam serdecznie, Miałam wykonany rezonans magnetyczny głowy bez kontrastu zwg na zaburzenia koncentracji i pamięci oraz wieloletnie przyjmowanie leków na depresję. Po około dwóch tygodniach dostałam telefon z informacją o konieczności powtórzenia badania, tym razem z kontrastem. Termin na za tydzień. Na pytanie dlaczego jest to konieczne- odpowiedź że tak zdecydował lekarz, niektóre obszary mózgu będą dzięki temu lepiej widoczne. Czy to standardowa procedura? Czy ktoś z Was miał taką sytuację? Czy dobrze myślę, że coś dostrzeżono i chcą się temu lepiej przyjrzeć?
Reklama: