Reklama:

zapalenie mózgu - czy ktoś to przechodził!!!!!!!!!! (857)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
20-03-2008, 23:37:00

witam, mam 26 lat przeszlam zapalenie mozguw wieku 1 4 lat, pamietam tlko jak lezalam na lozku -ogladalam tv i...czarna dziura-obudzilam sie po tygodniu na Saszerow CSK WAM,lezalam zaintubowana w spiaczce, odzyskalam swiadomosc w nowy rok-lekarze nie dawali rodzicom szans ze wyjde z tego calo.Lezalam w szpitalu 2 miesiace, leczylam sie kilka lat Dipromalem i Amizepinem, dzis jestem szczesliwa kobieta, po studiach realizujaca sie stal sie cud za co dziekuje Bogu bo wyszlam z tego swinstwa bez szwanku, czytam Wasze posty i po raz pierwszy od tylu lat bylamw stanie i w pelni sil psychicznych o tym poczytac.....nawet nie zdawalam sobie sprawy z tego co mnie spotkalo!dziekuje Bogu, ale mam nadzieje ze dam Wam tez nadzieje na to ze mozna z tego wyjsc!!!!!!i tego Wam Wszystkim zycze...moj email magwys1@wp.pl
gość
21-03-2008, 18:45:00

Witam! Mam na imie Agnieszka i teraz mam 27 lat. Zapalenie opon mózgowych i mózgu przeszłam w wieku 23lat. Zaczeło sie wszystko od problemów ze wzrokiem, potem był napad padaczkowy i traciłam przytomnosc. Po tygodniu obudziłam sie w Szpitalu na Saszerów w Warszawie. Byłam w cięzkim stanie i lekarze móili ze wszytsko w zależy od Boga. Brała 12 kroplówek na dobe przezz 3 tygodnie i udałomis ie wyjsc z tego. Od tego czsu mam bardzo silne bóle głowy i chodze od neirologa do neurologa i zaden nie moze znalesc odpowiedniego leku. W listopadzie 2007 roku znów miałam napad padaczkowy z utrata pzrytomnosci wiec teraz obserwuja czy cierpie na ta cgorobe , póki co atak sie nie powtórzył.
gość
22-03-2008, 17:26:00

czesc.mam kolezanke po zapaleniu mozgu.byla w bardzo ciezkim stanie.bolala ja glowa, zemdlala.po przebudzeniu nic nie pamietala,nie umiala chodzic,zachowywala sie jak dziecko.teraz wrocila do zdrowia.poszla do pracy,jednak od czasu do czasu musi isc do szpitala.jest to bardzo ciezka choroba.zmiany w mozgu sa nieodwracalne.
gość
08-04-2008, 11:00:00

te zmiany są nie odwracalne, mój chłopak po tej chorobie jest o 180 stopni inna osobą, ma inne wartości, cały czas rani ... to już nie jest ta osoba która była przed chorobą ! czy w waszych przypadkach te osoby które chorowały na tę chorobę są takie same czy inne tak jak mój chłopak , już niestety były ;(
gość
13-04-2008, 10:37:00

Ja swoje wirusowe zapalenie mózgu przeszedłem w 2005 roku, jedna z genez to najprawdopodobniej przechodzone infekcje, grypy, itp.

A zaczęło się tak: pewnego niedzielnego ranka (po ataku kamieni w woreczku żółciowym z którym walczyłem całą noc) obudziłem się i byłem mało kontaktowy i przeleżałem cały dzień ciągle śpiąc lub pytając się w kółko o to samo. W poniedziałek zawieziono mnie do szpitala i tam na neurologii po badaniu płynu rdzeniowo-mózgowego stwierdzono co mi jest. Potem był rezonans i eeg .

Trzy tygodnie w szpitalu, które zmieniły moje życie.
Było ciężko, w szpitalu zapominałem nawet co przed chwilą zjadłem, jak szedłem do WC to powtarzałem sobie ciągle nr pokoju (bo tam jest moje miejsce = bezpieczeństwo).

Wcześniej bardzo intensywnie pracowałem byłem prawą ręką szefa (wszystko ja lub przeze mnie i nic beze mnie) - sprawiało mi to przyjemność, jeżeli pracę można kwalifikować jako coś przyjemnego .

Dzisiaj jest w miarę OK paru rzeczy nie pamiętam kompletnie, kilka spraw mi opowiedziano i wydaje mi się, że je pamiętam.

Po trzech latach pilnuję się, nadal dużo zapisuję, co mam zrobić itd., piszę nawet w kalendarzu coś na wzór pamiętnika ponieważ łatwiej mi argumentować w firmie moje tezy jak mam je zapisane - bo utarł się taki obraz, że ja mogę nie pamiętać, itd. itp. (nasłuchałem się wiele w pracy, nieraz było mi bardzo przykro, nawet słyszałem takie ***, że się nie uśmiecham a jak mam się uśmiechać jak zewsząd zamiast słów otuchy słyszę, że zapominam, że tam ktoś gdzieś wychodził z tego tyle lat i nie wyszedł itd. itp.).
Bardzo odczuwam zmiany pogody, zmęczenie (brak snu co wcześniej było niestety normą) w firmie miałem kilka wpadek, że zapomniałem o czymś ważnym – spotkaniach, telefonach - ale to też przez własną głupotę bo chciałem zrobić kilka rzeczy więcej i za dużo a przez to byłem bardzo zmęczony = nie wyspany i rano miałem dziury).

Lekarze opowiadali, że dobrze dla mnie dla mojej rehabilitacji jest to, że pracuję „głową”, bo to stymuluje rozwój połączeń między neuronami. Wiele rzeczy z racji wykształcenia i inteligencji wykonuję automatycznie i czasami jak mało się koncentruję na danej rzeczy mam problem, np. aby coś odtworzyć. Generalnie tezy, pomysły, wnioski konstruuję bardzo logicznie.
Zauważyłem, że muszę na pewnych rzeczach mocniej się koncentrować; nie mogę robić tak jak kiedyś „siedmiu” rzeczy naraz, jeszcze z kimś rozmawiać i np. słuchając co w korytarzu przelotem wspomniał szef na inny temat .

Miewam problemy bardziej emocjonalne :
1. dlaczego ja,
2. kiedyś mogłem jak napisałem wyżej ciągnąć siedem tematów jednocześnie,
3. ciągle walczę z utartymi po chorobie stereotypami co do mojej osoby,
4. uczulony jestem na słowo „tylko nie zapomnij” 
5. że nie jestem już nr 1 w firmie (może jest to nieracjonalne ale kiedyś ogrom spraw spoczywał na mnie a dzisiaj jest to podzielone i powinienem się cieszyć, że część obowiązków zeszła ze mnie ale w podświadomości odbieram to - może niesłusznie- jako coś związanego z degradacją ?? - kto czytał książkę Spencera Johnsona pt.: "Kto zabral mój ser" może będzie wiedział o co mi chodzi - ktoś zabrał mój ser i nie potrafię sobie znaleźć nowej ścieżki.

Dzisiaj z perspektywy czasu czytając wypowiedzi na tym forum widzę, ze i tak mi się upiekło ale z racji charakteru (typowy zodiakalny RAK) walczę z wieloma sprawami a może powinienem przyjmować je łatwiej i prościej.

pzdrw, w z poznania
gość
23-04-2008, 09:40:00

Witam,
Mamy w naszym gronie przyjaciol teraz taki przypadek. Nasza kolezanka ma zdiagnozowane zapalenie mozgu. Nie wiem dokladnie czy jest to wirusowe bo nie mamy niestety kontaktu z jej rodzina.
Tak sie teraz wszyscy zastanawiamy skad to cholerstwo sie bierze. Skoro wirus, i moze taki przechodzony to pytanie czy my mozemy/moglismy sie zarazic? Jak sie mamy sprawdzic ewentualnie czy nam nie grozi cos podobnego? O ile w ogole mozna mowic o czym takim?????
gość
23-04-2008, 16:17:00

Z tego co mi mowili lekarze to wirusy są wszędzie i mogą dopaść każdego i w każdym momencie. Mózg jest jednak bardzo chroniony i musi byc jakaś okoliczność (np. wybitnie osłabiony organizm) aby złapac to cholerstwo
pzdrw, w z poznania
gość
23-04-2008, 22:50:00

Wlasnie czytam Wasze wszystkie wypowiedzi, bo szukam (po omacku) co jest mojemu Tacie i dochodze do wniosku, ze moze ta chorobe ma moj Tata. Tata ma zaniki pamieci, silne, ale wie co sie w danej chwili dzieje. Wyobraza sobie tez cos co nie mialo miejsca. Pojawilo sie to NAGLE, kilka dni temu. Ale nie boli go glowa. Neurolog zlecil tomografie, ktora ma byc zrobiona w plowie maja! i bez wynikow nie chce nic wiecej powiedziec. Tata mial latem kleszcza na plecach dluzszy czas (bo go nie widzial), moze tu jest przyczyna? Wnioskuje, ze te zaniki pamieci sa odwracalne?
Wszystkim chorym zycze szybkiego powrotu do zdrowia!
gość
08-05-2008, 08:53:00


13-04-2008 o 12:37, gość :
Ja swoje wirusowe zapalenie mózgu przeszedłem w 2005 roku, jedna z genez to najprawdopodobniej przechodzone infekcje, grypy, itp.

