Reklama:

zawroty głowy od szyjnego odcinka kręgosłupa (86)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
26-09-2017, 18:16:38

podpisz zgodę, a na twoją odpowiedzialność, dostąpisz łaski odbycia operacji i poniesienia jej skutków
gość
28-09-2017, 14:59:32

Na razie odstawiam mysl o operacji i pracuje dalej cwicze i dbam o ergonomie. Jeat ciezko. Moj rehabilitat mowi ze nie czas na takie decyzjie i szkoda wypracowanych miesni. Wiem ze operacja niewiele zmieni. Boli nadal jak piorun......
gość
30-09-2017, 20:07:10

Też "bujam się" z problemami z kręgosłupem... Na pewno szyjnym i lędźwiowo-krzyżowym, a może i jeszcze jakimś fragmentem, o którym nie wiem...
Moje doświadczenia są takie, że na lekarzy nie ma co liczyć, wydają się uważać, że jak masz człowieku zwyrodniały kręgosłup to będziesz miał problemy i już.
Lekarka rodzinna wysłała mnie do neurologa, neurolog odesłała z powrotem do rodzinnego z tekstem, że "ma się mną zająć, a nie po specjalistach wysyłać". Ta się wściekła, że "co ma zrobić, badanie krwi...??!!" A ja po środku tego jak piłeczka ping-pongowa... Potem kolejny neurolog, który o mój kręgosłup nawet nie zapytał, chociaż miałam na skierowaniu napisane, że mam chorobę zwyrodnieniową (zgłosiłam się wówczas z zawrotami głowy).
Zabiegi fizykoterapeutyczne pomogły jak zmarłemu kadzidło.
Potem miałam nadzieję, że moc w fizjoterapeutach. Jedna pani pogorszyła mi sytuację terapię manualną, a druga - po prostu nic nie zmieniła. W obydwu wypadkach wydałam kilkaset złotych.
Kupno poduszki ergonomicznej do spania - najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam dla swojego zdrowia, a poleciało 380 zł.
Zaczęłam się już przyzwyczajać do stopniowo pogarszającego się samopoczucia, już prawie nie pamiętam jak to było, kiedy wszystko było okej, a nie było to tak dawno temu...
Bardzo się boję, co będzie dalej, bo przecież będzie coraz gorzej, a ja jestem przed czterdziestką...
Chciałam spróbować kolejnego fizjoterapeuty, ale straciłam do nich zaufanie, pewnie znów tylko kasę wydam.
gość
01-10-2017, 08:02:36

Mam to samo. Lekarze nie pomoga, neurochirurg chce ciąć, fizjoterapeuta zaleca cwiczyc, inny robi terapie manualna i nic... do tego boli i boli. Niestabilnośc w c4c5 i glowa pulsuje. Juz 8 mcy. 2 miesiące stracone na złe cwiczenia i zabiegi. Tez Pogorszyli moj stan.tragedia i depresja. Nie wiem co doradzić. Tez mam problem
gość
01-10-2017, 08:16:15

Szumy w uszach, ucisk w głowie, bol szyi, bol mięśni karku i ramion, uczucie slabych nog i rąk, zawroty, pulsowanie w glowie, zataczanie sie, niemożność utrzymania glowy w pionie, klikanie kregow, bujanie sie glowy.... to tylko część objawów wg zus mozna pracowac, fizjoterapeuta cwiczyc nie kaleczyc sie operacja, neurochirurg ciąć jak rehabilitacja nie pomaga. Jak dlugo czekac . Nie ma sily chodzic siedziec myslec i pracować. Wszyscy się mądrza ale nikt nie wie co robić. Ja wiem jak to jest bol 24h na dobe. Łatwo gadac nie rób operacji to oststecznosc. Kiedy jest ostatecznosc.... ile glowa wytrzyma psycholog psychiatra i co dalej ksiadz???? Kto nie wiie jak to boli niech nic nie gada... zycie ucieka i wiara że bedzie jakoś.... jest nijak źle paskudnie. Rozumiem Panią.... ale nie powiem, ze bedzie ok bo uważam ze nie bedzie
gość
01-10-2017, 09:32:47

Taaak, "najlepsze" są te przepychanki między fizjoterapeutami a lekarzami: ci pierwsi każą ćwiczyć, bo "operacje za często wykonuje się niepotrzebnie", a lekarzom na słowo "fizjoterapeuta" wypływa na twarz kpiący uśmieszek.
Ja mam też i taki problem, że nie potrafię rozpoznać, które z moich dolegliwości są spowodowane kręgosłupem, a które ewentualnie czymś innym.
Pisze Pan o bólach mięśni karku i ramion - też je odczuwam, u mnie to podobny ból jak przy zakwasach. Często boli mnie cała górna połowa klatki piersiowej z przodu i z tyłu, mam takie uczucie "zmęczonych pleców", jakbym ciągle ciężki plecak na nich dźwigała... Pośladki i uda też mnie pobolewają w podobny sposób. Najsilniej odczuwam to rano, zaraz po wybudzeniu się. W ogóle najgorsze u mnie są poranki, szczególnie w te dni, kiedy mogę dłużej pospać, tak jakby samo leżenie mi szkodziło. Zawsze się cieszyłam na weekend czy święta, a przez te dolegliwości zaczęłam się ich obawiać... Lekarka podejrzewała, że może to fibromialgia, borelioza, zapalenie stawów, inne rzeczy których nazw nie zapamiętałam, ale badania tych podejrzeń nie potwierdziły.
Pisze Pan też o słabych rękach i nogach - to także mi się zdarza, chociaż częściej (prawie non stop) miewam coś, co określiłabym jako uczucie sztywności. I raczej w mięśniach niż w stawach.
Lekarze czy inni specjaliści nie bardzo reagują na te moje zwierzenia, ewentualnie właśnie wyślą na jakieś badanie, ale po stwierdzeniu, że wyniki są w normie tracą mną zainteresowanie. Czuję tyle różnych dziwnych rzeczy w moim ciele, że aż nieraz wstydzę się o nich mówić, bo oni tylko tak PATRZĄ.
Rozpisałam się znowu, ale internet to jedynie miejsce, gdzie można. Wszyscy mówią "idź do lekarza, tylko on ci powie co ci jest", ale to g***o prawda. Zaczęłam rozumieć ludzi leczących się u znachorów i innych takich.
gość
01-10-2017, 10:56:29

Dokładnie mam tak samo.... poranki są masakryczne. Pulsuje w nogach, boli kark, nie mozna ulezec. Jeszcze wieczorem jakos jest.... w nocy pobudka co 2 godz nic lepiej mimo ćwiczeń masaży i kicha. Co robic. Juz za wrzesień nie mam pensji. Depresja mnie dopada, bezradnosc, marazm. Nikt nie rozumie co czuję.... jest coraz gorzej. Jaką decyzję podjąć.... czy kontynuować rehabilitację czy isc na całość i liczyc na cud. Do kitu takie zycie.... a ludzie mają problem co na siebie włożyć, gdzie pojechać na wczasy.... o zgrozo. To nie są problemy....
gość
01-10-2017, 15:56:59

A jak długo trwa już ta rehabilitacja? To chyba w miarę szybko powinno przynosić przynajmniej pewne efekty; mi fizjoterapeutka mówiła o 2-3 miesiącach.
gość
01-10-2017, 16:10:50

6 m-cy, wcześniej 2 miesiące stracone na ćwiczenie McKenzie i zabiegi typu laser, parafango po tym pogorszylo sie. Nie mogę pokonać bólu. Fizjoterapeuta jeden mówi cierpliwości inny proponuje terapie manualną ale tracę nadzieję pewno pekne i będzie operacja chyba ze wcześniej zwariuje
gość
01-10-2017, 16:43:13

Hmmm, no tak, to chyba bym się zdecydowała na operację w tej sytuacji, chociaż rozumiem Pana obawy doskonale - nawet jak czekał mnie kiedyś drobny skómy zabieg, to pękałam ze strachu, a co dopiero kręgosłup...
A lekarz jakie daje rokowania co do tej operacji? Czy chociaż on wierzy w jej skuteczność? Bo moja mama kiedyś usłyszała, że "możemy operować, ale nie daję żadnej gwarancji, że to coś pomoże"; chodziło o nagłe ataki nudności i wymioty, prawdopodobnie odkręgosłupowe.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Mielopatia - wymiar rdzenia 4mm
Cześć, mam zdiagnozowaną dyskopatia na poziomie C5 C6 i C6 C7. Dodatkowo też rozwinęła się już mielopatia / ucisk na rdzen bo wymiar strzałkowy wynosi tylko 4mm. Neurochirurg na razie nie widzi konieczności operacji bo nie mam ciężkich objawów. Aktualnie to lekko obnizona sila miesniowa w rekach, sporadyczne uciski w okolicach karku. Mam tez mrowienie lewej polowy twarzy ale powiedzieli ze to z innego powodu (mam tez zmiany w mozgu). Badania neurologiczne w normie. 2 fizjoterapeutów odmówiło rehabilitacji bo nic się już nie da zrobić a nie chcą zaszkodzić. Nie wiem co robić. Z jednej strony po co się operować jeśli objawy nie są mocno dokuczliwe, z drugiej strony nie chce żeby było za późno... Doradźcie proszę
gość
Prośba o pomoc
Dzień dobry, Jestem studentką pedagogiki o specjalności WWR i w przyszłym roku będę bronić pracy magisterskiej. Praca będzie dotyczyć dzieci z afazją i potrzebuję 2 przypadków do porównania z innymi, które już posiadam. Jednym z przypadków jest moja córka, która uczęszczała do poradni p-p. To ze względu na nią wybrałam taki kierunek studiów. Chciałabym prosić o wgląd do dokumentacji dziecka, oczywiście za zgodą rodzica. Żadne dane nie będą upublicznione. Bardzo proszę o pomoc w poszerzaniu wiedzy innych rodziców i specjalistów. Będę bardzo wdzięczna za każdą informację. Z poważaniem, Dorota Kozak
gość
Ból głowy
Mam 31 lat i od 2.10.2024 zmagam się z bólami głowy z prawej strony. Bóle są w okolicy potylicy po prawej stronie oraz nad prawym uchem. Ból jest kłujący, pulsujący, codzienny. Czasem pulsuje szybciej , a czasem wolniej. Pojawia się o różnych godzinach z różnym nasileniem , nie ma reguły, powtarzalności. Przemieszcza się między tymi punktami. Dotychczas nie zauważyłem żadnych towarzyszących objawów. Przeszedłem szereg badań tj. - Rezonans magnetyczny głowy z TOF - Tomograf komputerowy głowy - Rezonans magnetyczny odcinka szyjnego kręgosłupa - Nakłucie lędźwiowe - Blokady nerwu potylicznego większego i mniejszego - Fizjoterapie u 3 różnych fizjoterapeutów i Osteopaty - Badania okulistyczne ( tomograf oka, badania dna oka) - Badania krwi, zwyczajną morfologię, boreliozę, w kierunku chorób układowych -Rf, anty-CCP, p/ciała p/jądrowe i p/cytoplazmatyczne. - Badania u laryngologa endoskopem + TK zatok Wyniki wszystkich powyższych badań wychodzą bardzo dobrze. Obecnie zażywam lek Pregabalin 2 x dziennie po 75 mg oraz Amitriptylinum 1 raz dziennie 25 mg. Oceniając obecne bóle w skali 1-10 , dałbym im max. 6 , ale w znacznej większości są na 3-4. Mam to przyjmować minimum przez 3 miesiące. Kiedyś tj. 12 lat temu borykałem się z migrenami z aurą , ale udało się to zwalczyć. Z takich kwestii , które powtarzam wszystkim lekarzom , ale nie biorą tego pod uwagę to od 2 lat noszę aparat ortodontyczny. Wiem, że ma mocno zakorzenione zęby. Jak wyrywali mi ósemkę to sięgała do zatoki. 21.09.2024 wybiłem bark 5. raz w życiu i to nastawianie w szpitalu było tragiczne. Pani chyba nie wiedziała co robi aż w końcu przyszedł ktoś kompetentny i to ogarnął. Podczas gdy niekompetentna Pani próbowała nastawić mi wybity bark, bardzo się spinałem, całe ciało. Obecnie jestem na etapie prowadzenia dziennika bólów głowy, które lekarz prowadzący mnie, chce przeanalizować. Czy ktoś z Państwa może borykał się z podobnym problemem i mógłby podzielić się ze mną swoim doświadczeniem ? Jakie badania mógłbym wykonać ? Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek informacje.
gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
Reklama: