Witam wszystkich. Z jakiś ponad miesiąc temu przechodziłam dość poważne przeziębienie- ostry katar, kaszel (aż do zaniemówienia), ból głowy (ale bez gorączki) i leczyłam się sama gripexem. Jakiś czas później pojawiły się bardzo dziwne objawy sama nie wiem czego: przytkane uszy (słabiej słyszę), ucisk w głowie, ropna wydzielina z nosa również spływająca gardłem (wybaczcie te mało smaczne szczegóły), zesztywniała i obolała szczęka, pogorszenie wzroku, słabsza równowaga (czasem mam wrażenie, że zaraz się przewrócę), wiecznie wysuszone usta, zmiana barwy głosu, zablokowanie myślenia i mowy, osłabienie, całkowity brak koncentracji, utrata pamięci (nie pamiętam, co działo się dnia poprzedniego... dopiero jak ktoś mi przypomni), a co za tym wszystkim idzie- apatia i zamknięcie na świat. Jak zamykam oczy, to widzę białe plamy. Kompletnie nie mogę się na niczym skupić. Wyczytałam, że może być to zapalenie zatok, więc jutro wybieram się do laryngologa. Boję się jednak, że to może być coś głębszego (jak zapalenie opon), a on tego nie wykryje i nadal będzie jak jest