A zaczęło się tak: pewnego niedzielnego ranka (po ataku kamieni w woreczku żółciowym z którym walczyłem całą noc) obudziłem się i byłem mało kontaktowy i przeleżałem cały dzień ciągle śpiąc lub pytając się w kółko o to samo. W poniedziałek zawieziono mnie do szpitala i tam na neurologii po badaniu płynu rdzeniowo-mózgowego stwierdzono co mi jest. Potem był rezonans i eeg .

Trzy tygodnie w szpitalu, które zmieniły moje życie.
Było ciężko, w szpitalu zapominałem nawet co przed chwilą zjadłem, jak szedłem do WC to powtarzałem sobie ciągle nr pokoju (bo tam jest moje miejsce = bezpieczeństwo).

Wcześniej bardzo intensywnie pracowałem byłem prawą ręką szefa (wszystko ja lub przeze mnie i nic beze mnie) - sprawiało mi to przyjemność, jeżeli pracę można kwalifikować jako coś przyjemnego .

Dzisiaj jest w miarę OK paru rzeczy nie pamiętam kompletnie, kilka spraw mi opowiedziano i wydaje mi się, że je pamiętam.

Po trzech latach pilnuję się, nadal dużo zapisuję, co mam zrobić itd., piszę nawet w kalendarzu coś na wzór pamiętnika ponieważ łatwiej mi argumentować w firmie moje tezy jak mam je zapisane - bo utarł się taki obraz, że ja mogę nie pamiętać, itd. itp. (nasłuchałem się wiele w pracy, nieraz było mi bardzo przykro, nawet słyszałem takie ***, że się nie uśmiecham a jak mam się uśmiechać jak zewsząd zamiast słów otuchy słyszę, że zapominam, że tam ktoś gdzieś wychodził z tego tyle lat i nie wyszedł itd. itp.).
Bardzo odczuwam zmiany pogody, zmęczenie (brak snu co wcześniej było niestety normą) w firmie miałem kilka wpadek, że zapomniałem o czymś ważnym – spotkaniach, telefonach - ale to też przez własną głupotę bo chciałem zrobić kilka rzeczy więcej i za dużo a przez to byłem bardzo zmęczony = nie wyspany i rano miałem dziury).

Lekarze opowiadali, że dobrze dla mnie dla mojej rehabilitacji jest to, że pracuję „głową”, bo to stymuluje rozwój połączeń między neuronami. Wiele rzeczy z racji wykształcenia i inteligencji wykonuję automatycznie i czasami jak mało się koncentruję na danej rzeczy mam problem, np. aby coś odtworzyć. Generalnie tezy, pomysły, wnioski konstruuję bardzo logicznie.
Zauważyłem, że muszę na pewnych rzeczach mocniej się koncentrować; nie mogę robić tak jak kiedyś „siedmiu” rzeczy naraz, jeszcze z kimś rozmawiać i np. słuchając co w korytarzu przelotem wspomniał szef na inny temat .

Miewam problemy bardziej emocjonalne :
1. dlaczego ja,
2. kiedyś mogłem jak napisałem wyżej ciągnąć siedem tematów jednocześnie,
3. ciągle walczę z utartymi po chorobie stereotypami co do mojej osoby,
4. uczulony jestem na słowo „tylko nie zapomnij” 
5. że nie jestem już nr 1 w firmie (może jest to nieracjonalne ale kiedyś ogrom spraw spoczywał na mnie a dzisiaj jest to podzielone i powinienem się cieszyć, że część obowiązków zeszła ze mnie ale w podświadomości odbieram to - może niesłusznie- jako coś związanego z degradacją ?? - kto czytał książkę Spencera Johnsona pt.: "Kto zabral mój ser" może będzie wiedział o co mi chodzi - ktoś zabrał mój ser i nie potrafię sobie znaleźć nowej ścieżki.

Dzisiaj z perspektywy czasu czytając wypowiedzi na tym forum widzę, ze i tak mi się upiekło ale z racji charakteru (typowy zodiakalny RAK) walczę z wieloma sprawami a może powinienem przyjmować je łatwiej i prościej.

pzdrw, w z poznania





W jakim szpitalu Panią leczono?
gość
08-05-2008, 09:08:00

Proszę pilnie o pomoc w uzyskaniu informacji o placówkach które leczą zapalenie mózgu i nazwiska specjalistów .
Z góry dziękuję wszystkim za wiadomość i zycze dużo zdrowiam
Magda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: