Reklama:

Życie z chorym na padaczkę (368)

Forum: Padaczka

gość
24-01-2013, 19:02:24

Nie wiem czy Twój synek jest już w szkole bo 7 lat to zerówka lub pierwsza klasa. Możesz zapytać się wychowawczyni klasy czy nie mogłaby zrobić takiej pogadanki wśród dzieci na temat udzielania pierwszej pomocy podczas napadów epilepsji.Skoro dzieci od pierwszej klasy uczą się angielskiego, to nie może być im obce kiedy ktoś zasłabnie.
gość
25-01-2013, 19:35:34

mik, moim zdaniem powinnaś przygotować syna tak na wszelki wypadek, gdyby Ciebie nie było w domu i nagle coś się zaczęło dziać, niech syn wie jak ma postąpić, że musi przytrzymać głowę aby chory jej sobie nie porozbijał, żeby jak to będzie możliwe podłożył coś miękkiego pod głowę, zadzwonił do Ciebie lub po pogotowie i co jest też bardzo ważne w tym wszystkim, aby się nie wystraszył. Nie mów mu o tym, że jest to padaczka, dla niego to słowo nie będzie zrozumiałe. Spróbuj to zrobić w formie zabawy, w taki sposób nauczysz go jak ma się zachować. Wprowadź mu do telefonu na pierwszym miejscu najważniejsze numery telefonów, czyli do Ciebie i na pogotowie, żeby nie musiał szukać w książce telefonicznej.
Pomysł nie28 z przekazaniem informacji przez nauczyciela uważam za bezsensowny, nauczyciele maja plan zajęć i niech tego planu się trzymają. A ponadto nie widzę potrzeby wtajemniczania w całą sprawę osób trzecich.
Alicja
gość
25-01-2013, 22:19:01

Alicjo , a co będzie jeśli synek sam w domu i partner dostanie atak i nie wiedział zrobić. Malec może jedynie zadzwonić po karetkę, sam nie udzieli pomocy .Lepiej mieć przygotowany numer i instrukcje co ma chłopiec zrobić do przyjazdu karetki.
Alicjo skoro jest czas na lekcje języka angielskiego to musi być tez powiedziane o sposobie udzielania pomocy.czasem taki pokaz może uratować życie człowieka.
gość
26-01-2013, 07:48:45

Nie28,
skoro 4-latka sobie poradziła to i 7-latek tym bardziej
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/583021,reda-dzielna-4-latka-uratowala-swoja-mame-nagranie,id,t.html?cookie=1
gość
26-01-2013, 07:48:45

Nie28,
skoro 4-latka sobie poradziła to i 7-latek tym bardziej
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/583021,reda-dzielna-4-latka-uratowala-swoja-mame-nagranie,id,t.html?cookie=1
gość
26-01-2013, 09:39:55

Ania, a o czym ja piszę, przeczytaj ze zrozumieniem, czytaj zdanie zatrzymując się na przecinkach, zdanie przeczytane bla bla bla nie będzie zrozumiałe, ale zdanie przeczytane z przecinkami ma już sens.
Ponadto jakiej pomocy tu trzeba udzielić, przytrzymać głowę, aby sobie chory nie porozbijał, przekręcić na bok aby się nie zachłysnął śliną, reszta po chwili wróci do normy. A jeżeli zapadnie w śpiączkę nie wolno jest budzić chorego z tej śpiączki, po czasie sam się obudzi.
Nauczycielka w szkole ma plan lekcji i niech tego planu się trzyma.
J. angielski jest przedmiotem w szkole i każdy nauczyciel powinien wkładać serce w naukę danego przedmiotu, a nie później dzieci muszą chodzić na prywatne korepetycje i jeszcze do tego samego nauczyciela.
Alicja
gość
26-01-2013, 13:03:47

Wywołałam dyskusję ;)
Sprawa pogadanek. Myślę, że nauczyciele powinni uczyć nawet bardzo małe dzieci właściwych zachowań. Udzielania pierwszej pomocy też. Po to są godziny wychowawcze.
Policjanci przychodzą do szkoły, uczą dzieciaki bezpiecznego zachowania na drodze, przechodzenia przez ulicę. Dlaczego nie miałby przyjść ratownik medyczny, żeby pokazać właściwy sposób postępowania przy zasłabnięciu/ataku padaczkowym?
Moja sprawa.
Mój partner sam zapytał, czy nie powinniśmy powiedzieć synowi o epilepsji. Gryzło go to chyba jakiś czas (tak, jak mnie ;)). Ustalamy wspólny front: co, kiedy, jak dużo mówić.
Uważam, że nazwać chorobę też musimy. Co z tego, że zadzwoni na pogotowie, jak nie będzie wiedział, co powiedzieć?
gość
26-01-2013, 13:15:37

mik, na tym polega udzielanie rady, na dyskusji.
Każdy ma prawo wyrazić swoja opinię, poddać krytyce opinię innych, na tym polega dyskusja, a forum jest po to aby udzielać rad, dyskutować.
Zrobisz tak jak będziesz uważała.
Alicja
gość
26-01-2013, 14:12:13

Jak wspomniała Alicja każdy ma swoje zdanie. Alicja jest mądrą osobą , doświadczoną. Powiem Ci Alu,że jeśli o mnie chodzi to ostatnio nie jest dobrze, ale to już kwestia innego wątku. Niepokoję się, ponieważ wizyta u lekarza zamiast się wiesz jakoś przybliżać oddala się.
Mik jesteśmy tu po to aby rozmawiać, może mamy inne zdania , ale problemy te same- epilepsja.
gość
26-01-2013, 14:17:47

Ania, ale w Przychodni Neurologicznej tej do której ja chodzę poniedziałek jest dniem epileptyka i ja bez problemu do południa telefonicznie się zarejestruję.
W poniedziałek właśnie wybieram się na wizytę, tylko przeraża mnie cena leków.
Wszystkie leki przeciwepileptyczne podrożały.
Ala

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: